To był kolejny jasny wiosenny dzień, kiedy James i Bayonetta szli długim chodnikiem do posiadłości Jeanne. Teren był dobrze ufortyfikowany ogrodzeniem z siatki, ceglanym murem, posterunkiem strażniczym i kilkoma psami stróżującymi. James nie mógł nic poradzić na to, że czuł się onieśmielony, gdy zbliżali się do bramki w GTO Bayonetty, ale strażnicy machali na nich, gdy tylko zauważyli ją na siedzeniu kierowcy. Przywitało ich ciepłe słońce i zapach świeżo skoszonej trawy, gdy szli do czegoś, co można by nazwać tylko rezydencją. Była to ogromna, trzypiętrowa konstrukcja z wysokimi oknami w stylu wiktoriańskim. James nie odważyłby się nawet zgadywać, jak Jeanne zarabiała na życie, ale było oczywiste, że bardzo dobrze sobie radziła.
Bayonetta jak zwykle była ubrana w jeden ze swoich wyszukanych czarnych skórzanych body, co sprawiło, że James zaczął zastanawiać się, jaki rodzaj „biznesu” mogłaby robić po jej odejściu. Z pewnością nie miała czasu na powrót do domu i przebranie się, ponieważ za niecałą godzinę musiała być na lotnisku. James był ubrany w ten sam codzienny strój, który nosił na wsi w zeszłym tygodniu i, oczywiście, fioletowy skórzany kołnierz „SLUT”, którego Bayonetta używała, by wciągnąć go po schodach. Gdy zbliżyli się do wejścia do bogato zdobionego zamku, Jeanne nawet nie czekała, aż dotrą do otaczającego ganku. Wypadła przez frontowe drzwi w kostiumie bardzo podobnym do tego, który nosiła w mieszkaniu Bayonetty, tyle że tym razem był to biały skórzany zamiast czerwonego. Jej ogromny kutas zwisał z jedynego widocznego rozcięcia kostiumu, podskakując między jej nogami, gdy wyszła, by powitać swoich gości. Gdyby James nie znał jeszcze jej temperamentu, mógłby pomyśleć, że jest jakimś zawieszonym aniołem; zniewalający kontrast z obrazem sukkuba, który utrzymywała jego kochanka.
„Najwyższy czas, abyś tu dotarła! Znowu spałeś?
Bayonetta skrzyżowała ramiona, uśmiechając się krzywo. „Miło cię też widzieć Jeanne”.
„Czy naprawdę masz czas na uprzejmości? Masz lot do złapania. A ty… — powiedziała, podchodząc prosto do Jamesa, ocierając się o niego kutasem — Zdecydowanie miło znów cię widzieć! Wpatrując się w jego oczy, wyciągnęła rękę w kierunku Bayonetty, spodziewając się smyczy.
– Najpierw najważniejsze – wtrącił Bayonetta. Sięgnęła do dekoltu i wyciągnęła złożoną kartkę papieru, wręczając ją jej. Jeanne skrzywiła się, rozłożyła papier i szybko przejrzała jego zawartość.
„Lista ograniczeń…” Zmarszczyła brwi, gdy przeczytała listę. "Ale to…! Co?!? Równie dobrze możesz napisać NO FUN!” – wrzasnęła, machając papierem w powietrzu i wpatrując się w Bayonettę.
„Zgodziłeś się przestrzegać moich zasad i to są zasady. Pożyczam ci cenną własność na weekend. Nie masz prawa być zły”.
Jeanne była wściekła, ale gdy jej długi, na wpół zwiotczały kutas otarł się o uda Jamesa, jej gniew został zastąpiony oczekiwaniem. „Dobrze, nieważne, zgadzam się!” Jeszcze raz wyciągnęła rękę po smycz. Bayonetta wręczyła jej go, a Jeanne natychmiast wsunęła się za Jamesa, przyciskając swoje obfite piersi w kształcie miseczki G do jego pleców i obejmując go ramionami. „Mmmmm… gotowy na spędzenie kilku nocy z prawdziwą kobietą? Ty słodka mała dziwko…”
Bayonetta z wdziękiem odwróciła się na pięcie i położyła ręce na biodrach. „Dziwko, pocałuj mnie na pożegnanie”. James szybko wyrwał się z uścisku Jeanne, pochylił się i złożył wygłodniały pocałunek na obu idealnych, okrągłych policzkach swojej pani. „Baw się dobrze” zachichotała, idąc chodnikiem, nie oglądając się za siebie.
„Do widzenia pani. Bezpiecznej podróży!"
„Hmph!” Jeanne prychnęła, szarpiąc za smycz Jamesa, przyciągając go z powrotem do siebie. „Jak zaprzyjaźniłam się z taką zarozumiałą suką?”. Gdy obserwowała, jak Bayonetta schodzi po kamiennych schodach, nie mogła się oprzeć słownemu dokuczaniu. „Hej Cerezo! Czy znasz jakichś lekarzy, którzy są dobrzy w naprawie wypadania odbytu? Możesz chcieć umieścić jeden na szybkim wybieraniu! Twój niewolnik-nagroda nie będzie taki ciasny, kiedy skończę z nim w ten weekend!
Bayonetta tylko przewróciła oczami, wracając do samochodu.
„Dobra dziwko, jesteś MOJA. Wejdźmy do środka. Od naszego pierwszego spotkania marzyłem o tym twoim cudownym gardle. Mocno pociągnęła go za smycz, szybko wracając do wejścia. Gdy tylko weszli do środka, a drzwi się zamknęły, złapała go za głowę i rzuciła na kolana. „Do pracy, suko”.
Jej gruby kutas nie był nawet w pełni wyprostowany i miał już 15 cali długości, gdy James założył usta wokół czubka i zaczął powoli przyciskać do niego twarz. Duża moszna Jeanne nabrzmiewała nasieniem, a wygłodniały wyraz jej oczu wskazywał, że czekała na ten moment cały dzień. Zakręcił językiem wokół głowy i czule ssał pierwsze 5 cali jej mięsistego kija.
„Och, pieprzyć to” powiedziała Jeanne, chwytając go za uszy i wbijając mu 10 cali swojej broni w gardło. James zakrztusił się, gdy jej kutas zatkał mu usta, nieprzyzwyczajony do dodatkowego obwodu, jaki miała na Bayonetcie. Zaczęła wcinać i wycinać penisa z jego twarzy, wkładając z każdym pchnięciem trochę więcej jej mięsistego członka. Jego gardło rozciągnęło się nieprzyjemnie, gdy ponownie zapoznał się z jej grubym salami, a oczy niemal natychmiast zaczęły mu łzawić. „Głębokie gardło, suko! Wiem, że ty i Cereza lubicie być kochani, ale w ten weekend będziesz traktowany jak niewolnik, który powinien być traktowany. Nie kochamy się tutaj, uprawiamy seks. Co więcej, DAJESZ przyjemność, a ja ją biorę, tak jak wszyscy moi przyjaciele. Uwierz mi, nie mogą się doczekać, kiedy cię poznają.
Kiedy korytarz wypełnił się odgłosami krztuszenia się i siorbania, mężczyzna, który od jakiegoś czasu stał za Jeanne, nagle wykrztusił niski kaszel. – Rozumiem, że to nasz gość na weekend?
Jeanne spojrzała przez ramię. – Och, William… tak, to nasz gość. Nadal kręciła mu gardło, jakby to było coś, co zawsze robisz podczas rozmowy z osobą trzecią. – William… James. James… nie możesz go teraz zobaczyć, ale William jest moim kamerdynerem. William, idź na górę i weź tę torbę z ubraniami, którą wczoraj kupiłam. Zostaw to w głównym salonie. Aha, a może za chwilę będziesz musiał tu posprzątać.
„Oczywiście, pani” odpowiedział przed odejściem do wykonywania swoich obowiązków.
„Oooooch…” Jeanne jęknęła, gdy w końcu zanurzyła swojego penisa po rękojeść w ustach Jamesa. Zamknęła oczy, gdy skoncentrowała się na przyjemności, jaką jej 18 cali w pełni najedzonego pieprzonego mięsa otrzymywała z przychylnego gardła niewolników. Jedną ręką chwyciła czubek jego głowy, a drugą dolną szczękę, wsuwając i wysuwając 8 cali w średnim tempie, gdy jej ciężkie jądra uderzały go w podbródek. „Tak, tak po prostu… Jeszcze tylko kilka minut i czas na karmienie, kochanie.”
James chwycił jej skórzane spodnie, starając się oddychać i utrzymać równowagę, gdy gwałciła go w usta. Wyciągnęła się tylko na tyle daleko, by raz na jakiś czas dawać mu świeże powietrze, aw miarę upływu minut jego twarz stawała się coraz bardziej czerwona i ciemna, gdy Jeanne stawała się coraz bardziej zarumieniona i potrzebująca. „TAK, WEŹ TO! weź mojego fiuta! Mmmm… jesteś głodny mojej spermy, prawda? Po co inaczej ssałabyś mojego grubego fiuta? To dobrze. Twój dystrybutor napojów jest zawsze gotowy, aby dać Ci to, czego potrzebujesz. Musisz tylko ZAPYTAĆ. ODPOWIEDNIO!" Podkreśliła słowa dwoma szczególnie mocnymi pchnięciami, a następnie zaczęła pieprzyć jego gardło na pełnych obrotach. Wsuwała i wypychała jego usta przez dobre 30 sekund, zanim jej szczyt nadszedł jak pociąg towarowy z torów.
„AHHHHHHHUUUUUGGGGHHHHHHH!!!” Przyciągnęła jego twarz do swojego miękkiego, spoconego łona i jęknęła głośno, gdy pierwsza salwa wytrysku przemknęła przez jej kutasa i trafiła prosto w jego gardło. „PIJ TO WSZYSTKO, KTÓRE DZIWKO!” Podmuch za wybuchem następował tak szybko, że James poczuł, jak fala spermy odbija się i krąży w jego gardle. Gęsta śmietana trysnęła wokół penisa Jeanne, zakrywając twarz Jamesa i rozpryskując się po podłodze w korytarzu. Jeanne zadrżała z rozkoszy słabymi kolanami i na wpół otwartymi oczami, szturchając twarz, starając się odłożyć każdą ostatnią kroplę. „Pij to suko… delektuj się moją odwagą… takssss…” Gdy powoli opróżniała mu jądra w ustach, przesunęła palcami po jego twarzy, masując gęstą pastę w jego skórze, ciesząc się poświatą wspaniałego orgazmu.
Jeanne powoli wyciągnęła swoje grube narzędzie z jego gardła, podziwiając lśniącą spermę i nasączony szałwią pręt, który wyszedł z jego ust z trzaskiem. James wziął głęboki oddech, próbując ponownie natlenić swoje ciało, gdy Jeanne uniosła swojego oślizgłego penisa i wytarła nim całą jego twarz. „To dobry początek dziwki. Tak ogólnie to nieźle! Mimo wszystko będzie to wyglądać jak piknik w porównaniu z tym, co czeka cię jutro wieczorem. Dwukrotnie klepnęła go w prawy policzek dłonią, po czym złapała go za smycz. „Teraz chodź za mną. Musimy cię ubrać w odpowiedni strój.
Gdy weszli do labiryntu, który był domem Joanny, James czuł się już tak, jakby się zgubił. W rezydencji było wystarczająco dużo miejsca dla dziesięciu rodzin, a wszystkie ściany i zakamarki zdobiły współczesna sztuka i artefakty ze starożytnych kultur z całego świata. – Masz całkiem niezły dom, pani Jeanne.
„Czyż nie? Zrobię ci wielką wycieczkę po tym, jak cię podrasujemy.
Wkrótce dotarli do dużego salonu wypełnionego skórzanymi meblami. Przy jednej ścianie stał kominek, a przy drugiej drogie centrum rozrywki. Rzeczywiście, na jednej ze skórzanych kanap leżała torba na zakupy, którą złapała Jeanne. Zaczęła grzebać w torbie z uśmiechem na twarzy. – Odebrałem to dla ciebie wczoraj. Zdejmij ubranie i buty, a ja zdejmę metki.
Jeanne zaczęła zdzierać metki i układać swoje zakupy, gdy James zrzucił tenisówki i rozebrał się. Kiedy został rozebrany do niczego poza czarnymi jedwabnymi majtkami Bayonetty, Jeanne natychmiast się ożywiła. „Och, bardzo miło! Kupiłem ci parę na wszelki wypadek, ale to wystarczy!”
James obejrzał „odzież”, którą dla niego przygotowała: dwie różowe lateksowe rękawiczki, dwie różowe lateksowe legginsy, jedną koronkową różową halkę i parę różowych szpilek. Był mniej niż zachwycony jej koślawymi urojeniami, ale z drugiej strony nie mogło być gorzej niż jego zwykły strój do niewoli.
„Nie patrz tak na mnie. Tak ubierają się zdziry, a jutro wieczorem będziesz gwiazdą mojej imprezy! Musiałem odgadnąć twoje rozmiary, więc mogą być trochę ciasne, ale lateks jest fajniejszy, gdy jest ciasny. Pospiesz się i ubierz dziwko!”
Zajęło to trochę czasu, ale z pewną pomocą Jeanne udało mu się podciągnąć grube lateksowe legginsy do połowy ud i gumowe rękawiczki na ramionach aż do łokci. Jego stopy były boleśnie wciśnięte w wysokie obcasy, a stanik ciasno zapięty wokół piersi, dopełniając różowego koszmaru.
Jeanne cofnęła się, by podziwiać jej pracę. „Mmmm, lubię! Gdybym o tym pomyślał, też kupiłbym ci perukę. No cóż, coś do zaplanowania na następny raz. A teraz ostatnie szlify… Otworzyła szufladę w jednym ze swoich stolików i wyjęła czerwoną szminkę i czerwony marker. Ustawiając się bezpośrednio przed Jamesem, wzięła szminkę i szybko pokryła jego usta grubą czerwoną powłoką. Następnie wzięła czerwoną szpicrutę i napisała „CUM” na jego prawym policzku i „DUMP” na lewym policzku. Schylając się, podobnie napisała „SPERM” nad pępkiem i „ZBIORNIK” bezpośrednio pod nim.
„Na kanapie, twarzą w dół”.
James posłusznie się położył, a ona usiadła okrakiem na jego nogach, z zamiarem dokończenia pracy. Wreszcie dużymi czerwonymi literami napisała „JIZZ” na jego lewym policzku odbytu i „CHUTE” po prawej. Mocno uderzyła go w tyłek, po czym ponownie wstała. „Gdybyś był moim niewolnikiem, to nie byłby marker, miałbym tu dziś wieczorem tatuażystę. Jeśli kiedykolwiek coś tragicznego przydarzy się Cerezie, zamienię twoje ciało w moje pieprzone płótno.
James w ogóle nie lubił tego dźwięku. Tak bardzo, że na chwilę zapomniał, gdzie jest. "Co?!? W jaki sposób umierająca kochanka mogłaby pozostawić mnie w twoim posiadaniu? Podniósł się i usiadł na kanapie z wyrazem poważnej troski. „A w ogóle, co masz na myśli przez „coś tragicznego”?
„Och, wiesz… rak, przypadkowe strzelanie, potrącenie przez autobus. Dzieje się cały czas! To może się przydarzyć każdemu. To wszystko, co miałem na myśli. Dziwaczny uśmiech na jej twarzy odwrócił uwagę Jamesa od sztywnej dłoni, która poruszała się w kierunku jego twarzy jak odrzutowiec wykonujący lądowanie. *PUMAK* „A to za niewłaściwe zwracanie się do mnie! Zrób to jeszcze raz, a będę deptać ci po jajach, aż będziesz płakać. Jeanne potrząsnęła ręką w powietrzu. Przesadziła z tym i nawet przez białą skórzaną rękawiczkę, która ukłuła ją prawie tak samo, jak jego twarz. Jednak odmówiła uznania bólu, jaki odczuwała przed swoim ubranym niewolnikiem. „Teraz chodźmy zobaczyć resztę mojej cudownej posiadłości!”
James wciąż widział gwiazdy, gdy szarpnęła go za smycz i wciągnęła dalej do bujnej rezydencji. Zaczęli zatrzymywać się w każdym większym pokoju na pierwszym piętrze i kiedy Jeanne wyjaśniała cechy i funkcje każdego pokoju, kazała mu ssać jej kutasa lub lizać jej tyłek, regularnie go zapytując, aby upewnić się, że zwraca na siebie uwagę. Kiedy kończyli zwiedzanie pierwszego piętra, James zauważył jedne widoczne drzwi, których nie zbadali. „Pani Jeanne, jeśli mogę zapytać, dokąd prowadzą te drzwi?”
Nagle wyglądała na bardzo zirytowaną. – To schodzi do mojego lochu. Nie ma sensu jechać tam w ten weekend, ponieważ moja suka koleżanka zabroniła mi robić z tobą czegoś naprawdę interesującego. Może następnym razem dziwko…” James zanotował sobie w pamięci, żeby później obficie podziękować pani Bayonetcie. „Teraz na drugie piętro…”
Słońce już dawno schowało się za horyzontem, gdy znaleźli się na trzecim piętrze, zbliżając się do głównej sypialni. To było długie popołudnie do wieczoru i James był wyczerpany zarówno osobowością Jeanne, jak i jej seksualnymi wymaganiami. Jednak, gdy otworzyły się podwójne drzwi do jej komnaty, powitał go niespodzianka; lub przynajmniej pół niespodzianki. Jej luksusowy apartament miał wszystkie udogodnienia, jakich można oczekiwać: ogromną szafę, ogromne łóżko z baldachimem i jedwabną pościelą, pięknie wykonaną toaletkę z ogromnym lustrem; miał prace. Wszędzie były seks-zabawki: wibratory, bicze, szpicruty, kneble, pasy, wszystko to, co Bayonetta trzymała pod ręką. Zaskakujące były dwa rogi jej pokoju poświęcone sztuce i wynalazczości. Obok jej sztalugi leżał stos obrazów, które ukazywały niezwykły talent. W drugim rogu pokoju znajdował się stół warsztatowy z licznymi projektami zamrożonymi w trakcie realizacji. Szycie, obróbka drewna, rzeźbienie; wydawało się, że Joanna zrobiła wszystkiego po trochu. Jej sypialnia była dziwnym, ale zniewalającym wirem seksu i kultury renesansu. Zajęło to wystarczająco dużo czasu, ale James w końcu znalazł w niej coś do polubienia.
„Nie będziemy potrzebować TEGO dzisiejszego wieczoru” – oznajmiła, odpinając fioletową skórzaną obrożę z jego szyi i odrzucając ją na bok wraz ze smyczą. „Ale BĘDZIEMY tego potrzebować”. Wyprodukowała dziwnie wyglądający kołnierz własnego projektu, wyróżniający się 4 metalowymi pierścieniami, które wystawały z góry, dołu i po bokach. Zawiązała go ciasno wokół jego szyi, a następnie klepnęła go w tyłek. – Możesz tam skorzystać z mojej łazienki. Kiedy skończysz, wyjdź i dołącz do mnie na łóżku. Po prostu wymknę się z tego body. Kocham skórę, ale w przeciwieństwie do twojej dziwacznej kochanki, nie będę w niej spał.
James nie był pewien, co powiedzieć. Spodziewał się, że przez cały weekend będzie używany jako ludzka zabawka erotyczna, ale nigdy nie wyobrażał sobie, że będzie dzielił z nią łóżko. – Pani Jeanne, masz na myśli…. będziemy spać razem?”
„Kto powiedział, że dam ci spać?” Mrugnęła do niego nieśmiało i zaczęła zdejmować swoją luksusową białą skórę.
James nie spieszył się w łazience, zadowolony z kilku chwil sam na sam, a jeszcze bardziej zadowolony, że może się załatwić. Umył ręce i wypłukał usta, na próżno próbując pozbyć się smaku spermy Jeanne z języka. Wrócił do sypialni i oto ona klęczała na ogromnym łóżku, ubrana w dziwną uprząż ze skóry i gumowych pasków wokół talii i pośladków. Poza tym była naga, jej soczyste piersi wystawały z górnej części ciała, a jej niemożliwie duży penis wystawał przed nią. Ogromne kremowe gumowe dildo i czarna skórzana opaska na ramię leżała u jej boku. "C'mere slut" powiedziała, poklepując łóżko przed nią. „Ten różowy lateks wygląda na tobie tak dobrze…”
James z wahaniem wspiął się na łóżko i gdy tylko to zrobił, złapała go za głowę i wcisnęła w miękkie kołdry. „Ręce za plecami”. Gdy ruszył, by wykonać polecenie, Jeanne nie marnowała czasu, wsuwając długi skórzany pasek na ramię w górę jego przedramion i za łokcie, zawiązując go z wyćwiczoną skutecznością. Następnie złapała go za podbródek, podniosła jego głowę znad kołdry, a drugą ręką trzymała olbrzymiego, gładkiego, kremowego fallusa przed jego oczami.
"Wygląda podobnie? To dlatego, że został stworzony z formy mojego własnego fiuta. Wszystkie 18 cali i każdy szczegół są prawie identyczne z oryginałem. Zamówiłem cztery tuziny z nich na start i pracuję nad kampanią marketingową, aby zbić fortunę na tych dzieciach. Ten będzie twoją osobistą pamiątką. Jednak dzisiejszego wieczoru cię rozciągnie i przygotuje na jutrzejsze święto.
Z tymi słowami okręciła się wokół jego boku i zaczęła wkładać gigantycznego gumowego potwora do jego tyłka cal po calu. James zaczął jęczeć, gdy wkładanie było kontynuowane, ostatecznie krzycząc w koce, gdy Jeanne nie dała mu czasu na przystosowanie się, wpychając masywnego kutasa w jego tyłek, aż gruby gumowy pierścień, który normalnie byłby przymocowany do uprzęży strapon, leżał płasko na jego fałd.
„Zabezpieczyłabym to lepiej, ale szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby to nigdzie prowadziło” zażartowała. Zsunęła się z oparcia łóżka, odeszła na bok i ponownie opadła na materac bezpośrednio na widok Jamesa.
„A teraz dziwko, nadszedł czas, aby pochwalić się moim najnowszym i być może największym wynalazkiem. Czołgaj się tutaj i ssij mnie, kiedy przygotuję. Kiedy poprawiała paski na jej uprzęży, James powoli szedł do przodu, opaska na ramię i grube dildo zatykające jego tyłek, co sprawiało, że każdy cal do przodu był herkulesowym wysiłkiem. Jeanne w końcu zmęczyła się czekaniem na niego i sięgnęła do przodu, chwytając go za kołnierz i tył głowy i wciągając go w swoje krocze. Przytrzymała swojego na wpół wyprostowanego penisa przy jego ustach, a kiedy kilka cali znalazło się bezpiecznie w środku, wznowiła ciągnięcie go do przodu, wbijając mu prawie cały członek w gardło.
„Mmmmm…. No to idziemy, idealnie” – oznajmiła, gdy zaczęła łączyć cztery szczególnie grube paski z uprzęży biodrowej z czterema pierścieniami na jego nowym kołnierzu. Paski wyglądały na bardzo grubą gumę i wyglądały prawie jak bungee. Kiedy skończyła przypinać je do jego kołnierza, zaczęła wyjaśniać: „Wyśniło mi się to, ponieważ tak bardzo, jak uwielbiam rżnąć w gardła, czasami dobrze wyposażona kobieta chce, aby jej kutas był ssany bez konieczności wykonywania całej pracy. Jako mężczyzna, a przynajmniej ktoś, kto kiedyś był mężczyzną, jestem pewien, że możesz się z tym identyfikować. Nazywam to „Face-Free Hands Fucker” i spodziewam się, że w przyszłości będzie to bardzo popularny przedmiot. Och, czy możesz oddychać dobrze kochanie?”
Prawie cały kutas Jeanne był już zakopany w jego gardle przez dwie minuty, a jego twarz szybko stała się czerwona. „Hmmm, myślę, że lepiej cofnij się, jeśli chcesz trochę świeżego powietrza”.
James pospiesznie cofnął się, grube gumowe paski rozciągały się na osiem… dziewięć… dziesięć cali, ale nie dalej. Byli tak daleko, jak tylko mogli, a mięśnie szyi Jamesa napinały się, walcząc z napiętym stanem gumowych linek. Nawet rozciągnięty do granic możliwości, 8 cali penisa Jeanne wciąż tkwił w jego ustach, ale było wystarczająco dużo miejsca, by mógł oddychać, ledwo. Wypuścił powietrze i wciągnął świeży oddech przez nos, zanim jego mięśnie ustąpiły, a sznury odciągnęły go do tyłu o solidne 7 cali, wbijając prawie cały penis Jeanne z powrotem do gardła.
”A teraz widzisz geniusz. Jeśli chcesz odetchnąć, musisz rozkoszować się moim kutasem. Najlepsze jest to, że jeśli użyję tego na tobie podczas wstawania, wszystko, co muszę zrobić, to pchnąć moje biodra do przodu, a twoja twarz ślizga się tam iz powrotem na moim wale. Mogę wykonywać wiele zadań, podczas gdy ty siorbiesz mojego penisa przez cały dzień! Całkiem sprytnie, tak? Lepiej uwierz, że mam już na to patent.
Mając nadzieję, że uniknie dalszego uduszenia, James ponownie cofnął głowę tak daleko, jak tylko mógł, rozciągając gumowe linki, aż mógł zaczerpnąć oddechu. Gdy jego mięśnie rozluźniły się, proste, ale złowrogie urządzenie pociągnęło go do przodu, zadowalając Jeanne, gdy jego usta przesuwały się po jej grubym, lśniącym trzonie.
„Ooooooooooooooooooooooooooooooooooooo! O KURWA! OHHHHH!!!” zawołała, zaskoczona skutecznością własnego okrutnego urządzenia. Złapała go za głowę i wciągnęła go na ostatnie kilka centymetrów w swoje krocze, gdy z jej mięsistego węża wytrysnął strumień spermy. Pieprzyła jego twarz przez kilka minut, gdy jej ostatni punkt kulminacyjny wieczornego strzału po załadowaniu grubej, lepkiej spermy do ust Jamesa. Jego ręce splecione za plecami i gumowa replika jej masywnego narzędzia wepchnięta w jego tyłek, kutas Jeanne nagle stał się jego całym światem. Jeszcze kilka razy garbiła go w twarz, zanim wsunęła jego podbródek w wirujący worek; ostatnie kilka kropli białej mazi doiło mu się do gardła. W końcu puściła jego twarz, a James walczył z gumowymi sznurkami, wyciągając się, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Jeanne miała wyraz czystej radości na twarzy, gdy obserwowała, jak walczy tam iz powrotem na jej kutasie, sperma spływa wokół krawędzi jego ust.
„Tam pyszna przekąska na dobranoc dla mojego weekendowego niewolnika. A po tym, jak już mam ci te piękne nowe ciuchy! Nie mów, że nigdy nic ci nie dałem… Mam jednak nadzieję, że nie jesteś pełny. Jestem pewien, że dziś wieczorem przyjdzie kolejna przekąska lub dwie. Nie bez powodu nazywają je „mokrymi snami”.
Sięgnęła do ostatniego stolika i zgasiła światło, pogrążając pokój w nagłej ciemności. Naciągając kołdrę na nich oboje, Jeanne dostosowała swoje ciało do wygodnej pozycji. „Ciesz się moim kutasem, dziwko. Do zobaczenia jutro."
W pokoju zaległa cisza, z wyjątkiem okresowego odgłosu śliskich ust Jamesa, siorbających tam iz powrotem tytanowego penisa Jeanne. Zagrzebana między nogami pod kołdrą łóżka, zaczynała robić się gorąca i piżmowa. Zapowiadała się długa noc.
Gdy poranne światło powoli przenikało przez ciężkie zasłony w oknach głównej sypialni, całkowicie wyczerpany James dalej posuwał grubego kutasa transwestytę, który zadomowił się w jego gardle. Jeanne zagryzła mu usta trzy razy w miarę upływu nocy i przez sen wymamrotała coś o „cudownych piersiach” i „doskonałej niewolnicy”, ale ani razu się nie obudziła. Jej ostatni mokry sen miał miejsce kilka godzin temu, a teraz, gdy ciemność zamieniła się w światło, zaczęła się poruszać, jej penis zesztywniał do pełna, ponownie pulsując twardością. „O tak…” powiedziała Jeanne, ziewając „To były wspaniałe sny.”
Odsunęła kołdrę, odsłaniając związanego, przepracowanego niewolnika, całkowicie pokrytego potem; jego usta i podbródek zaschły w jej nasieniu. Starał się nie zasnąć, jego oczy błagały o uwolnienie od demonicznego urządzenia, które wymagało od niego ssania jej erekcji przez osiem długich godzin. Jeanne po prostu uśmiechnęła się do niego, głaszcząc go po głowie i podziwiając swój wynalazek, gdy powoli się obudziła. Po kilku kolejnych siorbieniach zaczęła odpinać ciasne gumowe paski od kołnierza Jamesa i powoli wyjęła z jego ust swojego w pełni nabrzmiałego penisa. Jej potężna broń była pokryta śliną, nasieniem i czerwonymi smugami po szmince, którą nałożyła na niego poprzedniej nocy. „To był dobry trening wytrzymałościowy dla ciebie dziwko. Możesz mi podziękować, dbając o moje poranne drewno. Zsunęła się z łóżka, a następnie, łapiąc go za opaską na ramieniu, przyciągnęła jego związaną postać do krawędzi łóżka, jego nogi ześlizgnęły się z boku, a stopy znalazły podłogę.
„Proszę… panienko, jestem taka zmęczona… muszę się przespać.”
Wyciągnęła masywne gumowe dildo z jego tyłka, a nagła ewakuacja wydała wilgotny dźwięk ssania. „Idź i śpij, jeśli możesz. Nie będzie mi to przeszkadzać. Odrzucając replikę na bok, jedną ręką chwyciła jego lewe biodro, a drugą wsunęła kutasa w jego mokry fałd. Przesunęła całe 18 cali do domu w zaledwie kilka sekund, jego tyłek był już rozciągnięty, aby pomieścić jej niezgłębiony rozmiar. Zaczęła wbijać i wyjmować jego tyłek na krótkich odcinkach, stopniowo zwiększając ruchy, aż jej spuchnięty worek po kuli zderzył się z jego mniejszą, pomarszczoną moszną. Mocno chwyciła go za biodra i otworzyła długimi, mocnymi pchnięciami, jęcząc lekko, gdy jej nagie ciało zagubiło się w jego soczystym odbycie. Gdy jej pieprzenie zintensyfikowało się, jej biodra boleśnie uderzyły w jego pośladki, a ona zaczęła je okresowo uderzać.
Zdając sobie sprawę, że nie ma mowy, by mógł spać, dopóki nie skończy, James zaczął odpychać jej penisa w rytm jej pchnięć, manewrując najlepiej jak potrafił z rękami wciąż unieruchomionymi za plecami. Widząc jego żałosne wysiłki, Jeanne roześmiała się i chwyciła jego ramię prawą ręką, ciągnąc go do tyłu i lekko podnosząc z łóżka, gdy pieprzyła go jak sukę. „To bardziej jak dziwka! Naprawdę się w to wciągasz, prawda? Przyznaj, że oddasz tlen, zanim oddasz mojego fiuta!”
„Tak, pani, wszystko, co cię zadowoli!”
Rzuciła go z powrotem na łóżko, ponownie chwytając go za biodra. „Nie dziwko, chcę usłyszeć, jak to mówisz! POWIEDZ, ŻE CHCESZ MOJEGO FUTSA!”
„Kocham twojego kutasa, kochankę Jeanne! Proszę, pieprz mnie mocno!”
„DLACZEGO KOCHASZ MOJEGO KUTSA?”
James otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale jęknął, gdy uderzyła go szczególnie mocnym pchnięciem. „…ponieważ jest taki duży i twardy, a muszę być pieprzony przez duże kutasy”.
„To cię pieprzy mocniej niż Bayonetty, prawda?”
"……..tak."
"POWIEDZ TO!"
„TWÓJ KUTAS JEST NAJLEPSZĄ PANIĄ JEANNE!” Ukrył twarz w materacu, jej agresywne pchnięcia stały się nie do zniesienia. Pieprzyła go jak demon szybkości, jego wyznanie podsycało jej ego i libido na nowe wyżyny. Jej pre-cum idealnie nasmarowała jego tyłek, a mokra przytulność jego jamy odbytu doprowadzała Jeanne do szaleństwa, gdy jej przyjemność osiągnęła próg.
Krzyknęła, gdy znajomy przypływ orgazmu eksplodował z jej krocza, potop spermy spływał jej kanałem nasiennym i strzelał w jego tyłek bez ostrzeżenia. Kontynuowała wpychanie w niego swojego tłustego pieprzonego mięsa, gdy kolejne ładunki ciasta dla niemowląt wystrzeliwały w niekontrolowany sposób z jej główki, malując każdy centymetr kwadratowy jego wnętrzności na kremową biel. Jeanne wydawała ciche gruchanie, kiedy pieprzyła jego tyłek w wolniejszych odcinkach, wydobywając z tego aktu każdą uncję ekstazy, jaką mogła. „Widzisz, jak bardzo się denerwuję, kiedy jesteś odpowiednio ubrany? Wystarczyło trochę różowego lateksu. Mógłbym cię tak pieprzyć cały dzień, piękna dziwko, ale muszę się przygotować na wydarzenie.
Wyciągnęła swoje oślizgłe narzędzie z tylnych drzwi, ciało wyszło między słowami „Jizz” i „Łopata”. Z miłością klepnęła go w tyłek, zadowolona, że słowa te stały się rzeczywistością. W końcu zaczęła odpinać paski jego opaski, powoli uwalniając jego ramiona. Po wykonaniu zadania odrzuciła go na bok. "Teraz możesz spać."
James pochylił się do przodu, przyciągając nogi z powrotem do łóżka, zanim całkowicie się zawalił. Leżąc w posmarowanych spermą kocach z nasieniem wyciekającym z jego rozdziawionego tyłka, już zasypiał, ledwo dostrzegając ostatnie słowa Jeanne, zanim pochłonęła go ciemność. „Śpij dobrze, bo kiedy następnym razem poślę po ciebie, zostaniesz poddany próbie”. A świat był dla niego martwy.
* * * * *
*puk puk puk*
Ledwie zarejestrowano lekkie stukanie, gdy James poruszył się lekko na wygórowanym łóżku Jeanne.
*puk puk puk*
Dźwięk powtórzył się i tym razem drzwi otworzyły się wkrótce potem, wpuszczając Williama do pokoju. „Czas wstawać” oznajmił lokaj, przechodząc przez komnatę; sprzątanie tu i tam. „Pani Jeanne oczekuje, że będziesz na dole za dwadzieścia minut.”
James jęknął, gdy świat znów stał się widzialny. Zapadał już zmierzch, a słabe światło, które wciąż przebijało się przez okna, nadało pomieszczeniu przyćmiony czerwony blask. Usiadł i zaczął przeciskać się do krawędzi materaca. „Więc, jak to jest pracować dla totalnego psychola?”
„Dobrze się opłaca” zażartował, idąc do łóżka. Zaczął odpinać niestandardową obrożę, którą Jeanne założyła Jamesowi na szyję poprzedniego wieczoru. „Pani Jeanne poleciła mi usunąć to i upewnić się, że odświeżyłaś się w łazience, łącznie ze świeżą aplikacją szminki. Znajdziesz go w szufladzie po prawej stronie pod zlewem. Ufam, że możesz to zrobić bez mojego nadzoru?
„Nie martw się, nie sprawię ci żadnych kłopotów. Ale z czystej ciekawości, czy wy dwoje kiedykolwiek…?
„Nie, nasza relacja jest ściśle profesjonalna”.
„Hę… to mnie zaskakuje. Jeanne nie wydaje się być typem, który szanuje jakiekolwiek tradycyjne role lub granice”.
„Kochanka może ci się wydawać dzikim stworzeniem, ale potrafi być zaskakująco sprytna i szczera, gdy wymaga tego sytuacja. To była moja obserwacja przez lata. Domyślam się jednak, że nie zobaczysz tej strony jej ze względu na rolę, którą pełnisz.
James wstał i zaczął rozciągać kończyny, usuwając sztywność ciała po długim, bardzo potrzebnym odpoczynku. „A dlaczego pełnię tę rolę? Ktoś z jej zasobami nie powinien mieć problemów ze znalezieniem wszystkich zabawek dla chłopców, których potrzebuje.
„Być może nie doceniasz, jak trudno jest znaleźć kogoś o twoich konkretnych cechach fizycznych i talentach, jednocześnie unikając po drodze wszelkiego rodzaju uwikłań prawnych. Internet jest oczywiście świetnym źródłem do znajdowania potencjalnych zalotników i partnerów, ale jest to również długi proces prób i błędów, którym Mistress Jeanne miała już dość dawno temu. Jestem pewien, że są inne powody, dla których kochanka jest tobą zainteresowana, ale nie śmiałbym spekulować na ich temat.
"Dzięki Jeeves" odpowiedział James, klepiąc go mocno po ramieniu i marszcząc jego smoking. „Jesteś zaskakująco otwarty dla kogoś, kto przyszedł zdjąć obrożę z faceta ubranego na różowo”.
– To William, proszę pana – zachichotał. „A pani nie zabroniła mi rozmawiać z tobą, więc się cieszyłem. Rzadko mam okazję rozmawiać z gośćmi. Ale naprawdę powinieneś już iść. Nie chcesz się spóźnić na uroczystości Mistress Jeanne. Once you’re ready, go back down to the first floor, take a left and you’ll find the banquet hall not far down the first corridor.”
”On my way” James responded as he cut a path to the bathroom. “And just between the two of us, I’d say you have the better gig.”
William smirked. “Having just come from the banquet hall, I would say you are no doubt correct.”
In the bathroom James hastily adjusted the black panties that Jeanne had practically torn off of him the night before, washed himself up and generously re-applied the red lipstick as instructed. He pulled at the rubbery, pink latex that encased his calves, thighs and arms, hoping that they would have loosened somewhat by now, but they were tight as ever. The shiny fetish wear was beginning to chafe his limbs, but there was nothing he could do about it. He couldn’t help but feel ridiculous looking at his reflection in the mirror, but he was tarted up exactly as Jeanne wanted him. He took a deep breath and began making his way downstairs, unable to shake his apprehension.
As James neared the banquet hall he could already hear many voices in conversation. Entering the giant room, he was greeted with an array of food, flesh and fetish gear. There was classical music playing lightly in the background and long tables were set up with hors d’oeuvres and spirits of every imaginable kind. Eight guests of Jeanne’s had already arrived and while James wasn’t completely shocked by what he saw, he was still somewhat taken aback that such a scene could exist. They were all women, they were all busty and well defined, and they all sported gigantic cocks with ample balls to match.
’Well, that answers one question at least. There are more women like Bayonetta and Jeanne, a lot more. Now it’s just a matter of finding out how they’re connected...’
The women spread out before him were a virtual smorgasbord of big dicked amazons. There was a blonde, a brunette, a red head, an Asian woman, a Russian woman and a giantess of a black woman, among others. They were all dressed in bodysuits and dominatrix outfits similar to the kind that Bayonetta and Jeanne regularly wore and most of them had their impressive endowments hanging between their legs, with only a few choosing to “hide” their giant bulges beneath the leather of their costumes. The ebony beauty immediately stood out as the one woman who possessed a cock even larger than Jeanne’s.
James hesitated, hovering in the entrance. Although in the darkest corner of his mind he had admitted to himself that there were moments he enjoyed being with Bayonetta and Jeanne, every fiber of his being was now screaming at him to flee the vicinity. He knew on some primal level that the abuse he was about to endure might be too much this time.
“SLUT!” Jeanne cried out, noticing suddenly that he had arrived. She set her wine glass down on the nearest table, picked up a riding crop and marched right over to him. She was wearing her finest white leather bodysuit, a custom model of her usual attire adorned in gold and silver trim. Her cock bobbed angrily between her legs as she approached. “ON. YOUR. KNEES!” She emphasized the last word with a glancing blow of her crop to his crotch. His mouth opened wide and he fell to one knee almost instantly, hurriedly moving to both hands and knees as fast as his wits would allow him. “How DARE you enter this hall of Goddesses on equal footing?!? You should know better!”
“I… I’m sorry… Mistress Jeanne. Please forgive me…” he said weakly, fighting through the intense pain and sudden loss of breath.
”You performed well last night, so I think I will forgive you, but if you embarrass me in front of my guests again you WILL regret it. Understand?”
”Yes mistress… thank you.”
From behind the towering figure of Jeanne emerged the powerful ebony beauty whom he had fixed his gaze upon just moments ago. She was steeped in black leather which melted into her wide curves perfectly, creating the ultimate incarnation of a dark skinned dominatrix. Blue eye shadow highlighted her piercing hazel eyes; a pair of pale moons that gazed down on her prey. She and Jeanne were, without a doubt, the two most terrifying women he had ever encountered and seeing their gargantuan cocks side by side made the experience that much more emasculating. “So, this is the Houdini that can make 18 inches magically disappear? He doesn’t look like much. Cute outfit though!”
”Yes, this is James, Cereza’s lucky find. I know he looks pathetic, but believe me, once you’ve sampled the goods you’ll be singing a different tune. Slave, this is my good friend Monique. Among all the guests that will be here tonight, she’s been looking forward to this the most. In the past she’s had trouble finding slaves who can… accommodate her, for more than one session. I’m sure you can see why.”
Monique licked her lips and began running her right hand up and down the impossibly large hose of dark meat that hung from her pelvis. In her flaccid state it was no shorter than 15 inches and it was slightly thicker than Jeanne’s. James was trying hard not to imagine how big it would be erect. “It’s a blessing and a curse honey, but if anyone can take my 20 inches, it’s you. Or so I’m told!”
There was no way he had another 2 inches in his ass. Jeanne had almost entered his intestines on several occasions and that had been scary enough. Suddenly, the threat of intense, hardcore, excessive sexual intercourse that usually made him feel a fearful giddiness was instead only making him fearful. “I will do my best, Mistress Monique…”
Jeanne bent down and grabbed his chin firmly. “Indeed you will, and it’s about time we kicked off this little bash.” She released him and rose back to her full height. “William?”
”Yes, mistress” he responded, stepping forward.
“Go downstairs and get those two silly cunts that we took on last month. Bring them here and chain to the wall by the refreshments. Kneeling positions, both.”
”Right away, mistress.”
Jeanne strutted back toward the other women. “Follow me slut.” As James crawled behind, following her and Monique into the grand hall, several of the women began to cat call as he passed by.
”Oooooh, nice leggings bitch boy!” the blonde called out. “I guess you CAN put lipstick on a pig. See you real soon darling!”
The Russian woman was fisting her erection as she watched him crawl by. She took keen notice of the writing on his cheeks. “Cum dump? That’s perfect, since I have a lot of filth to dispose of. Get those dick suckin lips ready honey!”
Jeanne and Monique laughed as the humiliation went on. Hearing new voices, James looked behind him briefly and noticed that several more women had just arrived. ‘Just how many twisted shemales does Jeanne know? Did she invite them all?!?’
Returning his gaze to the front, he saw something he never would have expected to in a fancy banquet hall. It was what appeared to be a kids wading pool. It was a blue, soft rubber pool about seven feet in diameter and one foot deep. Around the top of the pool’s short banks was a series of small holes with metal rings in them. In the center of the pool sat an even more unusual object: a large peach bubble. It was an inflatable latex ball of some kind, 3 feet tall and wide, and it appeared to be very durable. There was a set of chains sticking out from below the shiny bubble in both the front and the back.
Jeanne turned and grinned at James, pointing at the pool behind her. “That’s your home for the rest of the night, bitch. I think you’ll find it to be comfortable, at least for the first half hour or so…” She was interrupted by the sound of shrieking and moaning, as William had reappeared with two bound women in tow. They were both naked save for their metal chastity belts, dog collars, and the red ball gags fixed in their mouths. The first one was a tall red head and the second a brunette of medium height. Their arms were restrained behind their backs in red leather arm binders all the way up to their shoulder blades. They were both making quite a commotion despite the gags that were strapped around their heads. “Monique, be a dear and rig James up for me. I have a couple of wenches to deal with.”
“With pleasure.” Monique responded, picking up a set of leather wrist and thigh cuffs that had been left next to the pool.
Jeanne hurried back to the front of the hall and grabbed the leashes from William. “Listen up you stupid fucking whores! You better behave in front of my friends or so help me, after this party I will whip you until you can’t sit FOR A WEEK.” The female slaves both shrank at the sound and fury of their mistress, whimpering as she led them to the designated area. Jeanne and William pushed them down on their knees between two of the refreshment tables and proceeded to chain them to the wall by their arm binders. They both strained against their bonds, tears flowing down their faces and onto their bare breasts as they pleaded to be free of their gags.
James watched the spectacle from the rubber pool where Monique had man-handled him into the position she wanted. He stood before the peach bubble as she loomed behind him, strapping the wrist and thigh cuffs on his body. Her obscenely large cock rubbed up against the crack of his ass as she went about her work. “Goddamn boy, you’re making me horny. I just hope you’re as pliable as they say.” The leather cuffs now securely strapped onto his wrists and thighs, she gave him a push forward. “Lay down on the ball and spread out.”
He leaned forward slowly, embracing the sticky surface of the ball and doing his best to maintain his balance. As James lowered himself down, the sensual latex gave slightly, flattening out on top and expanding in the bottom somewhat. With some regret, he realized he was now at the perfect height for “easy access.” Monique went about her work quickly, running the chains through the rings on his wrist and thigh cuffs and pulling them tight. His arms and legs were now secured tightly against the sides of the ball, his head and ass jutting out on either side. Monique ripped the panties off his ass like she was tearing a piece of paper and tossed them out of the pool. She then popped briefly into his field of vision. “I’ll be back in a few minutes hun, don’t go anywhere!” She gave him a wink before stepping out of the pool.
“Mistress, PLEASE, you haven’t given us food in days!”
Jeanne smacked the red-head across the face, already regretting the decision to remove her ball gag. “You don’t need solid food, and you will be fed tonight. Are you going to waste more of my time or can I get back to my party now?”
”Mistress!” the brunette interjected “Please, I need to cum so badly! Please, just…”
Jeanne back-handed the second girl as well, a loud smack ringing out through the hall. “Gag them back up William, until someone wishes to make legitimate use of their mouths.”
As William strapped their ball gags back into place and the girls began to whimper again, Jeanne met up with Monique in the center of the hall. “Pffft… stupid whores.”
”What’s the story with those two?” Monique asked curiously.
“Just a couple of dumb, drunken sluts that followed me home from a club. They were enthusiastic at first but when I showed them what I was packing, they had a sudden change of heart.”
”Imagine that!” Monique snickered.
“Well, it was too late by then, of course. I’ve had them downstairs ever since and they’ve been in chastity for a month now. Neither of them can deep throat me, but I use their mouths anyway. I tried out both of their asses in the first week, but they bled too much. They’re fucking useless.”
“What are their names?”
”The red head is named Claire. The other one is… Jessica? I think? It really doesn’t matter. Just call them stupid whore and dumb cunt. Those are more fitting names.”
”They’re lesbians?”
”They used to be. Since all they do now is suck cocks, I’m not sure you can call them lesbians anymore.”
Monique laughed uproariously, then pointed in James’ direction. “He’s good to go.”
”Excellent! Well, I guess we can get started then!”
As Jeanne prepared to make her toast, more women sporting giant cocks continued to enter the hall. Jeanne greeted them and then motioned for William to turn off the music, which he did immediately.
*clink clink clink clink*
Jeanne stood in the center of the hall, holding her wine. “Ladies! Sisters! Friends! And a few bitches I can’t fucking stand… Welcome to my home!” Laughter and applause filled the hall as the women focused on their hostess. “I know you’re all eager to get to the fun, so I’ll make this quick.”
She pointed in the direction of James and the swimming pool. “Tonight’s entertainment is provided courtesy of my friend Cereza! I think you’ll find him to be more than satisfactory.” The women applauded lightly, some turning up their noses upon hearing Bayonetta’s true name.
Jeanne pointed at the slave girls near the wall. “If you’d like a little fluffing, or you don’t feel like waiting your turn, we have a couple dumb sluts over here who have recently complained about being hungry. They’re unskilled, but they will do their best to accommodate you.” The two bound women looked upon the crowd of fat-dicked shemales with shame and fear in their eyes. There was no applause.
“If you want to talk business, naturally, come and find me. If you need anything else, talk to the handsome man in the tuxedo. That’s it my friends! Enjoy the evening!”
There was an ardent cheer and then the women began milling around the hall, some appraising the snacks and drinks available, and some of them gathering to ogle at James. It wasn’t long before lines started forming in front of him and behind him. He was not surprised to see Monique at the head of the first line.
“Hey baby, did you miss me?” she asked as she stroked her large black python, pressing the tip of it into his forehead.
”Oh yeah, I was counting the seconds until you got back” he responded sarcastically, taking in the view of her 20 inch weapon and the giant black scrotum that hung below it.
”Oooh, a smartass. I’ll be happy to teach you some manners bitch!” She lined the head of her fat, uncircumcised cock with his lips and plowed it in full force, grabbing the back of his head firmly with both hands. He gagged almost immediately as the first 10 inches speared into his throat. She was even thicker than Jeanne, but only by half an inch. To his own surprise, his well trained jaw and throat seemed to be able to handle it now. As Monique began thrusting in and out vigorously, she seemed to be surprised as well. “Oh my! I knew you loved me baby! Here we go slut, I’m drilling right down to your stomach!”
As Monique focused on getting more and more of her thick monster in his throat, someone had stepped up to his ass and begun feeding her fat cock into his asshole. James couldn’t see her, but it was the blonde from earlier. “Hey bitch, I decided to skip the appetizers and start with the main course. That okay with you? Oh, I’m sorry. You appear to have a mouth full of cock!” She laughed and began sawing her 15 inch penis in and out of his butthole, stuffing a little more in with each powerful fuck. She smacked his ass with her right hand every few thrusts, moving into a quick, steady rhythm. “Oh yeah, you got a nice stretched out asshole don’t you slut? Let’s see if we can stretch it a little more…”
Both women were fucking his orifices full force, and James was pressed into the bubble cushion, the latex rippling against his chest as the big dicked amazons fucked him into the sticky surface. It wasn’t long before blondie was balls deep in his ass and her massive ballsack was smacking into his limp genitals. The feeling drove her wild and she re-doubled her efforts, cramming her cock into his ass that much more intensely.
James’ lips soon met Monique’s hairy pubis, all 20 inches of her unfathomable penis having somehow been crammed into his mouth and throat. Monique was staring at the ceiling, her eyes fluttering as she cherished the full penetration. “Oh my fucking god… you’re an angel! An angel sent to suck my erection.” She drew back the massive tool, leaving only 6 inches in his mouth. “Take a couple breaths baby. I’d love to take my time with you, but there’s a line behind me, so now you’re going to deep throat me until I blow.”
James took a deep breath, and before he could draw a second, her giant sausage was already racing back into the depths of his throat. She held his face against her pelvis for a few moments before pushing and pulling his head back and forth on her cock at a steady pace. Her huge black orbs smacked into his chin repeatedly as slurping sounds filled the vicinity. “You love the dark meat, don’t you bitch? Yeah, wiggle that tongue across the bottom of my cock. I’ve got a thick, creamy drink just for you.”
The woman buried in his ass screamed out her climax and began smacking his hip repeatedly. Her creamy cum flooded into his anal cavity and plugged up the little space she wasn’t already occupying. “FUCK YES! FUUUUUUUUCCCCCKKKK!!!!” As she humped his ass and milked out every possible spurt, excess cum was already beginning to leak out of his asshole and gather at the bottom of the rubber pool.
Monique then reached her peak and gave out a long, deep moan. James could actually feel a large bulge of sperm race down her cock, over his tongue, and explode into his stomach as she blew the first of several god-like gobs down his throat. His face was starting to turn red as she fucked his head like a rag doll, dropping the largest, thickest load into his stomach that he had endured to date. The hot jizz flooded upward and began seeping out of his nose as Monique continued to shaft his slimey mouth in orgasmic bliss.
After several smaller volleys of spunk had been deposited in his guts, Monique took two long steps backward and her glistening black pole slowly extricated itself from James’ throat. It slid out of his mouth and dipped down, a giant wad of cum following and hitting the rubber surface below with a wet smack. He coughed up even more cum before his throat was clear and he was able to inhale a deep breath, normal color slowly returning to his face. She gave him a couple pats on the head before stepping out of the pool. “I’ll see you again tonight baby, count on it.”
The blonde woman had already removed herself from the pool, and now the Asian woman he had seen earlier was standing in her place, sizing up his body and reading the words written on his ass cheeks. “Hmmm, looks like I get second crack at the ‘jizz chute.’ Lucky me!” As she began inserting her thick 13 inches into his asshole, the Russian woman stepped into view with her 16 inch dick in hand. “Hello boy! I hope you got plenty of room in that ‘sperm tank’ of yours.” There were five women already standing behind her, waiting their turn and in the distance he could see some late comers just arriving in the hall. James quickly realized that despite the trial he had endured the previous night, the term “long night” was about to be redefined.
As the drinking, eating, recreational drug use and debauchery continued into the long evening hours, Jeanne found herself content at the success of her party. The dumb cunts chained to the wall weren’t being used much, but she did see some of her guests go over and fuck their useless mouths from time to time.
James, on the other hand, was a wild success. As amazon after amazon shot enormous loads into his mouth and ass, the jizz pool was slowly but surely filling. The lines at his mouth and ass never ended, and sometimes the women would get so fed up with waiting that they would simply walk up to the side of the pool and jerk themselves off, blowing giant wads of goopy cum all over his body. The jizz would slowly slide off his head, back and ass, gliding down the slippery bubble and adding to the lake of cum below.
Amid the crazed sex, Jeanne had even collaborated with several of her guests on future projects and potential business ventures. All-in-all, things couldn’t be going better. She sighed and smiled, Monique joining her as she watched two of her big dicked companions fucking James into another dimension.
“He’s really something. Where did Cereza find him?”
”On the internet. Bitch got lucky.”
”I’ll say. Do you think there’s any chance she would sell him?”
”Not if you offered her ten million dollars. She knows how he lucky she is, and on top of that, I think she’s got some kind of sick, puppy love thing going on with him.”
"Co? Fuuuuccckkkk. Well, she lent him to you for the weekend, maybe we could work out something like that?”
”Yeah, maybe if you suck her cock first… and she already has him to take care of that. She lent him to me because I’m her friend, but don’t worry, I’ll put in a good word for you.”
“Thanks!” Monique beamed. “I’m going to go plow his ass one more time.”
“By all means, enjoy. After that I think I’m going to wrap things up. It’s getting late.”
It had been five hours since the party began as Monique blew her load into James’ ass for the third time that night. Almost every woman in the hall had already taken a turn with both James’ sloppy mouth and his fucked out asshole, and many of them had gone back for seconds and thirds. The rubber pool was a cauldron of warm jizz, the creamy spunk having reached the 9 inch mark of the 12 inch pool. Several of the women had already taken their leave, or were now leaving, but even more had stayed behind for what Jeanne promised would be a truly “grand finale.”
James was in a half-conscious daze as Jeanne and Monique began to unchain him from the cum drenched latex bubble seat. There were no big dicked women fucking him at the moment, and yet to him it felt like they still were. He had seemingly forgotten what it was like not to have giant shemale cocks filling him for hours at a time. As his limbs were freed, Jeanne pushed him off the slick sphere and he landed in the pool with a wet splat, waves of cum dividing and then crashing down on top of him. Dozens of the women had gathered around and were now laughing at his plight and commenting on what an absolute whore he was.
As Monique chucked the latex ball and chains out of the pool, Jeanne grabbed him by the arms, dragged him to the center of the pool, and fixed him in a kneeling position, sitting upright. “Stay just like that slut. Everyone wants to thank you properly for doing such a good job tonight!”
As Jeanne stepped out of the pool, all of the women standing around the perimeter were already fisting their cocks in long, fast strokes. Jeanne confirmed that William was filming the ordeal before grabbing her cock and joining in on the fun. James kneeled in 9 inches of creamy spunk, the sound of squishing flesh and slapping nutsacks filling the hall as two dozen hung shemales prepared to drown him in their filth.
At first it was just one woman screaming and erupting, then three, then ten at once, and seconds later, all of them were firing their loads directly at James simultaneously. Sloshing webs of cum flew into his body and exploded like wet balloons, the sheer force battering him around slightly and the sheer amount covering him until his skin could scarcely be seen beneath the white custard coating. For some two or three