– Darby, nie mogę powiedzieć, żebym był dumny z tego, co zrobiłeś.
"Przepraszam pana"
– Darby?
"Tak jest?" Dziewczyna przełknęła ślinę.
„Pan przebacza i ja też”
– Dziękuję, proszę pana, tym razem obiecuję, że…
„Poczekaj, nie przypominam sobie, żebym powiedział, że zamierzam ci wybaczyć. Zawiodłeś Darby'ego. Nie akceptuję porażki. Przegrałeś, a moim zdaniem przegrani nie są warci ratowania.
– Proszę pana, proszę, proszę, wiem, że mogę…
„Teraz, Darby, wszyscy wiemy, że możesz, ale dlaczego ty nie mogłeś?” Starszy wielebny poprosił: „Pozwól, że postawię ci drinka”. Roy Greene odszedł od biurka i podszedł do minilodówki za nim. Kiedy otworzył lodówkę i wyjął z niej puszkę po napojach, otworzył puszkę i łagodnie wsunął do niej małą niebieską pigułkę z rękawa płaszcza. podszedł do biurka i usiadł w swoim granatowym krześle biurowym.
– Masz, Darby. Wypij i porozmawiajmy o twojej sytuacji. Co ty na to? Co powinienem zrobić, abyś mógł zrobić, co robisz?”
– Cóż, proszę pana, myślę, że Will jest inny niż pozostali chłopcy.
– Wydawało mi się, że powiedziałeś, że jest skłonny się zgodzić?
— Był, proszę pana. Ale tylko raz. Potem powiedział mi, że powinniśmy być przyjaciółmi, właściwie obchodziło go, czego mogę chcieć. Był taki miły i nawet…
– Cóż, wydaje mi się, że możesz mieć mały romans z jego facetem.
– Ummm… chyba tak, proszę pana… – powiedział Darby, rumieniąc się.
„Cóż, jeśli myślisz, że wszyscy dotarliście do niego emocjonalnie, radzę ci to zostawić. Przypuszczam, że nie wszyscy chłopcy kierują się seksem”
„Dziękuję, proszę pana”, powiedziała Darby, gdy nagle ogarnęła ją ulga i radość. Wyciągnęła rękę i przyjęła ofiarę pokojową wielebnego. Kiedy piła napój, wielebny uśmiechnął się do niej złośliwie. Gdy Darby pociągnęła drugi łyk z puszki, poczuła w napoju coś niezwykłego. Oblizała wargi, próbując pozbyć się smaku, i skrzywiła się na widok gorzkiego smaku.
– Wszystko w porządku, Darby? – zapytał wielebny Greene, patrząc gniewnie na biedną dziewczynę.
„Tak, proszę pana, wszystko-zawsze-wszystko jest-jest…”, ale zanim Darby zdążyła powiedzieć kolejne bełkotliwe słowo, poczuła, jak jej oczy stają się ciężkie, jej ciało drętwieje i upadła na podłogę.
Stary pick-up zatrzymał się ze zgrzytem, gdy wielebny Greene zatrzymał się gdzieś na pustyni w Nevadzie. Zostawił Darby, wciąż nieprzytomną po narkotyku, na chłodnym piasku i obok jej głowy dwie butelki z wodą.
„No to zaczynamy” powiedział dziadowskim tonem, gdy starzec upuścił butelki w pobliżu głowy dziewczynki. – Z pewnością byłaś ładną dziewczyną, Darby. Szkoda. Powiem temu Willowi, że powiedziałeś „cześć”
Wielebny wsiadł z powrotem do pikapa i odjechał, zostawiając Darby'ego pośrodku bezkresnej pustyni. Gdy słońce zachodziło na horyzoncie, Darby zaczęła się budzić we śnie.
"Będzie?" wymamrotała, po czym wróciła do śpiączki wywołanej narkotykami.
Will, jego kuzynka Maggie i trzy dziewczyny nadal oglądali film w sali telewizyjnej. Wbrew temu, co Will podejrzewał, atmosfera nie była tak niezręczna, jak myślał, że będzie, zwłaszcza że jego kuzyn właśnie widział go praktycznie masturbującego się przed trzema nastoletnimi dziewczynami. Will również usiadł obok Brooka, który leżał na jego klatce piersiowej. Will był w tym momencie zadowolony ze swojego życia, jego ulubiony kuzyn został na tydzień, otaczali go nowo poznani przyjaciele, a dziewczyna, którą kochał, opierała się o jego pierś.
Gdy film się skończył, trzy dziewczyny rozłożyły swoje śpiwory, podczas gdy Will w dżentelmeński sposób zaoferował kanapę jednej z dziewczyn, którą okazała się Brook. Gdy Will szedł po schodach po poduszki dla dziewczynek i dla siebie, Maggie zaczęła z nimi rozmawiać.
„Więc… dlaczego mój mały kuzyn robił to na waszych oczach?”
– Cóż… – zaczęła Lisa.
„Za każdym razem, gdy patrzy na mój dekolt bez mojej zgody, musi mi pokazać swój, no cóż, »dic«” – powiedziała bez ogródek Brook, rozsiadając się wygodnie na kanapie.
„Tak… więc kiedy jestem w pobliżu, czy mógłbyś tego nie robić? To znaczy, rozumiem, że to równouprawnienie, ale tak naprawdę nie chcę widzieć, jak mój trzynastoletni kuzyn wali sobie konia za każdym razem, gdy tylko dostrzeże jakiś cycek. Trzy dziewczyny roześmiały się z odpowiedzi Maggie.
„Przepraszam Maggie”.
„To nic wielkiego. Ale mam do was inne pytanie”
"Co to jest?" zapytała Ania.
– Czy w Brownsville są jacyś faceci? – zapytała Maggie. „Ponieważ podróżując tędy, nie widziałem sygnalizatora”.
„Cóż… nie… niezupełnie” wtrąciła się Brook, wyjaśniając ultrakonserwatywne prawa uchwalone w mieście i to, co stało się z męską populacją w Brownsville.
"Co?" Maggie powiedziała, gdy dowiedziała się, że męska masturbacja jest nielegalna w Brownsville.
– Tak, tak się poznaliśmy, Will. Po prostu nie chcieliśmy, żeby skończył jak wszyscy inni.
„Czy twój dziadek wie, że prawdopodobnie każdy chłopak na świecie się masturbował? Mam na myśli, że jako nauczycielka odnowy biologicznej nauczyłam się, że to nie jest „niemoralne” zachowanie, jest to po prostu naturalne”.
– Myślisz, że mógłbym coś z tym zrobić? Brook odpowiedział: „Chociaż to małe miasteczko i wszyscy są dziewczynami, ja też nie mam nic do powiedzenia w tym miejscu”.
„Nie martw się” zaczęła Maggie, „Kiedy wyjdę, dopilnuję, aby to szaleństwo było znane!”
Gdy Maggie skończyła składać obietnicę, Will wrócił z poduszkami dla dziewczynek. Maggie przytuliła go i szepnęła: „Samopanuj!” w jego uchu, kiedy pomachała dzieciom na dobranoc i poszła spać do łóżka mamy Willa. Will zrozumiał żart i uśmiechnął się, gdy wszedł do swojego śpiwora i objął poduszkę ramionami. Cała czwórka rozmawiała i śmiała się, a gdy noc zrobiła się późna, zaczęli spać.
Will był przywiązany do łóżka, jego ręce i nogi były mocno zabezpieczone, gdy znalazł się nagi.
– Cześć, Will – powiedział Brook, wchodząc do pokoju.
"Potok! Co to jest! Pozwól mi odejść!"
– Will, wiesz, że nie mogę tego zrobić! Powiedziała, chwytając jego penisa w stanie erekcji.
„Uwielbiam twojego fiuta, Will. Jest duży jak na twój wiek, prawda?
– Proszę, Brook. Zatrzymaj się! Pozwól mi odejść!"
"NIE! TERAZ BĄDŹ CICHY!” Brook rozkazał, kiedy trzepotała jedną z piłek Willa.
„Ach!” Krzyknął z bólu, gdy Brook zaczął głaskać jego penisa w górę iw dół.
„Ty też masz dużo łon, Will” powiedział Brook, gdy pocierała prawą ręką jego krzak, a lewą kontynuowała pocieranie jego penisa. Ujęła jego jaja i zaczęła szybko głaskać jego penisa. Pochyliwszy się, powiedział, żeby polizała spód jego główki penisa, a potem, wciąż liżąc główkę, sięgnęła w górę i uszczypnęła jeden z jego sutków, przez co Will jęknął. Następnie Brook zaczęła ssać głowę Willa, ssąc mocno, obracając ustami wokół jego gruczołu.
"OH!" Will jęknął z przyjemności: „Och, Brook!”
"Podoba Ci się to?" zapytała.
„Tak, tak, kocham to!” Krzyknął.
„Dobrze” powiedział Brook, gdy kontynuowała ssanie jego penisa, a następnie zaczęła podskakiwać w górę iw dół na jego wale, liżąc szczelinę jego głowy, gdy to robiła, „Teraz powiedz, że jesteś moją suką, Will!”
„Jestem twoją suką, Brook! Jestem twoją suką! Will odkrzyknął, gdy poczuł cudowne uczucie robienia loda.
„OHHHhhhh… Książka… Dojdę! Ohhhhhh!” Will wrzasnął.
„Ochhhh!” Will jęknął, gdy jego głos się obudził. Rozejrzał się po pokoju, żadna z dziewczyn go nie słyszała. Szybko pobiegł do łazienki na dole i zrzucił bokserki. Wyciekał lepko przed spermą, więc szybko chwycił swojego penisa i pogłaskał go gorączkowo, iw mgnieniu oka Will poczuł, że zbliża się przedorgazm.
- O tak... - Jęknął ponownie, ale kiedy to zrobił, drzwi gwałtownie się otworzyły i Will szybko zakrył swoje genitalia ze wstydu.
"ANIA!" Krzyknął.
„Ciii!” Anna szepnęła w odpowiedzi, przykładając palec do ust, gdy chwyciła penisa Willa i zaczęła go głaskać.
"Ania! Co ty robisz! Will na nią krzyknął.
„Will, proszę, po prostu pozwól mi to zrobić” – powiedziała Anna, gdy nabrała szybkości, z jaką go walnęła.
„Anna… Och-ohhhhhhh… Anna!” Jęknął, gdy poczuł, jak sperma przesuwa się po jego penisie. „Oooch!” Will wytrysnął na podłogę łazienki w dwóch kulach białego nasienia.
„Anno… ja… dlaczego to zrobiłaś?” – zapytał Will, teraz zdyszany po pracy ręcznej.
- Will... wiem, że lubisz Brooka, ale ja też cię lubię i naprawdę chciałem tylko... cóż, dać ci coś, czego Brook nie chce.
"Co?"
„Och, Willu. Brook nie da ci roboty ręcznej, całowanie jest prawdopodobnie tak daleko, jak z nią zajdziesz. Proszę, tylko jej nie mów. Mogę być twoją sekretną dziewczyną. Proszę, Willu”
Wraz z obietnicą kolejnych robótek ręcznych i odrobiną seksu, hormony Willa sprawiły, że chętnie przyjął prośbę Anny.
„Dobrze, Anno. Nikomu więcej nie powiem.
Gdy oboje wrócili do pokoju telewizyjnego, Maggie skręciła za róg i na palcach wróciła do swojej sypialni. Krzyki Willa obudziły ją i postanowiła podsłuchać rozmowę jego i Anny.
"Moje moje moje. Will, zmieniłeś się w gracza! Pomyślała sobie, kiwając głową w przód iw tył, uśmiechając się.
„Cześć Emilko. Jak się masz dzisiejszego wieczoru?
„Dobrze, proszę pana. A siebie?
– Cóż, nie za wspaniale, Emily. Czy słyszałeś o niefortunnych wydarzeniach, które doprowadziły do „deportacji” biednego Darby'ego? Zapewniam, że masz. Za każdym razem, gdy dziewczyna błądzi, nienawidzę, kiedy musimy robić takie rzeczy.
— Rozumiem, proszę pana.
"Ale tak. Emily, proszę, jeśli bylibyście tak uprzejmi, zastąpcie stanowisko Darby, zawiodła, a teraz potrzebuję prawdziwego eksperta.
„Dziękuję, proszę pana, obejmę jej stanowisko, proszę pana”
"Dobrze dobrze. Ufam, że mnie NIE zawiedziecie?”
"tak jest. Obiecuję."
"Doskonały. A teraz módlmy się”............CIĄG DALSZY