Urządzenie kontroli umysłu
Rozdział ósmy: Aktywacja protokołu kazirodztwa
Autor: mypenname3000
Prawa autorskie 2019
Uwaga: Dzięki WRC264 za przeczytanie tego w wersji beta!
Dziekan Michael
Wjechałem ciężarówką na parking przed Zgromadzonym Kościołem Bożym. Wyłączyłam go i złapałam filiżankę kawy, a myśli o zostawieniu urządzenia w kawiarni Stay Awake Cafe przeszły mi przez głowę. Potrząsnąłem głową. Musiałem wyrzucić te pomysły z głowy.
To był kościół.
Moja żona zaparkowała samochód kilka miejsc ode mnie. Wysiadła i rzuciła mi zirytowane spojrzenie. Znałem ją aż za dobrze. Nasze dziewczyny walczyły. Byli poza urządzeniem kontrolującym umysł, ich wspomnienia z zeszłej nocy i dzisiejszego poranka zostały wymazane. Nie łączyła ich już kazirodcza miłość.
Teraz byli tylko parą córek ostrzących sobie nawzajem pazury.
June wyskoczyła z samochodu z wyrazem zranionej furii na twarzy, podczas gdy Dusk miała na ustach coś w rodzaju uśmieszku. June zobaczyła mnie i rozjaśniła się. Jej brązowe warkocze tańczyły wokół jej twarzy, gdy podbiegła do mnie i rozpromieniła się. Była taką córeczką tatusia.
– Hej, Junebug – powiedziałam, decydując się nie podważać tego, o co walczyły siostry.
Za nim szła Dusk, poprawiając okulary. Truskawkowoblond włosy opadały jej na twarz, a spódnica szeleściła. Moja żona poszła za nią, drobna blondynka, ściskając w dłoni kawę z desperacją. Wyglądała na zmęczoną.
Czuję się zmeczony. Nie spaliśmy całą noc, kurwa.
I tylko ja to zapamiętałem.
Inni członkowie naszego kościoła napływali do środka, kiedy wprowadzałam moją rodzinę do środka. Trzęsły się ręce, wymieniano uściski i dzielono się pogawędkami. Moja żona uśmiechnęła się do swojej przyjaciółki, Natalie Meyers, która przyszła z mężem Mitchem i dwójką dzieci, Kevinem i Samantą. Ciągle popijałem kawę, gdy się mieszaliśmy, czekając na rozpoczęcie porannych zajęć. Nasze dzieci zniknęły, kierując się na własne zajęcia.
Wkrótce siedziałem w klasie studiując List do Efezjan. Moja żona obok mnie. Próbowałem się skoncentrować, ale mój umysł nie chciał angażować się w materiał, o którym wykładał Sam Shepherd, między moim brakiem snu a ekscytacją związaną z urządzeniem. Był jednym z naszych diakonów.
Powinienem zdobyć części do wykonania co najmniej dwóch urządzeń. Mógłbym zainstalować jeden na mojej uczelni. Zasięg dwustu jardów obejmowałby większość głównego budynku. Mógłbym mieć wiele ciekawych zabaw. Może po prostu niech wszystkie studentki chodzą topless. Albo całkowicie naga. Po prostu wszyscy myślą, że to normalne. Mógłbym to zaprogramować tak, aby cheerleaderki były największymi dziwkami w okolicy, po prostu chętnymi do zabawy z każdym facetem.
„Kochanie”, powiedziała moja żona, „zajęcia się skończyły. Możesz wytrzeć ślinę z twarzy.
Zamrugałem i potrząsnąłem głową. "Co?"
Kimmie uśmiechnęła się do mnie, głaszcząc moją dłoń. Zawsze była czułą kobietą, kochającą żoną, a ja tutaj marzyłem o tym, żeby cieszyć się tymi wszystkimi studentami z college'u. Ja też powinienem coś dla niej zrobić.
Co?
Była gospodynią domową. Już nie pracowała. Więc to nie było tak, że byłaby horda dziewczyn, które mógłbym wysłać, żeby lizały jej cipkę czy cokolwiek. A szkoda. Byłoby tak gorąco myśleć o mojej żonie wyciągniętej na łóżku, czczonej przez szereg dziewczyn.
Dwustumetrowe urządzenie dla tego w domu... Jakie słodziaki były w naszej okolicy. Mógłbym-
– Wyszedłeś z tego – powiedziała, znów mnie szturchając. „Jak mało spałeś?”
— Tak mało jak ty — powiedziałem, zerkając na nią. Co ona myślała, że robiliśmy całą noc.
„Nie wiem, dlaczego jestem taki zmęczony. Czułem, że nie spaliśmy zbyt późno”. Ziewnęła. „Może to były moje sny”.
"Hmm?" Zapytałam.
– Dean – powiedział Sam, podchodząc do nas. „Człowieku, mam problemy z komputerem. Myślisz, że możesz mi pomóc?
— To znaczy, jasne — powiedziałem, mrugając. "Czy to tu?"
„Eee, nie, ale pomyślałem, że mogę ci powiedzieć, co jest nie tak, a ty możesz mi powiedzieć, co mam robić”.
„Uch… To nie jest takie proste” – powiedziałem mu. "Co się dzieje?"
„Włączam go i miga jakiś tekst, a następnie nie ładuje systemu operacyjnego”.
„Mogłeś stracić dysk twardy. Lub jakiś ważny plik rozruchowy systemu operacyjnego został uszkodzony. Powinieneś wypróbować dysk odzyskiwania lub plik rozruchowy z pamięci USB. Jeśli to nie zadziała, będziesz musiał wymienić dysk twardy”.
Jego twarz opadła. „W takim razie stracę swoje pliki”.
Skrzywiłem się. „Cóż, możesz być w stanie odzyskać pliki, ale od tego musisz zacząć”.
Westchnął. „To jest to, co dostaję, pozwalając moim dziewczynom korzystać z komputera. Prawdopodobnie mieli na nim jakiś wirus.
– Jasne – powiedziałam, a w mojej głowie pojawiły się przebłyski dziewiętnastoletnich bliźniaków Sama. Słodkie dziewczyny. Czarne włosy. Aparat ortodontyczny. Mój kutas stwardniał. – To może być to.
Wkrótce ruszyła służba. Dowiedziałem się o tych rodzinach, które miały małe dorosłe dzieci. Nastoletnie dziewczyny, które ojciec mógłby kochać, pasujące synowie, którzy mogliby zadowolić matkę. Mój fiut był ołowiany w moich spodniach jako pomysł, który powstał w mojej głowie. Moje urządzenie kontrolujące umysł było w moim samochodzie. Mogę to włączyć. Z parkingu mógłby z łatwością pokryć cały kościół.
Jęknąłem, jak bardzo chciałem go użyć. Po prostu chciałem mieć go cały czas. To był taki pośpiech, żeby wpisywać moje polecenia. Aby ludzie zareagowali. Nawet nie musiałem z tego korzystać. Po prostu widziałem, co się stało.
Pot pojawił się na moim czole. Miałem prawdziwy problem. To przeradzało się w uzależnienie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czerwiec „Junebug” Michael
Siedziałem obok mojego problemu. Kiedy wielebny Peters wygłaszał swoje kazanie, myślałem tylko o tym, jak przystojny jest tatuś. Zawsze wiedziałem, że był silnym mężczyzną, typem mężczyzny, w którym chciałem się zakochać, ożenić i być szczęśliwym jak mama.
Teraz widziałem go tak gorącego.
Poczułem niegrzeczne mrowienie w mojej cipce. To bezmyślne swędzenie, którego dziewczyna nie powinna czuć do swojego tatusia, ale ja to zrobiłem. Moje policzki płonęły, gdy wierciłam się obok niego. Brudne sny, które miałem zeszłej nocy, grały w mojej głowie. Ssanie kutasa tatusia. Czując go we mnie. Nawet w moim tyłku. Rzeczy, o których nigdy nie myślałem.
Moje wspomnienia ze snów były mgliste. Fragmentowane. Przeważnie wyblakły tak jak sny, ale musiały być tak intensywne. To dlatego muszę być taka zmęczona. Nie sądziłem, że tak późno oglądam Catching Fire. Potarłem ręce o spódnicę, moje dłonie były tak spocone.
Ciągle zerkałam na jego krocze. Był twardy. Nie wiedziałem dlaczego, ale chciałem robić te rzeczy we śnie. Chciałem go ssać. Chciałem znaleźć odwagę, by wyszeptać: „Tato, chodźmy do łazienki, a sprawię, że poczujesz się lepiej”.
Były to zdeprawowane myśli. Wstydliwe myśli. W ogóle nie powinienem o tym myśleć. Ale trudno było tego nie robić. Siedziałem tuż obok niego. Dumb Dusk był po drugiej stronie mamy, która była po drugiej stronie taty. Mogłam zignorować mamę i położyć rękę na nodze tatusia. Od niechcenia pochyla się i szepcze mój niegrzeczny pomysł.
Ale powiedziałby nie. Nie chciałby tego zrobić. On był dobrym człowiekiem. Kochał mamę. Zawsze to robili. Słychać ich. Miałem przyjaciół, których rodzice po prostu cały czas się kłócili. Nie robili tego co noc. Czasami moi rodzice robili to nawet w środku dnia.
Martwiło mnie, że o nich myślę. Coś musi być ze mną nie tak, że mam takie myśli za ojca. Przygryzłam wargę, coraz bardziej zmartwiona. Kazanie wkrótce dobiegło końca i chór poprowadził nas pieśniami. Potem była modlitwa końcowa i chciałem po prostu wygadać wszystkim, że mój tata jest taki seksowny.
Gdy nabożeństwo się skończyło, wiedziałem, że muszę z kimś porozmawiać. Do mamy. Zrozumie. Jeśli dobrze to sformułowałem. Kłamstwo rozkwitło. Przełknęłam ślinę, a potem zwróciłam jej uwagę, gdy zaczęła się pogawędka po służbie. Posłała mi zaciekawione spojrzenie.
Wziąłem głęboki oddech.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kimberly „Kimmie” Michaels
– Dobra, kochanie – powiedziałam, gdy drzwi do łazienki się zamknęły. Byliśmy tu tylko we dwoje. Była to mniejsza z trzech damskich toalet w kościele. Jednoosobowy. „O czym chcesz porozmawiać?”
— Jest mój przyjaciel — powiedziała June, wyglądając po prostu tak słodko i uroczo. Kochałam obie moje córki, ale Czerwiec trudno było nie lubić. Nie była tak trudna jak jej starsza siostra. I była córeczką tatusia.
Miałem tę sekretną fantazję, aby zobaczyć ją i jej ojca uprawiających seks. Nawet żeby być tam z nimi. Cały czas marzyłem o tym. Moje sny zeszłej nocy były intensywne. Nie pamiętałam ich w pełni, ale patrzyłam, jak mój mąż wcina w nie wisienkę June.
Żałowałam, że nie mam odwagi przyznać się do tego mojemu mężowi, ale on by wpadł w panikę. Zawsze tak się denerwował, kiedy dokuczałam mu, że nasza najmłodsza córka go podnieca. Gdybym kiedykolwiek pomyślał, że naprawdę się nią interesuje, powiedziałbym mu, żeby to zrobił.
- Dobra, co ta przyjaciółka zrobiła? - powiedziałam, wcale nie zdradzając, jak bardzo była przezroczysta.
– Ona, hm, ona jest zakochana w swoim ojcu – powiedziała. June zarumieniła się w ten uroczy sposób, jej brązowe warkocze opadły na różową sukienkę, którą miała na sobie. Przypominało to, co nosiłaby mała dziewczynka, tylko wzmocnione jej drobną figurą. Byliśmy tej samej wielkości, dlatego mogłam uchodzić za uczennicę.
— Rozumiem — powiedziałem. „Podkochuje się w swoim ojcu. Czy ona chce z nim uprawiać seks.
June rzuciła mi zszokowane spojrzenie. – Um, chyba. Ona, uh, wie, że to źle, ale nic nie może poradzić na to, jak się czuje. To ją przeraża.
– Założę się – powiedziałem, kładąc ręce na jej ramieniu. "Kto to jest?"
– Tylko ta dziewczyna z college’u – powiedziała, odwracając wzrok. – Ona, hm, pisała do mnie.
Była takim złym kłamcą. Ani razu June nie wyciągnęła telefonu w kościele. Nie tak jak jej siostra. Dusk ukradkiem zerkała na swojego iPhone'a, zamiast zwracać uwagę na kazanie. June wykrzywiła się jeszcze bardziej, jej policzki były szkarłatne.
– Po prostu… nie wiem, co jej powiedzieć.
– Cóż – powiedziałam, starając się nie uśmiechać jak lis przed uroczą kurą – to naturalne, że dziewczyna ma takie uczucia. Niektórzy mówią, że to źle, ale nie powinno to być poczucie winy z tego powodu”.
– Och – powiedziała moja córka.
– Powinna też uważać, że rozmawianie o tym z matką jest w porządku. Jej matka może po prostu zrozumieć tego rodzaju zauroczenia. Miałem jeden na moim ojcu, który niestety zmarł, gdy byłem w wieku około czerwca. Mój mąż był bardzo podobny do mojego ojca, ale młodszy. Czasami udawałem, że Dean jest moim ojcem.
Spuszczałbym się tak mocno, robiąc to. Zupełnie jakby dochodził tak mocno, kiedy udawałam June.
„Więc powiedz jej, że to w porządku, żeby się nie bać” – dodałam, uśmiechając się do mojej córki. Przebłyski mojego snu przeszły przez mój umysł. Jak słodko smakowała jej cipka, kiedy lizałem spermę z jej cipki. Gdyby tylko to zdarzyło się w prawdziwym świecie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Evelyn „Zmierzch” Michaels
Jęknąłem. Brett Reynolds znowu do mnie pisał.
Westchnąłem. Był takim nudnym facetem. Zeszłej nocy naprawdę pomyślałem, że nadszedł czas, abyśmy poszli na całość. Byłem gotów oddać swoje dziewictwo Brettowi. A potem po prostu stał się tak nudny, że musiałem się stamtąd wydostać. Jedź do domu.
Dom!
Taki był nudny. Zjadłem kolację z rodziną w sobotni wieczór jak kochanek, a resztę wieczoru spędziłem oglądając te głupie filmy o Głodowym Igrzysku z moją niegrzeczną siostrą. Teraz Brett po prostu pisał do mnie bez przerwy. Był tak zdesperowany, żeby wrócić do moich majtek. Nie chciałem z nim rozmawiać.
Westchnęłam, wsuwając telefon do torebki. Byłem na ganku kościoła. Nie chciałem tu być. Chciałem wrócić do domu, ale zdarzył się głupi pech. Trzecia niedziela każdego miesiąca. Oczywiście nasza rodzina musiała zostać. Mama była idealną żoną i matką. Nigdy nie przepuściłaby okazji, by nie udowodnić, jaka jest normalna i nudna.
Cała moja rodzina była nudna.
Tato wyszedł z kościoła z kluczami brzęczącymi w dłoni. Zszedł po schodach, poruszając się w pośpiechu. Ruszył w kierunku swojej ciężarówki. Przygryzłam wargę i pospieszyłam za nim. Zbiegłem po schodach, stukając moimi trzycalowymi obcasami.
"Tata!" Dzwoniłem.
Odwrócił się i przysięgam, że miał wyraz winy na twarzy. Włożył klucz do drzwi pasażera swojej ciężarówki. „Uch, tak, Zmierzch?”
Podobał mi się mój pseudonim Zmierzch. To było o wiele lepsze niż nudna Evelyn. Zmierzch to nazwa, która intrygowała ludzi. Chłopcy. Zawsze lubią szukać wymówek, żeby o tym porozmawiać, wtedy próbowaliby to wykorzystać, żeby opisać mnie jako piękne zachody słońca.
„Wpłacasz pieniądze, żeby kupić części komputerowe?” Zapytałam. „Chętnie pojadę z tobą”.
Spojrzał na mnie, przyglądając mi się.
Nagle poczułem się tak skrępowany moimi okularami. Chciałem je wyrwać. Nie byłam mądra ani frajerem, ale facetom wydawało się, że podoba mi się to, że je noszę. Starsi mężczyźni zawsze spoglądali na mnie w sposób, który powodował, że czułam mrowienie. Dorosły. Jakbym miał nad nimi jakąś władzę, gdybym tylko spróbował.
Ale kiedy tata na mnie spojrzał, poczułem się jak oszust. Wiedział, że nie jestem mądra. Nie widział mnie tak gorącej. Właśnie zobaczył swoją najstarszą córkę. A teraz chciałam, żeby zobaczył mnie tak seksowną. To dziwne podniecenie ogarnęło mnie. Pomysły, o których nigdy tak naprawdę nie myślałem, przelatywały mi przez głowę.
Tatuś był seksowny.
Czy nie byłoby wspaniale się z nim wygłupiać? Był mężczyzną. Nie nudny chłopak jak Brett.
„Mógłbym, wiesz, pomóc ci w zakupach czy coś” – dodałem.
– Nie, nie wymykam się – powiedział, otwierając laptopa. Był podłączony do tego urządzenia, o którym June paplała. Ten, który pomógłby mi się uczyć, żebym był mądrzejszy czy coś. Dlaczego tata przyniósł go do kościoła? „Po prostu, hm, muszę dokonać korekty urządzenia”.
Zerknęłam przez jego ramię, żeby zobaczyć dziwny program. Była tam mapa pełna tych wszystkich kropek. Poruszali się, wielu wewnątrz budynku kościoła. Inni szli drogą. Niektórzy się zatrzymali.
Na czerwonym świetle na rogu. Gdzie samochody cofały.
„Czy to… ludzie?” Zapytałam.
"Tak. Urządzenie odbiera bicie ich serc. Emituje unikalny sygnał elektryczny, który odróżnia Cię od innych ludzi”.
— Och — powiedziałem. – To jest, hm… schludnie. Czemu?"
– Bo jest schludny. wpisał coś bardzo szybko w wierszu poleceń, ale nie całkiem to zrozumiałem. „Chcę tylko coś przetestować”.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziekan Michaels
Nie mogłem się powstrzymać. Musiałem aktywować protokół kazirodztwa. Miałem ograniczenia wiekowe. Nie wpłynie to na nikogo poniżej osiemnastego roku życia. Nie zrobi nic innego. Nikomu bym nie kazał nic robić. Po prostu chciałem zobaczyć, co się stało.
— Tam — powiedziałem. „Wszystko przetestowane”.
- Och, super - powiedział Dusk, starając się brzmieć na zainteresowanego.
Zamknąłem drzwi do mojej ciężarówki i zamknąłem je. Bateria urządzenia wystarczyłaby na około dwie godziny. Wystarczająco długo, aby przetrwać nieszczęście. Odwróciłem się i moja córka miała wyraz rozczarowania na twarzy.
„Chodź, chodźmy coś zjeść.”
– Jasne – mruknęła, marszcząc brwi. W jej głosie było teraz wyraźne rozczarowanie. Szła za mną, gdy wchodziłem. Chciałem po prostu zobaczyć, co się stanie.
Ku mojej radości Dusk chwycił mnie za ramię, tak jak zrobiła to June. Moja najstarsza córka, dwudziestoletnia i dojrzewająca do młodości, trzymała mnie mocno. Przez rękaw i sukienkę poczułem wrażenie jej lewego biustu. Czy czuła do mnie pociąg? Teraz, kiedy myślała, że kazirodztwo jest w porządku, czy czuła się bardziej komfortowo okazując mi uczucia?
Przeszliśmy przez salę uwielbienia do sali społeczności. Został zbudowany w skrzydle kościoła. Czułem zapach jedzenia już rozłożonego, zapachy wypełniające powietrze. Dźwięki rozmów rosły i rosły. Minąłem żonę i June rozmawiające ze sobą. Wyglądali na pogrążonych w rozmowie.
Nic jawnie nie wyglądało inaczej w sali stypendialnej, ale przysięgam, że rodzice młodych dorosłych wydawali się być trochę bliżsi. Ojcowie siedzą obok córek. Matki przy synach. Młodzieńcy nie uciekali, żeby spędzać czas z przyjaciółmi, jak zwykle.
Czy wszyscy mieli jakiś pociąg do swoich rodziców? Pragnienie, które stłumili, ponieważ wiedzieli, że było złe. Teraz to ograniczenie zostało zwolnione. Przynajmniej wydawało się, że zbliża do siebie rodziny.
To urządzenie kontroli umysłu miało tak wiele interesujących możliwości.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czerwiec „Junebug” Michaels
Kiedy po rozmowie w łazience weszliśmy z mamą do świetlicy, nagle poczułem się lepiej. Nie wiem, o co się martwiłem.
– Mamo – powiedziałem, patrząc na nią – powiedziałem ci kłótnię w łazience.
"Zrobiłeś?" – powiedziała mama z wyrazem szoku na jej twarzy.
– Tak, to nie był mój przyjaciel, o którym mówiłem – kontynuowałem. "To ja. Ja... chcę... z tatusiem. Wiesz, masz… rzeczy, które z nim robisz.
Mama uśmiechnęła się. „Jestem z ciebie dumny, że to przyznajesz. Nie ma nic złego w tym, że córka uprawia seks z ojcem, prawda?
— Ale on jest z tobą żonaty — powiedziałem. „To nadal jest złe”.
„Pomyślmy o tym jako o wyjątku. Czy to naprawdę cudzołóstwo, jeśli powiem, że to w porządku?
Sapnąłem. "Naprawdę?" Po prostu czułem się teraz tak wolny. Po prostu niesamowite. Zadrżałam tam, a nieszczęśnik zebrał się wokół nas. Ludzie siadają do upałów. – Naprawdę, naprawdę nie miałbyś nic przeciwko? To znaczy... boję się. Nigdy... Ale tato... Śniłem o nim zeszłej nocy.
„Może znajdź swojego ojca, zabierz go do pokoju dziecinnego — nikogo nie powinno tam być — i powiedz mu, jak się czujesz. Jestem pewien, że będzie zachwycony. Mama miała ten uśmiech. „Lubi, kiedy udaję, że jestem w twoim wieku. Zakułam włosy w warkocze, żeby wyglądać jak ty.
Przeszył mnie ten zawrotny dreszcz. Nie wiem, dlaczego myślałem, że to źle. Słowa mamy w łazience musiały być właśnie tym, czego potrzebowałam. Rozejrzałem się i zobaczyłem, że tata ze zmierzchem siada do jedzenia. Była tuż obok niego.
To mnie zmartwiło, ale... wygładziłam spódnicę i podbiegłam do niego. Przeciskałam się przez stoły, moje serce biło i łomotało tak mocno. Ciągle zacierałem ręce. Moje dłonie były tak spocone. Nie mogłem w to uwierzyć. Tatuś by mnie nie chciał. Miałam dopiero osiemnaście lat, ale mama była tak pewna, że on to zrobi.
– Um, tato – powiedziałam, gdy wziął duży kęs sałatki ziemniaczanej. „Czy możemy… Czy możemy porozmawiać na osobności.”
– Co się dzieje, Junebug? zapytał mnie, używając tego uroczego przezwiska, które dla mnie miał.
- Ja tylko... Poczułem, że Zmierzch patrzy na mnie zza swoich głupich okularów. Po prostu je nosiła, żeby chłopcy myśleli, że jest mądra. "Muszę z tobą porozmawiac. Sam. Proszę. To ważne."
– Jasne – powiedział. Wziął kolejny kęs sałatki ziemniaczanej i wstał. – Um… zobaczmy.
– Przedszkole jest puste – dodałem. – Mama powiedziała, że powinniśmy tam porozmawiać.
– Och, twoja matka tak – powiedział, przyglądając mi się. "Rozumiem. Dobrze..."
Złapałem tatusia za ramię. Zmierzch spojrzał na mnie z jego otoczenia. Wyciągnąłem do niej język, kiedy tata mnie wyprowadził. Zachichotałam, czując się niesamowicie, mając tę dorosłą rozmowę z tatusiem. Całe moje ciało mrowiło. Chciałem mu powiedzieć, jak się czułem. Mama była taka wspierająca.
Nawet pokazała mi kciuki w górę. Była taką fajną mamą.
Wyszliśmy z sali stypendialnej. Dźwięki stawały się wyciszone, gdy przechodziliśmy przez różne pomieszczenia kościoła. Znajdowały się tam sale lekcyjne szkółki niedzielnej, sale zebrań, magazyny, chrzcielnica, biura, żłobek, toalety. Nikt nie korzystał z żłobka po nabożeństwach. Był to ciemny pokój, w którym matki mogły zabierać swoje dzieci. Było okno, przez które można było wyjrzeć na salę uwielbienia, ale nie można było przez nie patrzeć z drugiej strony, gdy tutaj były wyłączone światła.
To było tak, jakby jednocześnie być odsłoniętym i ukrytym.
„W porządku, Junebug, co się dzieje?” – zapytał, wyglądając tak przystojnie w garniturze. Miał na sobie czerwony krawat, białą koszulę wsuniętą w czarne spodnie. Poprawił okulary, co nadało mu powiew autorytetu i wiedzy. Miał ciemne włosy i solidną szczękę.
„To krępujące”, powiedziałem, moje policzki płonęły, „ale… ale… lubię cię, tatusiu”.
– Och – powiedział neutralnym głosem. „W jaki sposób?”
– Na sposób chłopak-dziewczyna. Skręciłem się. „Mama powiedziała mi, że dziewczyny mogą tak się czuć”. Potarłem spódnicę. – O ich tatusiach. I i..."
Objął moją twarz silnymi dłońmi i pocałował.
Zadrżałam, gdy poczułam jego usta na moich. Jego usta były mocne i potężne. Zadrżałam i jęknęłam z zachwytu, gdy mnie pocałował. Wsunął język do moich ust. Dokuczał mi. Jęknąłem, poddając się mu.
Wszystkie te doznania przebiegły przeze mnie podczas mojego pierwszego pocałunku z chłopcem. Mężczyzna. Mój tatuś!
Moja cipka zrobiła się cała mokra. Te mrowienie wybiegły z mojego niegrzecznego miejsca. Wierciłam się w mojej niedzielnej sukience, spódnica szeleściła. Łomotanie mojego serca osiągnęło szalony poziom. Jęknęłam w jego usta, mój język bawił się jego. To były francuskie pocałunki.
Całowałem mojego tatusia po francusku.
Nagle poczułem zawroty głowy. Pokój wydawał się wirować wokół mnie. Chwyciłam się jego koszuli w talii, żeby się wesprzeć. Jęknęłam, tyle ciepła przepłynęło przeze mnie. To było tak wiele. Ta gwałtowna pasja przeszła przez moje ciało.
Ręka tatusia poruszyła się.
Zadrżałam, gdy jego palce przesunęły się po moim gardle, prawie wyczuwając mój puls, zanim zszedł niżej. Jęknęłam, kiedy położył rękę na mojej piersi. Dotykał mojego cycka przez sukienkę. Taki łysy. W ogóle się nie wahał. Pomasował go. Mój sutek pękł z zachwytu.
Zadrżałam na to, jakie to niesamowite uczucie. Mój wystrzelony sutek mrowi prosto do mojej cipki. Ból w mojej dziewiczej głębi rósł i rósł. Jęknęłam w jego usta. Pocałowałam go z takim głodem. Moje dłonie zacisnęły się na jego koszuli, gdy mnie masował.
Nie wiem, jak długo się całowaliśmy. Czułem się jak na zawsze. Wieczność narastającego zawrotu głowy i zawrotu głowy. Poczułem się tak oszołomiony z dreszczyku emocji. Pokój wirował wokół nas, ale tatuś był taki solidny. Nie ruszał się. Trzymał mnie w miejscu.
Potem przerwał pocałunek.
– Tatusiu – jęknęłam, zanim wciągnęłam ciężkie oddechy. Dyszałam, potrzebując tlenu. Przez chwilę w moim polu widzenia pojawiła się ciemność.
– W porządku, Junebug – powiedział. – Nie zrobię ci krzywdy.
– Wiem o tym, tatusiu – wydyszałam, a potem nagle opuszczał mnie na wyściełane krzesło. Usiadłem na nim. "Kocham Cię tato. Po prostu czuję się dobrze”.
„Jakby to było bezpieczne miejsce, gdzie kazirodztwo jest dozwolone?” on zapytał.
„Nie ma nic złego w kazirodztwie”.
Uśmiechnął się.
Potem sapnęłam, gdy sięgnął za mnie, zmuszając mnie do pochylenia się do przodu z oparcia krzesła. Znalazł delikatny zamek i ściągnął go w dół. Sukienka rozpuściła się na mnie, zwisając na ramionach. Potem ściągał go w dół moich ramion, odsłaniając mój biały stanik obejmujący moje małe cycuszki. Były małe, jak u mamy.
Musi lubić małe piersi. Kolejna przewaga, jaką miałem nad bezczelnym Zmierzchem. Nigdy by mnie nie rozgniewała, ogłaszając, że jej cycki są większe niż moje. Miałem te, które lubił tata. Jęknął, obejmując moje piersi przez stanik.
– Tato – jęknęłam, a mój głos odbijał się echem w cichym pokoju. Jego kciuki masowały moje sutki przez miseczkę stanika. "Jesteśmy...?"
"Czy chcesz?" – zapytał, zanurzając palce pod moimi miseczkami, by szturchnąć dolną krawędź moich piersi.
– Tak, tatusiu – jęknęłam. „Tak... chcę. Chcę się z tobą kochać." Tak cudownie było to powiedzieć. „Mamusia… mamusia powiedziała, że to w porządku. To nie cudzołóstwo, jeśli daje pozwolenie.
– Ona jest perwersyjna, twoja matka – powiedział tatuś i podsunął mi miseczkę stanika.
Sapnęłam, gdy teraz masował moje nagie piersi. Moje sutki mocno wysunęły się. Bolały ich. Pochylił głowę. Pisnęłam z zachwytu, gdy wciągnął jedną do ust. Pielęgnował to. Jego usta zacisnęły się wokół niego. Ten dziki pośpiech przeszył mnie. Jęknęłam, serce waliło mi w piersi. To było takie ekscytujące. Taki pośpiech, by się cieszyć.
Jęknęłam, zaciskając cipkę. Wachlowałam twarz, moje ciało poruszało się na wyściełanym krześle, gdy karmił. To było niesamowite. To było niesamowite. Jego ręce przesunęły się w dół do moich ud. Pocierał je w górę iw dół, karmiąc moją pierś. Drażnił mnie.
To wszystko było niesamowite. Taki niesamowity dreszczyk emocji. Wiłałem się tam, a moje serce naprawdę waliło. Mój oddech był tak szybki, że ssał mój sutek. Nie mogłam uwierzyć, jak dobrze sprawił, że się poczułam. Masturbacja była niczym w porównaniu z tym. To było niesamowite. Doskonały. Chciałem, żeby to trwało wiecznie.
Potem jego ręce wcisnęły się pod moją spódnicę. Sapnąłem z zachwytu. Jego dłonie pieściły moje uda. Pogłaskał mnie. Drażnił mnie. Jęknęłam, zaciskając cipkę. To ciepło przeszło przez moje ciało, gdy jego ręce wspinały się coraz wyżej na moje uda.
Moja cipka się zacisnęła.
Jego palce sięgnęły moich majtek.
– Tato – jęknąłem.
Zsunął usta z mojego sutka i mrugnął do mnie. Kiedy pochłonął mój drugi guzek, wysyłając wstrząsy rozkoszy spadające na mój cunny, pociągnął za moje majtki. Uniosłem biodra. Zdjął je ze mnie. Przepłynęła przeze mnie gorąca krew. Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje.
W kościele.
Mój pierwszy raz był w kościele z tatusiem. Nie powinno to być miejsce, w którym zrobiliśmy to pierwsi, ale tak bardzo tego chciałem. Po prostu musiałem tego doświadczyć. Wreszcie. Wyciągnął moje majtki spod spódnicy. Wyraźne, białe niewypowiedziane rzeczy przesunęły się obok moich kolan. Zaszeleściły mi po łydkach, a potem na skarpetkach i zapiętych na siodle czarne buty.
Nie miałam na sobie majtek.
Tatuś rozsunął mi uda. Zadrżałam, czując się tak odsłonięta, nawet gdy spódnica wciąż ukrywała moje niegrzeczne części. Tatuś puścił mój sutek, pozostawiając go kapiącą w jego ślinie. Spojrzał na mnie z głodnym błyskiem w oczach, wzmocnionym przez okulary.
Spojrzał na mnie, jakbym nie była jego małą dziewczynką, ale kobietą.
To sprawiło, że paliłem się tak gorąco. Kocham to.
Tatuś wcisnął twarz między moje uda. Podciągnął moją spódniczkę głową, gdy zbliżał się coraz bardziej do mojej cipki. Poczułam, jak jego oddech spływa po moich lokach. Moje ciało się trzęsło. Krzesło zaskrzypiało. Potem jego usta wtulały się w moje włosy łonowe.
Moja cipka.
Usta tatusia były na mojej cipce!
Pocałował mnie. Zadrżałem, moje dziewicze ciało zacisnęło się. Pogładził mnie w górę i w dół. Przepełniało mnie podniecenie. Ten niesamowity pośpiech, który sprawił, że dyszę. Zabrakło mi tchu. Przeszył mnie ten upojny dreszcz. Poruszałam biodrami w przód iw tył. Jęknęłam, a potem jego język przesunął się po moich ustach.
Język tatusia przesunął się po mojej cipce.
Jego język pieścił moją cipkę. Polizał i lizał mnie. To było niesamowite. Jęknęłam, moje rwanie mocno zacisnęło się głęboko we mnie. Pogładził mojego małego pączka. To miejsce absolutnej radości, które uwielbiałem pocierać. Moja łechtaczka.
"Tatuś!" Jęknęłam, oszałamiająca przyjemność wypłynęła z mojej cipki. „Och, tato, tak”.
Jego głodne oczy wpatrywały się we mnie, moja spódnica owinęła się wokół jego nosa. Moje małe cycki drżały. Moja sukienka zaszeleściła, gdy zadrżałem. Jego język był niesamowity. Gdy lizał, rozdzielał moje płatki i głaskał mnie wszędzie. Musiał degustować moje soki.
Musi ich kochać. Jęknął, jakby pożerał coś niesamowitego. Jego język lizał i lizał mnie. Doprowadził mnie do szaleństwa. Jęknęłam, moje ciało drżało, gdy delektowałam się każdym ostatnim momentem jego głaskania języka.
Pieści mnie.
"Tatuś! Tatuś!"
Czułem to. Mój pierwszy orgazm z mężczyzną. Z moim tatą. To budowało i budowało we mnie. Ta dzika i cudowna pasja, która wybuchnie we mnie. Przygryzłam dolną wargę. Zadrżałam w zachwycie, moje biodra kołysały się z boku na bok. Moja twarz wykrzywiła się, gdy błogość narastała i narastała.
Jego usta wcisnęły się w moją łechtaczkę. Ssał to. Sapnąłem. Moje nogi drżały, a palce u nóg podwijały się w butach z siodłami. Warkocze tańczyły, gdy moja głowa kołysała się w przód iw tył. Podniosłem się i wstałem podczas tego niesamowitego ssania, wspinając się w kierunku mojego promiennego orgazmu.
"Tatuś!"
Doszedłem do szczytu.
Moja cipka spazmowała. Przepłynęła przeze mnie falująca, wijąca się radość. O wiele lepsze niż dotykanie siebie. To było tak intensywne. Tak wspaniałe. Mój tata kazał mi dojść. Nie było nic złego w kazirodztwie. To było niesamowite.
"Kocham Cię tato!"
Polizał moje ciało, dodając więcej przyjemności do rozkoszy przepływającej przez moje ciało. Dokuczał mi. Dostarczył mi takiego zachwytu. Jęczałam i jęczałam, kochając każdą chwilę jego uwagi. Jego liżącego języka. Dał mi taką błogość. Taki zachwyt.
"Tatuś! Tatuś!"
Jednak moja cipka potrzebowała więcej. Coś mi brakowało. Potrzebowałem go we mnie. To by mnie dopełniło. Spełnij mnie. Jęknęłam podczas orgazmu, chcąc krzyczeć, błagać go, żeby mnie zabrał. Utrata dziewictwa była ogromnym krokiem.
Byłem jednocześnie przestraszony i chętny.
Wtedy tatuś wstał. Jego spodnie były już rozpięte. Jego kutas wypuścił muchę. Nie wiedziałam, kiedy to zrobił, ale wzdrygnęłam się. Jęknęłam, moje nogi rozłożyły się w bezmyślnej potrzebie. Dałbym mu całą tę rozkosz. Chciałem tylko, żeby jego kutas wsunął się we mnie.
Tatuś wycelował go w moją łapkę, jego głodny wyraz oczu. Wzdrygnęłam się, gdy przycisnął kutasa do fałd mojej cipki. Wiedziałem, że to boli. Dziewczyny, z którymi dorastałam, zawsze szeptały o tym, że zawsze boli pierwszy raz. Nawet drugi może być niewygodny.
– Tato – jęknęłam.
— Kocham cię, Junebug — powiedział i pchnął.
W ogóle nie było bólu. Jego kutas przeszedł przez moją błonę dziewiczą tak szybko, jakby go tam nie było. Wzdrygnąłem się, kiedy mnie napełniał. Wsunął się we mnie po rękojeść. Jego jądra uderzyły w moją skazę. Jęknęłam, moje uda owinęły się wokół jego talii.
Trzymałem go mocno. Jego jądra oparły się o moją skazę. Poruszałam biodrami z boku na bok, poruszając wokół niego cipką. Zadrżałam, moje biodra falowały. Ten niesamowity pośpiech przebiegł przeze mnie. Moja cipka zacisnęła się wokół niego, rozkoszując się nim.
Potem się wycofał.
"Tatuś!"
– Wiem – jęknął, gdy jego kutas się wyciągnął. Był taki duży, gruby i pulsujący. – Wiem, Junebug. Pokochasz to.”
Wbił się we mnie. Ten niesamowity pośpiech przeszył mnie. Fala rozkoszy rozlała błogość na moje młode ciało. Jego jądra uderzyły w moją skazę. Przyjemność rozlała się po moim ciele. Jęknęłam, serce waliło mi w piersi, pompując dziką krew w moich żyłach.
Przyjemność była intensywna. O wiele lepsze niż bycie zjedzonym na mieście. Jego kutas sięgał do mnie. Tak głeboko. Stymulował mnie całą. Moje uda zacisnęły się na jego talii, moje palce u nóg zginały się i drgały. Jego krawat owinął się na szyi, zwisając w dół, żeby pogłaskać moje cycki, gdy mnie walił.
"Tatuś! Tatuś!" Jęknęłam, moja cipka zacisnęła się i rozluźniła wokół niego. "O Tato! To jest tak dobre! Jesteś taki duży! Kocham, że jesteś we mnie, tatusiu!”
„Założę się, że tak!” jęknął. „Wiem, że kocham być w tobie. Zawsze czujesz się niesamowicie.”
Zawsze?
Przyjemność przełknęła to pytanie, gdy wbił we mnie swojego kutasa. Moja łechtaczka pękła od iskier z nacisku jego krocza. Sapnęłam, ściskając swoją cipkę wokół jego penisa. Drżałem tam, rozkoszując się przeszywającym mnie zachwytem. To wszystko było niesamowite.
Taka radość, która mnie ogarnęła. Jęczałem i jęczałem. Delektowałem się każdą sekundą jego wbijania się we mnie. Napełniał mnie w kółko. To było po prostu niesamowite. Uwielbiałam, jak mój tata się ze mną kocha. Jego kutas został stworzony, by wejść w moją cipkę.
Nie, moja cipka została stworzona dla jego kutasa. Mamusia mnie dla niego stworzyła.
Przyszedłem.
Moja cipka wiła się wokół jego fiuta, zanurzając się we mnie i wysuwając. Wbił to we mnie mocno. Wypełniał mnie w kółko, gdy fale radości wylewały się ze mnie. Przetoczyły się przez moje myśli i skąpały mnie w ekstazie.
"Tatuś!" Zawyłam, moje uda zaciskały się wokół niego, podczas gdy moja cipka szalała wokół jego penisa. To było niesamowite, kochałem to. Delektowałem się każdą chwilą, kiedy szarpałem się i drżałem pod nim. "O Tato! Tatuś!"
„To wszystko, Junebug!” jęknął, pompując we mnie swojego kutasa. "Po prostu ciesz się! Czujesz się niesamowicie przy moim kutasie!”
"Dziękuję tatusiu!" Zawyłam, a moja cipka drżała z dzikiej rozkoszy wokół jego penisa. "Jesteś niesamowity! Kocham Cię tato!"
Uśmiechnął się do mnie. Mój tata był niesamowity. Tak wspaniałe. Sprawiłby mi taką przyjemność. Mój cunny zwiędł i spazmował wokół jego kutasa. Błogość przepłynęła przeze mnie. To było niesamowite. Dziki. To było najlepsze uczucie na świecie.
Zatopił się we mnie i zrobiło się jeszcze lepiej.
Coś gorącego wystrzeliło we mnie, gdy tatuś chrząknął.
Jego nasienie. Tatuś napełniał mnie swoją spermą. Sapnęłam, moja cipka drżała dziko. Kolejny orgazm przeszył moje ciało. I bucked and shuddered, my twat working around his dick. This passion carried me to such heights of ecstasy.
“My sweet Junebug!” he groaned as he seeded my pussy with his incestuous passion.
“Daddy!” I howled, my pussy spasming with such hunger and ferocity around his cock. “Oh, Daddy, Daddy, I love you!”
This felt perfect. Zdumiewający. I was so happy. I wanted to do this again and again. Then he kissed me again. This time, his lips tasted different. A fresh flavor, sticky with my pussy juices. I was tasting what he feasted on. I kissed him with such passion.
My daddy made me into a woman.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kimberly “Kimmie” Michaels
I smiled at the sound of my daughter and husband lost to the throes of passion in the nursery. I lounged outside the door, their lookout. That made my pussy ache. My juices flowed. I wiggled my hips. My panties drank up my cream.
“Kimberly,” my friend gasped. “There you are.”
Natalie Meyers came striding around the corner. She was a black-haired woman, her ample bosom swelling the front of her light-blue dress with a white collar. The V-neckline showed off just a hint of flesh, a heart-shaped, gold amulet gleaming over the exposed skin.
“You vanished,” she said. “Did you get that recipe?”
“Oh, I forgot it,” I said and stepped up to her. I just had to do something to distract her. To keep her from hearing the sounds. “I have to say, Natalie, your son, Kevin, is growing up into a younger version of your husband.”
A smile spread on her lips. “I know,” she said. “He's growing into such a handsome, young man.”
“You must be proud of him,” I said. This wasn't a topic I would normally breach, but things felt so relaxed in the church. “If I had a son, especially a handsome and strapping one, why, I might have thoughts I shouldn't have.”
“Oh, my gosh, you have no idea,” my friend said. “I've had the weirdest idea since I called you. Like I should blow him.”
“What's stopping you?” I asked. Nothing wrong with incest.
“I don't know,” she said. “I mean, it's wrong, right? He's not my husband. He's my son. I'm mean, I should think it's wrong, but I really, really can't stop thinking about him.”
“Mmm, I think you should go for it. Find your son and give him a blowjob. I bet he'll love it. Get his first one from a woman that cares about him.”
“Yeah,” Natalie said, nodding. Her cheeks flushed. “It's almost like... like something a mother should do for her son.”
“Uh-huh,” I said then noticed my daughter, Dusk, wandering through the worship hall staring at her phone.
Everything felt so free. All my fears about talking about my desires, how I wanted my husband and me to enjoy our daughters, had evaporated in me. Natalie was off to blow her son. Maybe Dusk needed some motherly love right now.
Some guidance since she looked so confused.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Natalie Meyers
Talking with Kimberly gave me the final confidence to indulge in my new lust. My mouth salivated at the prospect. This naughty tingle raced through me as I headed back to the fellowship hall. I couldn't let my husband find out.
This was something that should just be between a loving mother and her son.
I licked my lips. I liked giving my husband blowjobs. There was something so wonderful about kneeling before a man and sucking on him. It made me feel so womanly. A wife submitting to her husband, taking his cock into her mouth, and then drinking all his seed.
Now I would do the same for my son. He was growing into a man. He needed this.
A shiver ran through me as I glanced through the fellowship hall. I spotted my husband eating with our daughter, Samantha. He was talking to Sam Shepherd who had his twin daughters on either side of him, their chairs scooted rather close.
Other eighteen and nineteen year olds were sitting with their parents, too. Weird.
“Hey, Mom,” Kevin said. He came up to me, an eager grin on his face. “There you are. Want some dessert.”
“I need to talk to you,” I said. I grabbed his tie. I don't know why I did that. I suddenly felt so aggressive. With my husband, I submitted, but Kevin was still a boy. He needed me to be aggressive. I yanked on him. “Come with me.”
“Mom?” he gasped, his eyes wide. He had his light-brown hair buzzed short in imitation of a soldier, his blue eyes wide. He had my husband's eyes, only they didn't have that confidence yet. Oh, no, I had to make my son into a man. "Co?"
“Mmm, you're going to love this,” I said. We were near the small bathrooms. I dragged him down the hall away from the others. I grabbed the doorknob to the men's room. Twisted it. He gasped as I yanked him inside. “Lock the door.”
“Mom?” he groaned again, confusion in his eyes as he locked it. “Am I in trouble?”
“Mmm, no, you're not,” I purred, my pussy on fire. This was so right. I don't know why I was feeling guilty about this all morning. I licked my lips.
I grabbed his tie and pulled him to me. I kissed him with hunger on the mouth. He stiffened for a moment. He let out a strangled groan. Then he kissed me back. That was so wonderful. His lips didn't move with skill. He didn't know how to nibble on my lower lip the way I liked. But he'd learn. I'd teach him.
As I kissed him, I dragged him back by his belt loops now, tugging him along. I guided him to the toilet and thrust him down on it, breaking our kiss. He panted, staring up at me. His youthful face flushed, his eyes wild.
“Unbuckle your pants and pull out your cock,” I purred. “Mommy's going to give you your first blowjob.”
“Shit,” he gasped and attacked his belt and fly. "Naprawdę? I mean... Shit!”
I smiled at his eagerness. Had he thought about me? Why wouldn't he? I felt his friends always staring at me. I had curves. Was in great shape. I never would do anything with those boys, but I loved the attention. I took it to the bedroom with my husband.
But my son was different. He came from me. How could this be wrong in any way?
He shoved down his black slacks and boxers. His cock popped out. Thick and long, the same size as his father's. They were practically identical. I groaned and then I fell to my knees. I couldn't stand over him for the entire time. Not and blow him.
I could teach him to do the one thing his father rarely did: eat my pussy.
Bur first, I had to worship my son's cock. I grabbed it and opened my mouth wide. He gasped as I swallowed his cock without hesitation. My black curls danced around my face. My ruby lips swallowed about his dick. I slid down him and then back up, leaving maroon smears behind.
I shuddered, marking my son's cock with my lipstick.
I danced my tongue around his crown. He gasped and shuddered. His face contorted in delight. His hands flexed like he didn't know what to do with them.
“Shit, Mom!” he gasped.
I slid my lips off his cock and stared up at him. I rubbed his cock into my cheek and cooed, “You like that?”
"TAk!" His eyes were blazing with desire. “That's better than any of my fantasies. Crap, is this a dream?”
“Nope.” I licked his tip while my right hand fisted the base of his cock. “This is all too real.”
I swirled my tongue around the crown of his cock. Then I sucked him into my mouth again. He groaned, his eyes squeezing shut. His chest rose and fell. His hands ripped off his clip-on tie, his face contorting in delight while I worshiped him.
My left hand cupped my son's nuts. I squeezed them, eager for the jizz to rush out of his cock and bathe my mouth and tongue. I would enjoy that so much. I would gulp down all his spunk. I would swallow it, revel in it.
He groaned, his cock twitching and throbbing in my lips as I bobbed my head. I worked my mouth up and down his dick. I twisted my head from side to side. I savored the taste of him in my mouth. The flavor of his cock.
“Oh, damn, Mom!” he groaned, my fingers massaging those hairy nuts. “That's... that's... Damn!”
I sucked hard, loving how his dick nineteen-year-old dick twitched in my mouth. I was such a wicked and naughty mother. He shuddered and squirmed. His youthful face twisted. I bobbed my head, leaving more maroon stains on his cock.
My son's cock.
My pussy was so hot. So juicy from these incestuous delights. I groaned, my tongue dancing around his dick. I swirled and caressed him. My panties soaked up all the cream flowing out of me. I breathed in, catching a faint whiff of my tangy musk over his salty aroma. His manly scent.
I bobbed faster. My cheeks hollowed. Kocham to. I stared up at my son as he became more and more of a man with every second. He threw back his head. He cried out in rapture. His balls twitched. His cock pulsed.
Hot cum fired into my mouth.
My pussy almost burst with rapturous delight as I swallowed my son's incestuous load. I gulped down that salty and delicious bliss. Thick and creamy spunk fired over and over again. I loved this. A heady rush washed through me.
“Mom!”
I massaged his balls, working out every drop of his cum. I was so greedy for it. I pumped my hand up and down his dick, squeezing as I sucked. He shuddered and then panted a final time, his pleasure peaked.
I slid my mouth off his cock and stood up. I grabbed the hem to my blue skirt and cooed, “Now you're going to learn to eat Mommy's pussy.”
Eager hunger burned in his eyes.
Ciąg dalszy nastąpi...