Szukaj wilka w sobie

1.3KReport
Szukaj wilka w sobie

To jest część historii, którą pisałem, zmieniłem ją trochę w stosunku do oryginalnej historii... powiedz mi, co myślisz

Wolferick poczuł początek zmiany.

Jak poprzednio, zaczęło się od uczucia przyciągania w jego umyśle, gdy przekształciło się w drapieżny umysł bestii. Potem nadszedł nacisk w jego kości, podobnie jak podczas wyrywania zęba, gdy wypaczyli się i wbili w udoskonaloną w czasie formę wilka. Swędziały go usta, uszy, skóra pełzała, gdy rosły złośliwe zęby, a na zmieniającym się ciele wyrosły dostrojone uszy, a na całym jego zmieniającym się ciele wyrosło niezwykle wrażliwe futro. oznacza dobre samopoczucie.

Spojrzał na siebie w spokojnym strumieniu, a lodowaty niebieski ogień spojrzał na niego. Jego futro było jasnoszare i czarne, promieniujące na jego koronę, plecy i większość boków. Jego kołnierzyk był pasem czerni w morzu śnieżnobiałych piersi i podbrzusza. Był masywny jak na wilcze standardy, miał ponad półtora metra w ramieniu i około dwustu pięćdziesięciu funtów. Mógł z łatwością włożyć dużą głowę mężczyzny w szczęki i jeszcze łatwiej ją zmiażdżyć. Prawie widział ślady zapachu w powietrzu, na ziemi, w wodzie i widział najmniejszą mrówkę pełzającą po korze drzewo. Słyszał delikatne trzepotanie skrzydeł wróbla, który przelatywał nad wierzchołkami drzew. Poczuł zwiniętą w mięśnie siłę, zdolność do wykonania rzutu pół włócznią i równowagę do chodzenia po napiętym drucie.

Pachniał… jeleniem, rannym, a polowanie trwało. Wyszedł z łatwością, podekscytowany świadomością, że powinien dobrze zjeść. Wyszedł na łąkę i zobaczył ją, ciężko utykającą od źle wystrzelonego bełtu z kuszy w biodrze. Domyślił się, że został postrzelony i uciekł, i że myśliwi prawdopodobnie się poddali. Nie miał jeszcze doświadczenia w zwyczajach wilka.

Zwinął się i wypuścił, kilkoma podskokami i ostatnim skokiem, trafił jelenia w gardło. Obrócił się z jeleniem w żelaznym uścisku szczęki z wystarczającą siłą, by skręcić mu kark i sprowadzić go na ziemię. Zanim mógł ucztować na swoim zabójstwie, usłyszał krzyk i trzask, a następnie piekący ból w lewym ramieniu. Krzyknął i wdrapał się na osłonę lasu. Kiedy był już bezpieczny, obejrzał się i zobaczył młodego chłopca i jego ojca idących do trupa, ojca śmiejącego się i poklepującego chłopca po ramieniu, a także chłopca uśmiechającego się z kuszą w dłoniach.

Bardzo bolało go ramię, trzymał lewą nogę nad ziemią i utykał na trzech nogach. Między drzewami pojawiła się bardzo mała polana przełamana płynącym strumieniem, a on położył się, by wylizać ranę. To tylko pogorszyło sytuację, pochylił głowę, zamknął oczy i jęknął, próbując zwalczyć ból. ucho złapało zmianę w paproci dziesięć jardów z wiatrem, ale nie mógł wyczuć zapachu.

Popełnił kolejny błąd, bawiąc się jak małe zwierzę. Chwilę później na polanę wkroczyła młoda kobieta o oczach czarnych jak księżyc w nowiu i włosach lisicy rudych. wstawał o wiele dłużej, niż gdyby go zabiła. Na jej twarzy pojawił się wyraz szoku, najpierw, gdy zobaczyła jego rozmiar, a potem ponownie, gdy jego ogniste niebieskie oczy spotkały jej.

"O mój." sapnęła.

Przykucnęła, dzięki czemu stała się mniej onieśmielająca, i przyczołgała się do niego, mówiąc do niego spokojnie. Gdy była blisko niego, próbowała nawiązać kontakt i jej ręka musnęła jego szarą sierść na jego boku.

Nie dotykaj mnie! warknął, odsłaniając swoje długie kły.

Chociaż nie mogła zrozumieć jego słów, znaczenie było jasne. Czekała, aż z powrotem opuści głowę, zanim spróbuje czegoś innego.

Powoli opuściła twarz do jego twarzy i uniosła podbródek, odsłaniając gardło. Wilcze instynkty podpowiadały mu, żeby wziął ją w paszczę i ścisnął delikatnie, ale ona nie odsunęła się, ufała mu. To go jakoś uspokoiło, tak że kiedy położyła swoją małą dłoń na jego boku, ledwie drgnął. Delikatnie przesunęła dłonią po jego boku, czując mocne mięśnie, po czym wsunęła palce w jego gęste futro.

„Jesteś naprawdę wspaniałym zwierzęciem”. szepnęła z podziwem.

Choć przyćmiewał ją rozmiarami i mocą, nie wyczuwał na niej strachu. Powoli przesunęła ręce do przesiąkniętego krwią futra otaczającego bełt w jego ramieniu, a on cicho warknął.

– Ciii, będziesz musiała mi zaufać. szepnęła cicho.

Westchnął i zamknął oczy, ku zaskoczeniu kobiety, a ona owinęła dłoń wokół drzewca.

"Jesteś gotowy?" zapytała go, bardziej by go uspokoić niż uzyskać odpowiedź.

Znowu ją zaskoczył, w odpowiedzi machając ogonem. – powiedziała i szybko wyrwała zasuwę. Zaatakował, nie na nią, ale na wszystko, co mógł. Odskoczyła z drogi w samą porę, by uniknąć jego kłapiących szczęk. Odczekała chwilę, zanim wróciła, by go uspokoić, co zrobiła dość łatwo.

„W porządku, dzięki temu będzie lepiej”. powiedziała, wyciągając trzy szklane fiolki, jedną z jasnoniebiesko-zielonym płynem, drugą cienką czerwoną, a ostatnia była pusta.

Wyciągnęła korek z trzech i wlała trochę każdego z nich do pustej fiolki, założyła korek i potrząsnęła nim, aby to wymieszać.

„Na początku będzie to bolało, potem powinieneś czuć się dobrze”. powiedziała, bardziej z przyzwyczajenia niż do niego.

Wlała miksturę do rany i poczuła się, jakby znów została postrzelona. Zacisnął szczęki i po chwili było już po wszystkim, potem zaczęło się czuć przyjemnie. Mrowienie jak śpiąca kończyna rozeszło się na zewnątrz od rany i po kilku chwilach cieszenia się tym uczuciem, jego powieki zrobiły się ciężkie i ostatnia rzecz, jaką zobaczył była kobieta siedząca obok niego delikatnie pocierając jego głowę.

„Trochę za silny…” mruknęła

Oczy psów otworzyły się, by znaleźć wirujący zalesiony świat. Wolferick uniósł łapy, by zakryć wilczą twarz, na próżno próbując powstrzymać wirowanie.

– Czyż nie jesteś słodki? rozległ się głos kobiety „Wiem, ja też to poczułam”.

Zerknął nad łapami i stwierdził, że wirowanie zwalnia i zobaczył ją siedzącą opartą o drzewo. Machnął uszami w zamyśleniu, nie wiedział, jak sobie z tym poradzić. Z pewnością odkryje jego straszny sekret, ale lubił czuć się, jakby był poszukiwany. Poszedł usiąść, kładąc ciężar na chorej nodze i czując przeszywające bóle, skrzywił się i podciągnął do klatki piersiowej.

Potrząsnęła głową. „Naprawdę szkoda, że ​​myśliwi zrobiliby coś takiego tak pięknemu stworzeniu”. wymamrotała do siebie.

Przechylił głowę i spojrzał na nią, sprawiając, że zachichotała „Tak, jesteś piękna”. powiedziała mu.

Potem na jej twarzy pojawił się zabawny wyraz „Słuchaj, Roxino, rozmawiasz z wilkiem. Tracisz to!” powiedziała do siebie.

A więc to była Roxina, pomyślał patrząc na nią, była piękniejsza, niż się przedstawiała. Jej skóra była jasnobrązowa, oczy czarne, a włosy rude jak lis, z wyjątkiem końcówek, które jak lis , były białe. Nie była wysoka, miała nieco ponad metr pięćdziesiąt, ale kręciła się uwodzicielsko z nieustraszoną iskrą w oczach przez cały czas.

„Dlaczego tak się na mnie gapisz?” zapytała, prawie się rumieniąc.

Nie mogła przełamać jego lodowatego niebieskiego spojrzenia, trzymali ją tak mocno, jak to tylko możliwe. Spojrzała na ciemniejące niebo

„Muszę wrócić do swojej kajuty, zanim nadejdą burze”. powiedziała i wstała „Życzę ci dobrze, dziki przyjacielu”. pomachała mu przed wyruszeniem do lasu.

Wstał i pokuśtykał za nią, czując, że musi iść z nią, chociaż trudno mu było nadążyć z tylko trzema nogami i drugą pulsującą. Zatrzymała się, gdy go usłyszała, a potem zobaczyła, jak przełamuje liście, kulejąc żałośnie za nią.

"Jesteś czymś innym." powiedziała, potrząsnęła głową i zwolniła kroku dla niego.

Po krótkim spacerze natknęli się na jej chatę, położoną nad przejrzystą zatoczką na rzece. Wyczuł powietrze i ziemię i nie znalazł żadnego innego zapachu oprócz niej i kilku leśnych stworzeń, mieszkała sama. Otworzyła drzwi i zaprosiła go do środka. drzwi. Była to przytulna mała chatka, spore palenisko z kamienia rzecznego, łóżko z wierzby ze słomianym materacem. Przy łóżku leżała sterta koców i futer, więc pospieszyła do nich. Złapała kilka i złożyła je, aby zrobić miękką matę niezbyt blisko paleniska.

„Tu jesteś, możesz się zrelaksować”. powiedziała mu i poklepała matę.

Podszedł do niego, odwrócił się kilka razy, po czym usadowił się z westchnieniem zadowolenia. Przykucnęła obok niego i wyciągnęła rękę, by ponownie przesunąć rękę po jego boku. Podskoczył, gdy go dotknęła.

– Ciii, w porządku, nie zrobię ci krzywdy. zapewniła go.

Spojrzał na nią w bok, by znaleźć ją wciągniętą w przeczesywanie jego futra, aw jej oczach było spojrzenie, którego nie mógł zrozumieć. Wiedział, że ma na nią wpływ, ale nie wiedział, dlaczego ani co ona czuje.

Minęło kilka dni i razem poczuli się bardziej komfortowo. Wolferick szybko leczył się, z pomocą Roxiny, co noc pracowała nad jego zranioną nogą, aby zwalczyć sztywność i kulawiznę. Pewnej nocy, kiedy pracowała z jego nogą i położyła się do łóżka, poczuła, jak trzy łapy lekko lądują na łóżku. Chwilę później poczuła, jak jego ciężki ciężar opada na nią, a jego pysk leży z boku jej szyi między jej ramieniem a uchem. Uśmiechnęła się, słysząc, jak westchnął z zadowoleniem i zapadł w ciemność snu. To był początek związku, który nie miał sobie równych w swojej sile.

Obudziła się wraz ze słońcem i zobaczyła ogromnego wilka owiniętego wokół niej. Po cichu podziękowała dobremu Bogu za doprowadzenie jej do tego stworzenia w potrzebie. Wstała z łóżka i podeszła do beczki z wodą, by spryskać twarz wodą. ciężko i zeskoczył z łóżka. Podszedł do niej, potarł nosem tył jej uda i usiadł. Odwróciła się i przywitała go uśmiechem.

„Lepiej uważaj, zaczynasz pokazywać swoją słodką stronę”. – powiedziała w szyderczym ostrzeżeniu, po czym podrapała go w podbródek.

Polizał ją w rękę, a ona zachichotała. „Jesteś głodna? Myślę, że dobrym pomysłem byłoby nakarmienie wilka, zanim pojawię się w menu. powiedziała i wyjęła z szafki torbę suszonego mięsa jelenia.

Usiadła na krześle, a on położył swoją wielką łapę na jej kolanie. Roześmiała się i dała mu kawałek po kawałku śniadanie. Potem wyszli w rześki chłodny poranek do zatoczki. Roxina zdjęła ubranie i weszła do czystej wody. Jej biodra kołysały się przy każdym kroku, a jej jędrna pierś poruszała się od chłodnego powietrza, nawet jako wilk był podniecony.

Pobiegł wzdłuż krawędzi wody, aż znalazł się w głębszej części, a potem zanurkował, gdy przepłynęła obok. Roześmiała się, gdy podpłynął do niej, a ona objęła go ramieniem, a on wyniósł ją do wody. Zatopiła się w uczuciu, jak jej mokre futro ociera się o jej skórę. Podpłynęli z powrotem na brzeg i położyli się razem.

„Myślę, że się w tobie zakochuję”. powiedziała i spojrzała mu w oczy.

Mógł pomóc, ale poczuł, jak jego członek rośnie, ta piękna kobieta leżała obok niego nago, patrząc na niego.

"O mój." powiedziała i zarumieniła się, zauważając jego napalenie.

Wstała „Jesteś brudnym chłopcem”. zachichotała i włożyła z powrotem ubranie.

Spędzili dzień po prostu ciesząc się swoim towarzystwem, ona chowała się, a on ją odnajdywał, albo tropił zwierzaki, aż późnym wieczorem wtoczyły się burzowe chmury. Zaczęło padać w niewielkiej odległości od domku, a kiedy weszli do domu, były przemoczone. Wytarła go prześcieradłem, po czym sama się rozebrała i powiesiła mokre ubrania przed ogniem. Chwyciła szczotkę, uklękła przed nim i delikatnie przeczesała jego płaszcz. ukląkł, był ponad głowę wyższy od niej i prawie dwa razy szerszy.

Czuła się tak bezbronna jak mysz dla lwa, ale mu ufała. Czuła mocny jak skała mięsień napinający się pod jego skórą i kiedy położyła dłoń na jego szerokiej piersi, spojrzała na niego. Jego lodowate spojrzenie wydawało się wwiercać w jej duszę i po raz kolejny nie mogła oderwać jego wzroku. Jej umysł zdawał się wypełniać mgłą, nie mogła jasno myśleć, więc odłożyła zarośla i poszła wstać i wyjść na zewnątrz.

Gdy zaczęła się podnosić, wilk położył jej wielką łapę na ramieniu, a ona usiadła zdezorientowana. Ruszył do przodu, z łatwością kładąc ją na podłodze i stanął nad nią. Pochylił się i polizał jej twarz, skupiając się wokół jej ust, zanim przeniósł się na jej szyję. Przesunął językiem po każdym calu skóry, jej klatce piersiowej, każdej piersi, aż zaczęła się wiercić w oczekiwaniu. Potem spojrzała między jego nogami i zobaczyła wyraźny znak, że myśli o tym, kim ona jest. Jego ogromny organ wystawał kilka cali z pochwy i był gruby jak trzy jej palce.

Zaczęła wyskakiwać spod niego, kiedy przesunął językiem przez jej szczelinę, zadrżała. Z każdym uderzeniem zanurzał swój długi wilczy język w jej kopcu, zbliżając ją coraz bliżej do szczytowania. Ale gdy tylko zaczęło jej to pękać, zatrzymał się. Próbowała go wciągnąć w siebie, ale się opierał. Sięgnęła do tyłu i podciągnęła się na łóżku, myśląc, że skusi go lepszy kąt, w pewnym sensie miała rację.

Uniósł się lekko na jej klatkę piersiową i owinął swoje silne ramiona wokół jej talii, a wilk zaczął przejmować kontrolę. Z początku pchał delikatnie, potem głębiej, mocniej i szybciej. Uderzył w nią z dziką pasją, a ona krzyczała z przyjemności, prawie zagłuszona grzmotem. Każde pchnięcie wydawało się wciągać ją coraz wyżej w jej ekstazę, aż w końcu, w ciszy między uderzeniami, zacisnął w niej swój węzeł wielkości pięści i wrzucił głęboko w nią swój ładunek.

Wydał długie pierwotne wycie u szczytu seksualnej przyjemności, dziki wilk wyszedł na pierwszy plan. Była teraz jego kobietą alfa i myśl o tym sprawiała jej mroczną przyjemność. To był piękny i przerażający widok, ten masywny wilk nad nią, z pyskiem ku niebu i najeżonym futrem. Upuścił wycie i odwrócił głowę, by spojrzeć jej w oczy. W tym momencie wiedziała, że ​​jest jego, ale też, że nie skrzywdzi jej i ogarnęło ją poczucie bezpieczeństwa. I z tym pochyliła jego wielką głowę w głęboki pocałunek, badając sobie nawzajem bardzo różne usta.

Grzmot zagłuszył wszystkie inne dźwięki.

Podobne artykuły

Karen, moja kochanka (pt3)_(1)

Karen zwykle nie miała wolnego czasu, będąc jej mamą w karierze itp., Ale spędziła dziwną noc u mnie, ale na jej urodziny umówiliśmy się, że pojedziemy i spędzimy razem kilka nocy w hotelu. Zostawiłem samochód u niej i poszliśmy z plecakami na dworzec Diss. Utrzymywałem lokalizację naszego hotelu w tajemnicy, więc byłoby? niespodzianka dla niej. W Norwich musieliśmy przesiadać się i załatwić pociąg do Ely, gdzie przesiadaliśmy się ponownie na Cambridge. Nasz hotel był luksusowym hotelem z widokiem na rzekę. Byliśmy za wcześnie na rezerwację, więc poszliśmy na spacer? po mieście przed dokonaniem rezerwacji. Kiedy już byliśmy w stanie, zarezerwowaliśmy w...

1.6K Widoki

Likes 0

PRACA PO SZKOLE

„Prawie z tym skończyłeś, Craig”, zapytała Paula Horton!?! „Uhm, tak proszę pani”, odpowiedział, kładąc ostatni galon farby na półce wystawowej, „pozostało mi tylko posprzątać puste kartony i opakowania!!!” Dobrze, powiedziała, odchodząc, kiedy skończysz, chcę cię zobaczyć w moim biurze!!! „Pewnie”, odpowiedział, „Będę tam za dziesięć minut!!!” Craig pracował popołudniami iw soboty w sklepie żelaznym Pauli Horton przez ostatnie trzy miesiące i chociaż praca nie była szczególnie trudna, sama możliwość przyjrzenia się Pauli Horton była zdecydowaną korzyścią dodatkową!!! Chociaż nie był pewien, ile ma lat, najlepiej przypuszczał, że ma około czterdziestki, jej półładna twarz w połączeniu z niezwykłą klatką piersiową sprawiły, że...

1.5K Widoki

Likes 0

Czas na zabawę — rozdz. 1 — Nowy początek

CZAS ZABAWY – ROZDZIAŁ. Ja – Nowy początek Byłam wieczorową osobą, a mój mąż John był porankiem; Chodziłem dla ruchu, on przebiegł 10 km; Mógłbym z łatwością spędzić w łazience dwie godziny w nocy, a będąc mężczyzną, zajęłoby mu to dziesięć minut; Wolałem Roda Stewarta, wysiadł na starym country i rockabilly z lat 50. Nie miał już ochoty na seks ze mną. Kochanie, potrzebuję szturchnięcia dziś wieczorem, powiedziałbym, że raz na trzy tygodnie, kiedy zaczynam mieć wzdęcia i skurcze. Zrobiłby to, ale zawsze wiedziałem, że do następnego razu miną kolejne trzy tygodnie i będę musiał zainicjować to od nowa. Już dawno...

959 Widoki

Likes 0

Brudna ulica

Właśnie dziś rano wyszedłem z domu. Przeszedłem przez ulicę. Był wspaniały młoda nastolatka przechodzi obok. Mogła mieć 15 lub 16 lat. Nosiła krótkie spódniczki i piękne brązowe opalone nogi. Było lato, więc wszyscy byli w dobrych nastrojach. Ona ruszyła przede mną swoimi pięknymi długimi nogami. Gapiłem się na jej tyłek, który trzęsła się nieświadomie przede mną. Musiałem wystawić fiuta! Teraz ja Szedłem tuż za nią, pocierając mojego penisa. Och, mój Boże, czy to było przyjemne. gapiłem się na jej nogi, jej piękne włosy, jej okrągły bąbelkowy tyłek i potarłem mojego penisa. Potem ja musiał przyjść. O mój Boże, co za obciążenie...

949 Widoki

Likes 0

Młotek? Naprawdę?

Bardzo seksowny mężczyzna pracuje przy rynnach burzowych w moim domu, jest tu już od godziny. Na zewnątrz robi się gorąco i zaczyna się pocić. Kiedy zdejmuje koszulę, zastanawiam się, czy zauważył mnie w taki sam sposób, jak ja jego. Naprawdę zaczyna mi się robić gorąco i niepokoi mnie widok tego ciężko pracującego człowieka w swoim pasku z narzędziami. Więc wsuwam rękę w majtki. Rzeczywiście, moja cipka jest gorąca i spuchnięta, a łechtaczka twarda i gotowa do zabawy. Zauważyłem, że oparł drabinę o dom tuż przed oknem mojej sypialni na drugim piętrze. Nalałem mu szklankę lemoniady i zaniosłem ją na górę. Stał...

803 Widoki

Likes 0

Bandyci swatający: wielki napad na muzeum

Bandyci swatający: wielki napad na muzeum Rozdział pierwszy – „Noc w muzeum” Było około 2:30 w nocy w piątek drugiego tygodnia września i na zewnątrz było wyjątkowo ciepło. Fakt, że na zewnątrz było 78 stopni, cieszył mnie, że moja praca nie wymaga pracy na świeżym powietrzu. Firma, dla której pracowałem, otrzymała zlecenie na modernizację skomputeryzowanego systemu sieciowego Muzeum Sztuki i Nauki. Ponieważ następnego ranka muzeum miało zostać otwarte dla nowej wystawy rzadkich egipskich artefaktów, Joni i ja dostaliśmy jeden wieczór na dokończenie pracy. Pracuję z Joni już od około trzech miesięcy i już wypracowaliśmy sobie wzajemne poczucie komfortu, które zaczynają mieć...

778 Widoki

Likes 0

Jeźdźcy na brzuchu

Rozdział pierwszy Nota wydawcy: Ta historia została pierwotnie opublikowana przez Jillian i Pomponio Magnusa w Archiwach Kristen. Jeśli chcesz, możesz napisać do mnie na PW, aby uzyskać adres internetowy. Sao Paolo, Brazylia, 1923 Kiedy Alicia była nastolatką, jej matka uważała, że ​​jej pobożność religijna to tylko faza. Dziewczyna zaczęła wstawać przed wschodem słońca, aby wziąć udział w wczesnej mszy. Było to bardzo niezwykłe, ponieważ jej rodzina składała się z zatwardziałych kupców z miasta Sao Paolo i rzadko miała czas na ezoteryczne skłonności. Początkowo matka Alicji podejrzewała chłopca. Pewnie spotykała się na mszy z jakimś młodym rozpustnikiem albo, co gorsza, z księdzem...

635 Widoki

Likes 0

HISTORIA ALLISON: CZĘŚĆ TRZECIA

Mniej więcej przez następny tydzień Vic i Allison spędzali większość czasu w łóżku, na zmianę zaspokajając nawzajem ogromny popęd seksualny! Allison dowiedziała się, że Vic pochodzi z bardzo zamożnej rodziny, dzięki czemu mogła rzucić pracę kelnerki i poświęcić cały swój czas kochankowi! Allison przyjęła swoją rolę kobiety, jakby się do tego urodziła, i czuła się tak, jakby Vic był mężczyzną w heteroseksualnym związku, przejmującym kontrolę i wydającym wszystkie rozkazy! Kiedy byli w mieszkaniu, Vic miał jedną zasadę, której Allison musiała przestrzegać bez względu na wszystko, a mianowicie, żeby była cały czas naga! Mimo że Vic była dominacją w związku, było oczywiste...

561 Widoki

Likes 0

Spacery przygodowe

Spacery przygodowe Odwiedzałem ciotkę; najmłodsza siostra mojej mamy, podczas wakacji. Jest inżynierem w jednej z firm informatycznych i wiele razy musi odwiedzać różne miasta w celu swojej pracy. Po około tygodniu powiedziała mi, że wyjdzie na dwa tygodnie i czy byłbym zainteresowany jej towarzyszeniem. Była to dla mnie okazja do zobaczenia nowych miejsc, więc od razu się zgodziłam i zostaliśmy w tej małej miejscowości zakwaterowani w pensjonacie firmowym na obrzeżach miasta. Po przyjeździe tutaj, ponieważ byłem sam w pensjonacie, spacerowałem po okolicy. Była to nowa konstrukcja na rozległym terenie otwartym. Cały kompleks był mieszkaniem dla pracowników firmy, z ukończonymi zaledwie pięcioma...

1.5K Widoki

Likes 0

PRAWDZIWY GORĄCY KLIENT CH 3

Ona nie ma pojęcia na co ją czeka!!! Praca poszła naprawdę gładko. Zdecydowałem się spryskać jej dom ze względu na rodzaj bocznicy, którą miała. Kombinacja pędzla i wałka nie działała. Drewniane gonty miały pionowe linie utrudniające malowanie. Spryskiwanie było najlepszym sposobem, skróciło to również czas pracy o połowę, zapewniając więcej zabawy podczas zabawy. Od startu minęły 3 tygodnie. Z tych 21 dni spałem z nią 15 dni. To było tak, jakbym z nią mieszkał. Była naprawdę przywiązana do swoich dróg i jednocześnie starała się mnie uszczęśliwić. Praca w gorącym słońcu przez cały dzień, a potem pieprzenie jej przez całą noc dawała...

1.4K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.