Kraina Czarów w Alicji

1.6KReport
Kraina Czarów w Alicji

Zatłoczone pomieszczenie było gorące i wypełnione zapachem alkoholu i dymu. Alice zwykle nie brała udziału w tego typu imprezach, ale zrobiła wyjątek dla tego. To była ostatnia impreza w jej ostatniej klasie w liceum i zdecydowała, że ​​ostatni wybuch nie zaszkodzi. Alice szybko złapała się w dudniący rytm muzyki, która płynęła po całym domu, a podawany poncz był zdecydowanie podsycony alkoholem. Alicja była popularna i chociaż nie była dziewicą, nie sypiała w pobliżu. Wielu facetów na przyjęciu chciało dostać się między nogi Alice od pierwszego roku, ale nie mieli tyle szczęścia.

Ciepło w pomieszczeniu szybko połączyło się z alkoholem w ponczu i Alice poczuła się nie tylko zrelaksowana, ale także bardzo napalona. Odsunęła się od ponczu i wypiła kilka szklanek zimnej wody, próbując przełamać działanie alkoholu. Peter zbliżył się do Alice, gdy kończyła swoją wodę. Uśmiechnęła się, gdy chłopak podszedł do niej, najwyraźniej opierając się chęci ucieczki od niej. Peter był nieśmiałym typem faceta i chociaż był przystojny, nie miał pewności siebie. Alice patrzyła, jak w końcu do niej podszedł.

„Hej Alicjo. Jak leci?" – zapytał ją Peter drżącym głosem.

Alice uśmiechnęła się do niego i skończyła pić wodę. Peter może być nieśmiały, ale był właśnie tym, co zalecił lekarz. Alice szybko podjęła decyzję, że Peter będzie miał szczęście. Postawiła filiżankę na blacie i przeciągnęła się. Jej piersi mocno przycisnęły się do bluzki i poczuła, jak jej już sztywne sutki wciskają się w tkaninę.

"Nie jest źle. Jestem całkiem gorąca, ale nie wiem, czy to upał, poncz, czy po prostu jestem napalony. Powiedziała rzeczowo.

Peter ledwo mógł uwierzyć w to, co właśnie usłyszał. Wziął szybki łyk z kubka i spróbował sformułować odpowiedź. Po kilku drinkach zdał sobie sprawę, że nie ma odpowiedzi na to, co powiedziała. Wziął głęboki oddech iw końcu odpowiedział.

— Cóż… — zaczął Peter. Zatrzymał się, nie wiedząc, co powiedzieć.

Peter nie mówił wiele, ale z wybrzuszenia rozszerzającego jego spodnie Alice wiedziała, że ​​nadawali na tych samych falach.

„Musiałem się wycofać z tego ciosu. Cokolwiek w nim jest, jest dość mocne. Jak się masz? – zapytała Alicja.

Piotr wzruszył ramionami. "Całkiem dobre. Typowa impreza. Wygląda na to, że wszyscy zebrali się w pary na wieczór pełen zabawy. Powiedział. – Przyszedłeś z kimś?

„Nie, przyszedłem sam. Dlaczego chciałeś pomóc? dokuczała.

Peter potrząsnął głową z uśmiechem. Flirt Alice podekscytował go, ale także uspokoił. „Zawsze, gdy potrzebujesz pomocy, po prostu zapytaj”.

Alice zachichotała i szybko sięgnęła do jego krocza, chwytając palcami twardy kutas Petera przez spodnie. „Przydałaby mi się teraz pomoc, a teraz wydajesz się gotowa”.

Peter sapnął, gdy pogłaskała jego kutasa. Podniósł lewą rękę do jej prawej piersi i ścisnął ją, powodując, że Alice jęknęła z aprobatą. Peter oderwał się i wziął jej wolną rękę w swoją. Już miał wyprowadzić ją z kuchni, kiedy podeszła dziewczyna z miską po cukierkach.

"Cześć ludzie. Weź kawałek, gwarantuję, że ci się spodoba. Powiedziała, podając im miskę cukierków. „Czerwony, zielony lub niebieski. Polubisz je wszystkie, ale tylko jeden klientowi. Zadzwoniła.

Peter wziął zielony kawałek, włożył go do ust i czekał na Alice. Alice wiedziała, że ​​cukierek zawiera narkotyki, prawdopodobnie LSD lub coś podobnego. Jej rodzice brali narkotyki, kiedy była młodsza, a ona to wszystko widziała. Kiedyś nawet ukradła lizawkę z kolczastej kostki cukru i została rzucona w ciężką podróż. W stanie wywołanym przez narkotyki wymyśliła cały świat fantazji i przeżyła przygodę wystarczająco dużą, by wypełnić książkę. Od tego czasu trzymała się z dala od narkotyków. Alice ostrożnie wzięła z tacy niebieski cukierek. Spojrzała na to, gdy dziewczyna odeszła. Szybko dokonała wyboru i włożyła cukierka do ust. Peter zaczął wyprowadzać ją z pokoju i jednym z korytarzy. Szukał sypialni, ale Alice miała inne plany. Wciągnęła go do łazienki i zamknęła drzwi.

„Nie chcę się kochać, chcę się pieprzyć”. Powiedziała mu, podciągając spódnicę.

Peter szybko pomógł jej zdjąć majtki i podniósł ją na blat w łazience. Jej cipka była gorąca i Peter mógł ją wyczuć. Opadł na jedno kolano, schował twarz między jej rozłożonymi nogami i wtulił się w jej cipkę. Nie marnował czasu, gdy wbił język w jej szparę, natychmiast dostając usta pełne jej kremowego soku dla dziewczynki. Jej cipka dziko ciekła, jej uda były już mokre, aw szczelinie odbytu utworzyła się kałuża.

Peter węszył jak świnia w błocie, jego usta i policzki przesiąkły jej sokami. Jego broda ociekała, gdy jego język wielokrotnie wbijał się w nią. Alice zamknęła oczy i cieszyła się jazdą, obracając biodra i garbiąc się do przodu, próbując zanurzyć język głębiej w jej cipce. Chwyciła tył jego głowy i jechała po jego twarzy, gdy płaski język zaczął ciągnąć się po jej łechtaczce. Peter zrozumiał aluzję i wyciągnął język z jej szczeliny. Położył usta na jej twardej łechtaczce i zaczął smagać ją językiem. Czuł, jakby jego język miał odpaść, ale reakcja, jaką otrzymał od Alice, była tego warta.

Alice jęknęła głośno, gdy poczuła narastający orgazm. Jej łechtaczka płonęła, a język Petera wybijał równy rytm w jej mokrym guziczku. Ciepło narastało w jej żołądku i spływało w dół. Nie spodziewała się tego, ale jej orgazm przeszył ją bez ostrzeżenia. Może zaczęło się szybko, ale trwało długo. Alice chwyciła tył głowy Petera, jakby od tego zależało jej życie. Czuła się tak, jakby każdy mięsień w jej ciele był napięty, gdy jej ciało gwałtownie się trzęsło. Nadal się trzęsła, kiedy Peterowi udało się uwolnić z jej rąk.

Alicja jęknęła z przyjemności, ale także z utraty języka Petera. Peter wstał i szybko zsunął spodnie. Jego kutas wyskoczył, twardy jak skała i Peter wycelował go w cel. Alice krzyknęła z przyjemności, gdy Piotr wbił w nią swojego kutasa jednym brutalnym uderzeniem. Krem prysnął z jej cipki, gdy zaczął posuwać swojego kutasa jak młot pneumatyczny.

„O kurwa! Pieprz mnie, pieprz mnie!” – krzyknęła Alicja.

Peter złapał ją za uda i przyspieszył kroku. Jej cipka była soczysta od nadejścia i stawała się jeszcze bardziej mokra. Czuł, jak jej krem ​​rozpryskuje się na jego jądrach, powodując, że przy każdym mocnym uderzeniu uderzają o mokry. Peter próbował oderwać myśli od tego, co robił, ale uczucie jej cipki było przytłaczające. Odciągnął ją dalej od lady i użył jej własnego ciężaru, by jeszcze mocniej wbić w nią swojego kutasa. Alice chrząknęła i trzymała się krawędzi blatu, próbując dopasować jego pchnięcia do swoich własnych. Ciężkie bicie, które otrzymywała, trzymało ją na krawędzi orgazmu, ponieważ nigdy nie zeszła z pierwszego. Kiedy ręce Petera wbiły się w jej nogi, a jego głaskanie stało się nieznośnie twarde, wiedziała, że ​​jest na krawędzi.

Peter z całych sił próbował się utrzymać, ale wszystko było po prostu zbyt dobre. Wbił się w nią każdym mięśniem swojego ciała. Poczuł, jak zaciskają mu się mięśnie i znajome ciepło w żołądku. Kiedy doszedł, jęknął głośno i poczuł, jak gęsta sperma wystrzeliwuje w jego trzon. Jego uścisk na jej udach zacieśnił się, gdy wystrzelił zryw za zrywem w jej dojenie cunt. Alice znów zaczęła szczytować, gdy poczuła, jak jego gruba sperma pokrywa ściany jej cipki. Jej ciało załamało się i nie mogła kontrolować swoich kończyn. Wrażenia były zbyt duże, a ona podskakiwała jak szmaciana lalka na Petersa wciąż pompującego kutasa.

Alice leżała wyczerpana na ladzie i tylko jęknęła, gdy Peter wyciągnął swojego kutasa z jej wciąż trzymającej cipki. Gęsta mieszanka spermy wyciekła z jej ust i zebrała się na blacie pod nią. Wyczerpany Peter usiadł na toaletce i zamknął oczy, próbując złapać oddech. Alice próbowała usiąść, ale jej orgazm sprawił, że była słaba, a sznurowane cukierki zaczynały działać. Jeszcze raz próbowała usiąść, ale wirujące kolory w jej oczach trzymały ją w dół. W końcu zrezygnowała z prób i zamknęła oczy. O dziwo, wirujące kolory nie zniknęły. Alice zanotowała to, zanim zemdlała.

Łóżko było miękkie i ciepłe, co stanowiło uderzający kontrast z twardym, ostrym bólem przeszywającym jej głowę. Alice próbowała otworzyć oczy, ale światło wpadające przez otwarte okno było oślepiające. W końcu zrezygnowała i zdecydowała się po prostu leżeć w łóżku. Wkrótce zaczęła myśleć o wydarzeniach z poprzednich nocy. Peter z pewnością był niezłym seksem. Będzie musiała pamiętać o nim dla przyszłej zabawy. Łomotanie w jej głowie zaczęło ustępować, gdy przyszło jej kilka realizacji. Nie miała pojęcia, jak dotarła do domu. W rzeczywistości nie pamiętała niczego poza oszałamiającym orgazmem w łazience.

Alicja wkrótce zrezygnowała z myślenia na ten temat. Peter musiał zdać sobie sprawę, jak bardzo się z tego wyczerpała, i odwiózł ją do domu. Albo to, albo ktoś inny na przyjęciu zlitował się nad nią. Alice miała tylko nadzieję, że rodzice jej nie widzieli. Nie chciała słuchać jednego z ich wykładów na temat „odpowiedzialnego używania narkotyków”. Alice nigdy nie rozumiała standardów etycznych rodziców, jeśli chodzi o narkotyki. Nie próbowali ukrywać swojej aprobaty i używania niektórych leków, ale ich stanowisko co do tego, jak i kiedy używać, wydawało się głupie. Nie będą wściekli, że czegoś próbowała, ale będą wkurzeni, że nie zrobiła tego w środowisku, które uznaliby za „bezpieczne”. Samo myślenie o tym sprawiło, że zaczęła ją pulsować głowa.

Choć miękkie łóżko było kuszące, Alice wiedziała, że ​​będzie musiała wstać. Jej głowa w końcu wróciła do tego, co wydawało się normalne. Alice przeciągnęła się długo i powoli otworzyła oczy na poranne słońce. Alice siedziała w skrajnym szoku. Przez otwarte okno nie wpadało jasne światło słoneczne. W rzeczywistości nie było okna, a ona nie leżała na łóżku. Alice od razu wiedziała, gdzie jest. Jasne kolory, dziwnie ukształtowany krajobraz, nawet gigantyczny grzyb, który układała, wykrzykiwały jedno słowo. Kraina czarów!

Gówno. Minęły lata, odkąd Alice przeżyła swoją pierwszą podróż, ale wspomnienia były żywe w jej umyśle. Jej rodzice będą wkurzeni. Kiedy to się zdarzyło po raz pierwszy, nie było jej na kilka dni. Byli tak zaniepokojeni, że nie wiedzieli, co robić. W końcu ją znaleźli, kiedy wpadła na podwórko domu. Nie wiadomo, gdzie właściwie była. Jej rodzice nie wezwali policji. Nie ufali im. Policja zawsze odkurzała w poszukiwaniu odcisków palców i szukała rzeczy. Policja zawsze była nieuprzejma, gdy znalazła narkotyki. Nie, jej rodzice nie mogli ryzykować, że policja naruszy ich prywatność i znajdzie ich skrytkę. To była czysta zasada.

Alicja pokręciła głową. Jak miała wrócić do rzeczywistości? Jak miała się obudzić? Próbowała się uszczypnąć, ale tylko bolało ją ramię. Próbowała zamknąć oczy i skoncentrować się, ale to też nie zadziałało. Alice westchnęła z irytacją. Co miała zrobić?

"Postradałeś zmysły?" – zapytał głos z tyłu.

Alice odwróciła się, ale nic nie zobaczyła. "Kto tam?" zapytała.

„Mój, mój wiek sprawia, że ​​jesteś głupcem, skąd pochodzisz?” Głos szydził z niej.

Alice była trochę przestraszona, ale też zła, że ​​ktoś ją wyśmiewa. Spojrzała w kierunku głosu i zauważyła szybki błysk białych zębów. Cholera, pomyślała. Niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają.

„Mam nadzieję, że rozwinąłbyś maniery u swojego starszego kota, ale widzę, że nie”. powiedziała krótko.

Powietrze zamigotało w miejscu, gdzie były pyszczki i pojawiła się postać bardzo dużego kota. „Dotknij! Wygląda na to, że wyrosły ci pazury, droga Alicjo. Kot powiedział głosem, który był na wpół mową, na wpół mruczeniem.

Alice siedziała na swoim grzybie, gdy wielki kot podszedł do miejsca, w którym była. „Prawie straciłam nadzieję, że znów cię zobaczę”. - powiedział kot. Wskoczył na grzyba i szybko zwinął się wokół Alice. „Co trzymało cię tak długo?”

Alicja pokręciła głową. To była tylko wycieczka z narkotykami, ale nie mogła się powstrzymać od wiary, że to było prawdziwe. Kot najwyraźniej wyczuł jej zmieszanie. Wstał i chodził dookoła, aż spojrzał jej w twarz.

"Rozumiem. Nie sądzisz, że to prawda, prawda? - zapytał kot.

„Oczywiście, że to nieprawda. Moi rodzice powiedzieli mi wszystko o ostatnim razem.

"Naprawdę? Powiedz." - powiedział kot po szybkim polizaniu jej nosa szorstkim językiem.

Alicja była sfrustrowana i zirytowana wybrykami kotów. „Jeśli musisz wiedzieć, to wszystko przez narkotyki. Miałem naprawdę złą podróż i nie było mnie przez wiele dni. Moi rodzice mówią, że odszedłem i nie wróciłem przez kilka dni. Kiedy zszedłem z wysokości, wróciłem do normalności”. Wyjaśniła

Kot postukał łapą w nos. „Nie, masz tylko część tego prawa.” Powiedział z szerokim uśmiechem.

Alicja warknęła. „Słuchaj, nie wiem, dlaczego w ogóle z tobą rozmawiam. Nie jesteś prawdziwy. Jesteś halucynacją. Odpaliła.

Kot wyglądał na naprawdę zranionego. Jego kocia twarz opadła i migotał, jakby chciał zniknąć, ale wkrótce wrócił do ostrości.

„Jestem tylko kotem i mam halucynację iw ogóle, ale to nie ma sensu”. Powiedział

"Co?"

„Miałeś złą podróż? Jak powiedziałeś, jestem tylko kotem, ale nigdy nie słyszałem o wycieczce trwającej kilka dni. Nie wspominając o tym, że nikt nie wiedział, gdzie jesteś. Po prostu myślę, że to była wygodna opowieść. Kot wyjaśnił.

Alice otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale potem pomyślała. Choć to dziwne, kot miał rację. Jej rodzice powiedzieli jej, że znaleźli ją śpiącą na podwórku za domem i zaprowadzili ją do łóżka, ale to nie mogło być w porządku. Kiedy po raz pierwszy się obudziła, była ubrana w swoją ulubioną biało-niebieską sukienkę, tę samą, którą nosiła w krainie czarów. Na dworze padało, trawniki były zabłocone, ale jej sukienka była czysta. Im więcej Alice myślała, tym więcej rzeczy się nie zgadzało. Przypomniała sobie, jak skakała przez magiczne lustro Red Queens. Lustro przesunęłoby ją przez duże zwierciadło w jej własnej sypialni. To musiała być ciężka podróż, ponieważ była to ostatnia rzecz, jaką pamiętała, zanim obudziła się we własnym łóżku. Przypomniała sobie również, że lustro zostało usunięte z jej pokoju. Rodzice powiedzieli jej, że jej ojciec potknął się o to, kładąc ją do łóżka i złamał.

Cholerny. Kot miał rację. Ale jeśli tak było, to była w poważnych tarapatach. Alice jęknęła, gdy jej głowa niespodziewanie przechyliła się. W końcu uspokoiła się i zeskoczyła z grzędy na grzybie. Rozejrzała się i próbowała się zorientować, podczas gdy kot z Cheshire pojawiał się i znikał.

„Więc powiedz mi kotku. Czy zmieniły się zasady? Czy nadal mogę wyjść przez lustro królowej? - zapytała Alicja często niewidzialnego kota.

„Cóż, czy zmieniły się twoje zasady?” Kot odpowiedział własnym pytaniem.

„Słuchaj, nie mam czasu na zagadki. Co to miało znaczyć?" - powiedziała Alicja, sfrustrowana wykręcaniem się kotów.

Kot pojawił się przed nią, gładząc swoją sierść. „To bardzo prosty kotek”. Mruczał: „Kraina Czarów była miejscem wypełnionym dziecięcą wyobraźnią, kiedy byłeś dzieckiem. Teraz, kiedy jesteś starszy, sprawy mają się inaczej.

Alice nie wiedziała, co to znaczy, ale wiedziała, że ​​musi znaleźć wyjście z krainy czarów. "Ok dobrze. Którą drogą do zamku czerwonych królowych? zapytała w końcu.

Kot zniknął, a następnie pojawił się ponownie na gałęzi pobliskiego drzewa. „Po prostu wybierz tę drogę, a ją znajdziesz. Ale myślę, że ona też może cię szukać. Powiedział, zanim zniknął ponownie.

Alice naprawdę nie obchodziło, czy królowa jej szuka. Ostatnim razem było inaczej. Alice była tylko małą dziewczynką, ale tym razem była starsza. Alice była cheerleaderką i była w świetnej formie. Jeśli królowa chciała walki, to na pewno ją dostanie.

Alice ruszyła drogą, aby znaleźć zamek czerwonych królowych. Słońce świeciło jasno i złociście na niebie, a wkrótce poczuła się gorąca i lepka. Jej biała bluzka była przesiąknięta potem, a krótka niebieska spódniczka przylegała do niej jak druga skóra. Alicja zaczęła rozglądać się za miejscem do odpoczynku i być może czegoś do picia. Była już blisko kresu rozumu, kiedy usłyszała głos dochodzący zza sąsiedniego wzgórza. Szła dalej i tuż za wzgórzem zauważyła mały pawilon. Pod pawilonem stał stół i krzesła, a znajoma twarz przechadzała się tam iz powrotem. Jego wielki kapelusz podskakiwał w górę iw dół, gdy szedł.

Alice zeszła ze wzgórza w kierunku pawilonu, pozostając niezauważona, dopóki nie znalazła się zaledwie kilka stóp dalej. Mężczyzna uśmiechnął się do niej, gdy się zbliżyła, a uśmiech był nieco niepokojący.

„Spójrz, to gość honorowy!” – krzyknął mężczyzna.

- Nie sądziłem, że będziesz szczęśliwy, widząc mnie Kapeluszniku. – powiedziała ostrożnie Alicja, gdy zatrzymała się tuż przed pawilonem.

„O bzdury, moja droga. Oczywiście cieszę się, że cię widzę. Zorganizowałem nawet małą imprezę. Na dworze było gorąco, więc zaparzyłam fajną, chłodną mrożoną herbatę. – wyjaśnił Kapelusznik, przesuwając ramieniem do stołu i krzeseł.

„Jesteś pierwszym gościem, który przybył. Proszę, napij się fajnego zimnego drinka. On zaoferował.

Alice nie do końca ufała Szalonemu Kapelusznikowi, ale była bardzo spragniona. Przesunęła się obok niego do stołu i wzięła ze stołu szklankę mrożonej herbaty. Alice przełknęła herbatę i sięgnęła po kolejną szklankę. Nie spieszyła się z drugą szklanką i usiadła na jednym z krzeseł. Zrzuciła buty i zaczęła ocierać o siebie obolałe stopy. Alice poczuła się trochę dziwnie i poczuła, jak jej głowa zaczyna pływać. Alice ledwo zdołała postawić szklankę z powrotem na stole.

„O cholera. Co jest w tej herbacie? zapytała ospale Kapelusznika.

Kapelusznik uśmiechnął się swoim szaleńczym uśmiechem. „Och, to moja specjalna mieszanka. Trochę tego, trochę tamtego, coś ukrytego w moim kapeluszu. Wyjaśnił, podkradając się do Alice.

„Pomoże ci się zrelaksować. Moje imprezy są zawsze super”. – powiedział Kapelusznik, podchodząc, by uklęknąć przed Alicją.

Ujął jedną z jej stóp w dłonie i zaczął powoli przesuwać dłonią po jej podeszwie. Alice jęknęła z powodu cudownego nacisku na obolałą stopę i pozwoliła mu kontynuować masaż. Kapelusznik nacisnął i potarł, a następnie przesunął rękę wzdłuż jej kostki do łydki. Mięsień był napięty, a grube, krótkie palce szybko go rozluźniły. Alice szarpnęła się i jęknęła, gdy Szalony Kapelusznik zrobił najbardziej nieoczekiwaną rzecz. Pochylił się i przesunął językiem po podeszwie stopy Alice. Chichotała i wierciła się, gdy jego język przesunął się między jej palcami, w końcu wciągając każdy z jej palców do ust.

Oddech Alice stał się szybszy, gdy jej palce u nóg zostały pochłonięte w gorących, wilgotnych ustach Kapelusznika. Przez mgiełkę herbaty poczuła, że ​​robi się mokra. Jej cipka zaczynała sączyć się kremem i poczuła ciepło rosnące w dole brzucha. Wydęła wargi, kiedy przestał, ale znów zaczęła się skręcać i chichotać, kiedy zaczął w ten sam sposób traktować jej drugą stopę.

Alice nigdy wcześniej nie pracowała jako stopa, ale Kapelusznik wydawał się być w tym profesjonalistą. Polizał każdy cal jej stóp i skubał palce u nóg, powodując pisk Alice. Jej ręka była zajęta trzepotaniem nad ociekającą jej szczeliną, gdy kapelusznik nadal pożerał jej stopy. Alice uszczypnęła i poprawiła łechtaczkę i próbowała wbić jak najwięcej palców w jej cipkę. Spojrzała w dół i stwierdziła, że ​​Kapelusznik wyciągnął swojego fiuta ze spodni i wściekle szarpał się, ssąc jej palce. Jego kutas był tak samo dziwny jak on. Była nieco sękata, przypominająca Alicji konar drzewa, a głowa wygięta w górę, przez co wyglądała jak kij golfowy. Alice naprawdę to nie obchodziło, było grube i twarde i tylko to się liczyło.

– Chodź Kapeluszniku, pieprz mnie. Alicja warknęła.

Kapelusznik przestał się ślinić i wstał. Chwycił Alice i położył ją na stole. Alice przesunęła się do krawędzi stołu, gdy Kapelusznik przesunął się między jej nogami. Alice zadrżała, gdy Kapelusznik przeciągnął swojego kutasa po jej lepkiej szczelinie. Jego dziwnie ukształtowana głowa koguta przypominała tarana, gdy próbował wepchnąć go między jej usta. Alice nie zostanie pobita. Pochyliła się, gdy pchnął, a główka jego kutasa powoli przesunęła się poza jej usta. Alicja jęknęła głośno. Czuła się tak, jakby miała piłkę tenisową wciśniętą w jej cipkę. Trzymała się krawędzi stołu, gdy Kapelusznik napierał do przodu, wpychając swojego fiuta głębiej do środka. Kiedy znalazł się tak daleko, jak to możliwe, zaczął się wycofywać. Kapelusznik zatrzymał się, gdy główka jego penisa znalazła się właśnie w środku i odwrócił ruch, ponownie wjeżdżając do wnętrza Alice.

Alice potrząsnęła głową, gdy Kapelusznik zaczął nabierać tempa. Dziwny kąt jego kutasa uderzał o podniebienie jej cipki przy każdym pociągnięciu, wysyłając wstrząsy elektryczności przez Alice. Alice poczuła, jakby cała jej cipka była głaskana na raz, a jej orgazm przeszył ją. Kapelusznik podciągnął nogi Alice i wznowił lizanie jej palców u nóg, jednocześnie uderzając w nią swoim kutasem. Orgazm Alice zaczął ustępować, ale znów się rozpoczął, gdy mokry język Hattersów przesunął się po jej skórze.

Tempo Szalonych Kapeluszników przyspieszyło i Alice pomyślała, że ​​straci przytomność z powodu nadużyć, jakie przyjmowała jej cipka. Pchnięcia Kapeluszników stały się tak brutalne, że stół zakołysał się, gdy wjechał w Alice. Po trzech wyjątkowo mocnych pchnięciach zaczął tryskać. Alice jęknęła głośno, gdy jego lepka sperma zalała jej cipkę. Czuła każdy zryw, który pulsował na podniebieniu jej cipki. Kapelusznik kontynuował pompowanie Alice, aż jego kutas stał się miękki. W końcu wyciągnął swojego penisa, głowa wyskoczyła z bulgoczącym mokrym dźwiękiem. Alice mogła tylko leżeć i próbować złapać oddech, gdy rzeka soku wylewała się z jej rozdziawionej cipki.

Minęło kilka minut, zanim Alice zsunęła się ze stołu. Jej tyłek był całkowicie przemoczony, a na niebieskiej spódniczce widniała ogromna mokra plama. Kapelusznik wrócił do napełniania okularów i ustawiania krzeseł. Alice wzięła buty i odmówiła kolejnej herbaty, gdy Kapelusznik zaproponował ją.

„Naprawdę chciałbym zostać, ale muszę znaleźć magiczne lustro”. Alice wyjaśniła, wychodząc z pawilonu. Wciąż była trochę chwiejna, gdy kontynuowała swoją podróż. Kapelusznik był dziwny, pomyślała, ale z pewnością potrafił się pieprzyć. Alice szła dalej drogą, ale droga wkrótce podzieliła się na dwie części. Stała i patrzyła. W którą stronę powinna iść? Nie miała pojęcia, w którą stronę znajdował się zamek czerwonych królowych, a kot nie powiedział nic o pęknięciu drogi. Nie chciała iść całą drogę z powrotem do domu Szalonych Kapeluszników, zwłaszcza że prawdopodobnie i tak by nie pomógł.

Alice już miała krzyknąć z frustracji, kiedy usłyszała znajomy głos. Dochodził z lewego rozwidlenia dróg.

"O Boże! Jestem spóźniony. Jestem spóźniony!" głos powtarzał wielokrotnie.

Alice uśmiechnęła się, gdy włochaty królik wyskoczył na pole widzenia. Biegł pełną parą i nawet nie zauważył jej stojącej na środku drogi. Alice próbowała zwrócić jego uwagę, ale to nie zadziałało. Królik wpadł prosto na Alice, posyłając oboje na ziemię.

"O mój! Tak mi przykro, ale się spóźniłem. Królik wyjaśnił. Jego stopy już się poruszały, kiedy Alice podniosła go zręcznie za uszy.

„Poczekaj króliku. To ja, Alicjo! – krzyknęła Alicja.

Królik przestał się wiercić, a jego oczy zamrugały szybko. "To ty! Właśnie szłam na twoje przyjęcie! - wyjaśnił królik.

„Wiem, ale już byłem na imprezie”.

"O jej! Nie mogę się spóźnić. Czy mój zegarek się zatrzymał!” - krzyknął królik i zaczął oglądać swój zegarek.

"Nie. Nie. Byłem wcześnie. Próbuję znaleźć drogę do czerwonego zamku Queens. Kot powiedział, żeby iść tą drogą, ale nie wiem, w którą stronę iść. Alicja wyjaśniła.

"Oh. Nie jestem pewny. To nie była droga, z której korzystałem. - wyjaśnił królik, jego wąsy drgały szaleńczo.

Alicja pokręciła głową. Jeśli to nie była droga, z której pochodził królik, to musiała być ta druga droga. Posadziła królika, całkowicie oczekując, że się pospieszy. Zamiast tego po prostu stał, wąchając powietrze, drgając wąsami.

„Impreza zaczęła się beze mnie!” - powiedział podekscytowany królik.

„Nie ma królika. Mówiłem Ci. Byłem tam i nikt inny nie przybył”. Alicja próbowała wyjaśnić.

Królik tańczył, podskakując na swoich futrzastych nóżkach. Skoczył wokół Alice, okrążając ją. „Wiedziałem, że impreza zaczęła się beze mnie”. Powiedział, wskazując bezpośrednio na krocze Alice.

Alice poczuła się zakłopotana, ponieważ jej uda wciąż były lepkie od spotkania z Kapelusznikiem. Nie była głupia i zaczęła rozumieć, co mówi królik.

„Chcesz powiedzieć, że pieprzenie mnie jest celem tej imprezy?” Alice zapytała zdziwionym głosem?

"Tak! Tak!" królik zgodził się, kiwając głową. Alice była zszokowana, widząc jego małego, różowego penisa królika wysuwającego się z białego futra między jego nogami.

– Kapelusznik wysłał dziś rano zaproszenia! Och, nie chciałem się spóźnić!” płakał.

„Cóż, gość honorowy już odszedł, więc nie wiem, jaka będzie impreza”. Alicja wyjaśniła. Mówiąc, obserwowała królika i była zdumiona wielkością, jaką osiągał jego mały różowy kutas. W końcu przestała rosnąć i robiła wrażenie, nawet jeśli nie była na tak małym ciele.

Alice stwierdziła, że ​​musi się obracać, ponieważ królik poruszał się za nią. Musiała przyznać, że królik ją zaciekawił. Nie minęła nawet godzina, odkąd Kapelusznik ją przeleciał, a ona już zastanawiała się, czy nie dać królikowi zastrzyku. Podskakiwanie królika powodowało, że jego kutas podskakiwał w górę iw dół, a Alice nie mogła się oprzeć.

„Powiem ci, jaki królik. Pozwolę ci imprezować ze mną, zanim odejdę. Nie mam żadnej herbaty Kapelusznika, jeśli nie masz nic przeciwko. Alicja powiedziała słodko.

"O nie. Byłoby świetnie! I tak naprawdę nie lubię herbaty. Królik odpowiedział, jego mała główka energicznie potrząsnęła.

Alice uśmiechnęła się i zeszła z drogi. Znalazła miękką trawę i usiadła, królik podbiegł do niej. Alice nie mogła się oprzeć złapaniu kutasa królika, którego dumnie wystawał przed siebie. Gruchała do niego, owijając dłoń wokół jego sztywnego członka, dziwiąc się, jak było gorąco. Nie był tak duży jak Kapelusznicy, ale wciąż był fajnym narzędziem. Kutas królika już ciekł, gdy go głaskała, a on szybko uderzył jedną ze swoich małych łapek w ziemię.

„Dobrze, panie Rabbit, co zamierzasz z tym zrobić?” Alice dokuczała mu. Wyciągnęła się na trawie i prowadziła królika za jego kutasa. Królik ze swojej strony był bardziej niż szczęśliwy, że został poprowadzony na swoją imprezę. Na wpół podskakiwał, na wpół kołysał się, gdy Alice wciągnęła go między nogi. Jej cipka była wciąż gorąca i mokra, a ona nie miała problemu z prowadzeniem królika do środka. Alice westchnęła z zadowoleniem, gdy królik zatonął po rękojeść w jej lepkiej szparze.

W tym momencie Alice zdała sobie sprawę, że istnieje fizyczna różnica między nią a królikiem. Królik był wystarczająco entuzjastyczny, ale jego mały rozmiar fizyczny nie pozwalał mu na wykonywanie wielu pchnięć. Jego poruszanie się było przyjemne, ale Alice chciała, żeby jego kutas wchodził i wychodził. Próbowała pchnąć biodrami, ale udało jej się tylko podskakiwać królika w tę iz powrotem.

„Och, to działa”. Alice jęknęła z frustracji.

Królik, który normalnie nie był cierpliwy, był jeszcze bardziej poruszony tym, że był tak blisko celu. Odskoczył od niej, jego kutas wyrwał się jak błyskawica. Podskakiwał, a jego kutas ociekał jej sokiem z cipki.

"Obrót! Obrót!" krzyknął królik.

Alice obróciła się na kolana, z głową na ramionach. Wyciągnęła szyję i obserwowała królika. Nie rozumiała, co mógłby zrobić. Ta sytuacja była jeszcze gorsza. Jej tyłek był wyżej w powietrzu niż on. Alice westchnęła i patrzyła, jak królik wydawał się na coś przygotowywać. Potarł o siebie przednie łapy i wykonał kilka krótkich podskoków. Raz, dwa, potem trzy i wystrzeliłem w górę. Wylądował na wszystkich czterech stopach, przysiadł na jej tyłku. Alice nie mogła powstrzymać się od śmiechu, gdy zorientowała się, co planował. Wygięła plecy w łuk i uniosła swój tyłek wyżej, aby dać mu lepszy dostęp.

„O tak, tak! To jest w sam raz!” królik paplał. Przesunął się, próbując ustawić swojego fiuta we właściwej pozycji. Znalazł kąt i zaczął naciskać, ale był wycelowany trochę wyżej, niż powinien.

"Hej! To mój tyłek!” Alicja zaprotestowała.

Królik albo jej nie słyszał, albo go to nie obchodziło. Naciskał, aż głowa jego penisa została mocno zaklinowana w ciasnej dziurze Alice. Alice odwróciła głowę, by zaprotestować, gdy królik odepchnął się tylnymi nogami. Sapnęła, gdy główka jego penisa uwolniła się, a jej oczy rozszerzyły się, gdy przejęła grawitacja. Królik trzymał się przednimi łapami, gdy jego tył unosił się, a potem opadał. Upadł z całym ciężarem swojego małego ciała. Jego kutas znalazł wejście do tyłka Alice i wjechał od razu.

Alice krzyknęła, gdy królik miał połowę swojego penisa wbitą w jej tylną fajkę i patrzyła, jak przygotowuje się do kolejnego skoku. Skoczył ponownie z tą samą siłą i wylądował ze swoim kutasem w pełni wciśniętym do jego futrzanych jąder w jej tyłku. Alice widziała gwiazdy, gdy królik się kręcił. Przyzwyczaił się do ciasnego dotyku jej tyłka, a potem ponownie wystartował. Tym razem poczuła się lepiej, a Alice wsunęła pod nią rękę i zaczęła masować jej łechtaczkę. Jej tyłek zaczął się rozluźniać, a królik szybko znalazł łatwiejszy czas. Jego skoki stały się szybsze, a sama Alice została dokładnie zerżnięta w dupę przez napalonego królika. Jego kutas ślinił się jak hydrant, zamieniając tyłek Alice w lepki bałagan. Czuła, jak krople śmietany rozpryskują się na jego tyłku za każdym razem, gdy jego kutas wyskoczył.

Alicja była w niebie. Nigdy nie była pieprzona w dupę, ale królik radził sobie znakomicie. uwielbiała to uczucie ciasnego, pełnego uczucia, które czuła za każdym razem, gdy w nią wjeżdżał, a niesamowite tarcie na jej dziurce doprowadzało ją do szaleństwa. Królik był szybszy od Alice i zaczął szarpać się podekscytowany, gdy doszedł.

"O tak! O tak!" Królik wrzasnął, gdy całe jego ciało się trzęsło. Jego kutas wybuchnął i Alice poczuła, jak zalewa jej wnętrzności. Nie mogła uwierzyć, że tak małe stworzenie mogło przyjść tak wiele. Królik nie przestawał ją wpychać, gdy doszedł, a przy każdym pchnięciu jego ślina sączyła się z jej tyłka. Ciekło między jej policzki i spływało na palce. Alice wtarła śliski sok w już mokrą cipkę, jej łechtaczka pulsowała przy każdym pociągnięciu. Poczuła, że ​​spada z krawędzi i trudno jej było pozostać w bezruchu. Nie chciała przerywać cudownego tempa królika. Krzyknęła i zesztywniała, gdy nadszedł jej orgazm, jej cipka trysnęła sokiem dziewczyny na jej rękę.

Tempo królika zwolniło i w końcu uspokoił się, gdy Alice skończyła przychodzić. Gdyby w tym momencie ktoś przechodził obok, wyglądałoby to tak, jakby królik mocno przytulał ją w tyłek. Musieliby podejść bliżej, żeby zobaczyć jego wciąż drgającego kutasa mocno wciśniętego między jej policzki. Królik potrzebował czasu, by dojść do siebie, po czym wyrwał się, jego penis skurczył się, gdy usiadł na ziemi. Alice mogła tylko leżeć nieruchomo i wyzdrowieć, gdy jej dobrze wykorzystana i powoli zaczęła się zamykać. Jej tyłek wciąż pulsował, kiedy się przewróciła, i czuła, jak króliki wciąż ściekają z jej dziury.

"Mój królik! To było fantastyczne!" wykrzyknęła

„O tak, tak. To było naprawdę bardzo dobre. Teraz, gdy już jesteś na plecach, możemy urządzać imprezę każdego dnia. Powiedział.

Alice wasn't sure about that. She didn't plan on staying, and she didn't think she could take a party like this every day. She took a minute to catch her breath as the rabbit straightened his whiskers. He checked his watch once he was done, and began to hop again.

“Oh my! I’m late! I’m late for dinner!” he yelled.

The rabbit sped off before Alice could say anything. He bounded back down the road he had come and was quickly out of sight. She sat for a few moments and collected her thoughts. She began to wonder if everyone in wonderland was out to fuck her. If that were the case, there were individuals that she definitely needed to avoid.

Alice set back on the road, taking the right split. The road wound it’s way through a forest, and Alice was sure that she was getting closer to the red queens castle. She spied a caterpillar in one of the trees, and hid to avoid it. The caterpillar was busy smoking a pipe, and Alice knew what was in it. She watched a few minutes, and the large bug drifted off to sleep. She crept from her hiding place once she was sure that it was safe, and resumed her walk down the road. She thought the bug had been a pervert when she was a child, and shuddered to think what he was like now.

The road soon led out of the woods, and down by a river. Alice stopped at the river, she was hot again, and her thighs were sticking together from her previous fun. She pulled off her skirt and shoes and sat them by the shore, and found a spot to enter the water. The water was cold but not too cold, and Alice waded in until the water was almost at her waist. She spread her legs a bit, and let the cold water wash over her skin. The water felt good against her heated pussy, and she let it wash the remains of the Hatter and Rabbit away.

Alice felt clean and refreshed when she left the river and resumed her walk down the road. She began to hear a knocking sound coming from down the road, and cautiously made her way toward it. She shook her head as she came across two very large men. They were bent over like charging rams. She watched as they charged each other, their heads making a loud noise as they crashed together. Alice shook her head. TweedleDee and TweedleDum were not the brightest crayons in the box. Alice looked around to find a way and avoid the two, but they caught her before she could leave.

“Hey, it’s Alice!” Dee yelled to his brother.

Dum looked at her and quickly broke into a smile. “It sure is brother.” Odpowiedział.

Alice wanted to keep the conversation to a minimum. Neither of the brothers was very bright. She smiled as she approached them and tried to keep things simple.

“I’m off to the Red Queens castle. You guys have a good day.” She said, trying to get by them.

Both of them were immediately blocking the way.

“I don’t think you want to do that. The Queens not very nice.” Dum told her.

Dee nodded his head in agreement. “Yeah, she yells a lot.” He offered.

Alice tried to scoot around the brothers, but they were constantly in front of her. This was getting her nowhere. She eventually gave up. She needed to outwit the two of them, maybe tire them out. Alice began to think, and a wicked plan formed in her mind. She thought of an old saying and decided to go for it. ‘When in Rome, do as the Romans’ she thought.

“I just came from a party. I thought the two of you would have been there.” She told them.

The two brothers looked at each other, their brows sweating from concentration. Alice could swear that she heard the gears turning in their minds. They each broke into a grin and then frowned.

“We thought that was tomorrow.” Said Dee

“We missed it.” Continued Dum sadly.

Alice shook her head from side to side. “Oh no, you didn't miss it. I brought the party to you.” She tried to explain. Both brothers perked up, but they quickly became confused.

“But there’s no tea.” Dum said

“Or cakes.” Said Dee

This was really going nowhere fast. Alice looked at the two of them, and then sat on the ground. She pulled her skirt up; exposing her cunt, then pulled her blouse up over her head, exposing her breasts.

“I think we have all we need to party right here guys.” She said to them seductively.

The brothers looked around at each other, still somewhat confused. They looked around and then began to scratch their heads.

“But tea and cakes taste good.” They began to complain.

Alice thought about and realized that this was going to be more difficult than she thought. She would have to put all of her effort into this. She started thinking back to her first boyfriend. He had no idea what to do when it came to sex. It was lucky that her parents had been very big on sexual education. She had guided him through the entire process, and had even managed to have some fun. She began to think of the brothers in the same way.

“Okay. Chodź tu." She said, motioning with her hand.

The two walked over to her and stood, still as puzzled as ever. Alice decided to start with Dee first. She moved to her knees and tugged at the zipper of his trousers. He was too startled and too dim to ask what she was doing. Alice unzipped his fly and whistled as her hand snaked into his pants. Her eyes went wide as her hand wrapped around the biggest cock she had ever felt. It wasn't very long, but it was easily thicker than her wrist. She had to use her other hand for help as she hauled it out of his pants.

“Now don’t move.” Alice told Dee as she turned to his brother.

Dum was watching with curiosity as Alice turned to him. She quickly pulled on his zipper and reached inside his prize. She thought that the brothers would be exactly the same, but she was wrong. Dum’s cock was much thinner, but far longer than his brothers. Alice was so amazed that she spent a few seconds looking back and forth between the two of them. She wrapped a hand around each cock and began to slowly stroke. The brothers shifted about nervously, but their cocks responded as Alice planned. Each was soon sporting a stiff erection and emitting small noises. Alice turned her head to Dee and began to lick around the head of his cock. It was way too big for her to fit in her mouth, so she had to contend her self by licking as much as she could.

Alice kept a firm hold on Dum while she slathered his brother’s cock. Her lips became smeared and slippery as his prick began to ooze. Alice turned her attention to Dum and found his cock much easier to handle. She slid the head in her mouth and sucked greedily. It felt like a smooth egg as she pulled more of it into her mouth. Alice got another wicked idea in her mind, and tried to relax her throat. She sank her face forward and felt the head of Dum’s cock press against the back of her throat. Alice took a deep breath and relaxed her throat. She pressed forward again. This time Dum's cock slid down her throat. Alice began to set up a rhythm, and was soon swallowing his cock with deep strokes.

Dum’s hands were waving in the air as Alice began to hum. She could feel his balls tightening as he began to come. She pulled up a bit as his shaft swelled, and was rewarded with a thick gush of jism. Alice made shallow strokes and kept swallowing as Dum’s cock flooded her mouth. She kept sucking until his cock began to soften. Alice released him, and Dum fell, crashing to the ground.

Alice didn't miss a beat, and turned her attention back to Dee. She tried, but still could not even fit the head of his cock into her mouth. She finally came about a better idea. Alice turned herself and wiggled between his legs. She pulled Dee downward and positioned him over her chest. Alice placed his cock between her breasts, and then pressed her soft pillows around it. Dee didn't have a clue what to do, so Alice had to tug her breasts up and down. Alice’s tits were soon coated with sticky come as Dee’s cock began to drool. Her breasts became slippery, exciting Dee even more. Alice was staring at the tip of his cock emerging from her breasts when the first shot splashed against her chin. She opened her mouth and caught the next few spurts on her tongue, swallowing the thick salty fluid. She continued until Dee was empty and on the verge of collapse.

Alice extracted herself from under Dee, and used the brother’s momentary exhaustion to get away. She grabbed her clothes and quickly jogged down the road, leaving them panting and unable to follow. Alice stopped running after the brothers were out of sight. She knew that they would loose interest in her quickly. Alice was soon able to see the Red Queens castle in the distance. She began to formulate a plan in her mind. She couldn't walk right through the front gates because she would be caught almost immediately. She headed a bit to the right of the castle, and decided to wait for the sun to go down. If she could slip through the hedges without being caught, then she might be able to sneak in the back of the castle through the kitchens.

Alice hid until dark, and searched the hedge wall. She found a small hole in the leaves and crawled through. Alice stayed close to the edge of the hedges and found her way around to the back of the castle. It was just as she remembered it. Other than a few card dogs playing there was nobody around. Alice quickly made her way past the dogs, and ducked into the kitchen doors. The kitchen was empty, and Alice gave silent thanks that the kitchen was closed.

The castle was just as she remembered it, and Alice made her way to the throne room. She searched around and was upset to find that the mirror was not there. Alice couldn't think where the mirror could have been moved. She stopped and caught her breath as a thought came to her. What if the mirror had been broken? Alice hadn't given it much thought; she had just assumed that the mirror would be there. The only choice she had was to continue to search the castle. Alice tried the basement first, hoping that the mirror had been put in storage. She found plenty of other discarded items, but no mirror.

Alice returned to the main floor and began to search. She dodged the card guards and swept each room, but turned up nothing. Alice finally started going to the higher floors. She made her way through all the rooms, and still no mirror. Alice stopped at the hallway leading to the last room. Two card guards guarded it, and Alice knew that it must be the Red Queens room. It was the only place that the mirror could be. The problem was, that she needed to get by the guards. Alice came up with a plan. She quietly made her way back downstairs and outside. She grabbed two of the card dogs from the yard, and brought them inside. It was difficult keeping them quiet, but she managed. She stopped by the kitchen and found the last piece to her plan.

Alice stood around the corner from the Queen’s bedroom. She sat the two card dogs down, and let them smell the soup bone that she had found in the kitchen. She tossed it down the corridor and the dogs ran after it. They yelped and barked as they both fought for the bone, drawing the guards’ attention. When the guards came to chase the dogs away, Alice slipped behind them and headed for the Queen’s door. She opened the door, and quietly snuck inside.

The room was quiet and dark, but Alice could see the mirror sitting in the corner of the room. She tip toed across the room, and almost made it to the mirror. She was stopped in her tracks, as a lantern was uncovered. Alice froze in her tracks as the Red Queen sat up in her bed.

“I knew you would be coming for the mirror.” The Queen said with a wicked smile.

Alice judged the distance to the mirror. There was no way that the Queen could reach her before she jumped through. Alice made a dash for the mirror. She was just about to reach it when she tripped over something on the floor. She landed hard, and spun around to see what she had hit. There was nothing there. Alice began to move and try for the mirror again, when she saw a smiling pair of teeth appear in the air. She stood up, but the Red Queen was already upon her, blocking her way to the mirror.

The Cheshire cat appeared on the Queens bed, smiling as usual. “You don’t want to leave so soon do you?” he purred.

Alice growled at the cat. “You set me up! Damn cat!” she yelled.

“I told you that wonderland had changed. Why shouldn't I?” he countered.

“I don’t care how wonderland has changed. If you think I’m going to let this wacko chop my head off or bake me in a pie then your ask crazy as she is.” Alice yelled.

Alice hadn’t paid enough attention to the Red Queen, and was surprised when the Queen grabbed her from behind. The Queen overpowered her and struggled to get Alice to the bed. Alice put up a good fight, but was not a match for the Queen. She found herself pinned to the bed, with the Red Queen on top of her.

“I don’t think you’ll be getting away this time.’ The Queen whispered.

Alice noticed for the first time that the Queen was not exactly as she remembered her. Whereas the Queen had been quite round before, she was now quite shapely. Her breasts bulged underneath her red gown, and Alice could see an impressive amount of muscle in her arms. Even more surprising was the Queens face. She wasn't ugly any more. In fact, she was quite attractive, in a gothic sort of way.

“See, the Queen and I have become friends. She appreciates my…talents.” The Cat explained, his head appearing over the Queens shoulder. “I hope you like the Queens new look. She has great…taste.” The cat chuckled.

The Queen rolled her eyes at the cats’ last statement. “I knew that you would be back, and I was right. You were quite the little tart before, and your even more so now. I am going to have so much fun.” Powiedziała.

“Yeah, yeah. 'Off with the head'. I know.” Alice growled.

Alice was gathering herself to try and push the Queen off, but she did something unexpected. The Red Queen leaned down and kissed Alice. Alice was taken off guard as the Queen pressed her lips tightly to hers. It was a deep kiss which Alice tried to fight, but couldn't. She felt the Queens tongue pressing into her mouth and slowly accepted it. Alice soon found herself eagerly kissing the Queen back. The kiss lasted for minutes before the Queen pulled away.

“Mm…she does taste sweet.” The Queen said.

“I take it you don’t want to cut my head off?” Alice asked. She was now very aware of the Queens body pressed against her.

“I’m a different Queen now. I started working out, and found the real me.” The Queen explained, cupping her hands to her breasts. “I think I was a little harsh on you before. You certainly have grown into a fine you woman.” The Queen explained.

“So what do you want with me?” Alice asked.

“That’s pretty simple.” The Queen said with a smile. She took Alice’s hands and placed them on her breasts, making her squeeze. Alice was speechless. She hadn't expected for the Red Queen to look like she did, nor did she ever think that the Queen would be trying to get under her skirt. One thing she did have to admit; the breasts she was squeezing were firm and felt absolutely delicious. Alice had never done it with another woman, but wasn't averse to trying it. She gave the Queens breasts a few more squeezes, and then circled each nipple with a thumb.

“I guess that I can hang around for a while. But I do need to get home eventually.” Alice explained while she pinched the Queens nipples.

“I can agree to that.” The Queen replied. She reluctantly pulled away from Alice and stood up. She pulled her nightgown over her head, and stood smiling. Alice propped herself up on her elbows and looked at the Queen. She had to admit that the Queen sure had changed, and for the better. She was a different woman from head to toe. Her black hair was now short and straight, and her lips were painted a deep red. Her body was barely short of fantastic, not like how Alice remembered. She was about the same height as Alice, but was now busty with a slim waist and flared hips. Alice couldn’t help but notice that the Queens pubic patch was dyed red, and shaved in the shape of a red heart.

“Wow, you sure have changed.” Alice said in amazement.

The Queen grinned and ran her hand down her stomach. “I use the royal ab-cruncher for thirty minutes every day.” Powiedziała. “You seem to have grown quite well yourself.”

Alice kicked off her shoes, then pulled off her blouse and skirt and tossed them to the floor. She pulled herself up to a sitting position, with her legs tucked underneath. She had almost forgotten that the Cat was in the room, but saw his tail swishing back and forth from atop a table.

“I’m still mad at you cat. Don’t even think about joining the fun.” She told him.

For the first time that Alice could remember, the cat wasn't smiling. “What do you mean? I did all of the work and I can’t play?” the cat asked forlornly.

“That’s right, you don’t get to play. If you would have been up front in the beginning, then you would have saved us a lot of time.” Alice said with a huff.

“Well now, lets not be so hasty.” The Queen interrupted, “He does have his uses.”

“Come now cat. You should apologize to Alice.” The Queen said, motioning the cat forward with her hand.

The Queen climbed onto the bed and gently pressed Alice onto her back. She turned around and pulled Alice’s legs apart, holding them open. Alice watched as a pink tongue appeared between her legs. She was prepared as the long tongue swiped lazily over her exposed pussy, but she wasn't prepared for the feeling. The cat’s tongue felt soft and rough all at once and her hands dug into the sheets.

“I told you he was good.” The Queen said. She continued to hold Alice’s legs apart as the cats’ eyes popped into view. His tongue flicked rapidly over Alice’ pussy and her head thrashed from side to side. Alice felt like she was in heaven as the cat drilled his tongue into her slit. She new that it couldn't be possible but she felt herself beginning to come. It hadn't been a minute yet, and she felt her stomach tightening. Alice was soon gushing cream over the cats’ tongue, which lapped up every drop.

“Now, now cat. That’s enough.” The Queen ordered the cat when Alice seemed like she couldn't take any more.

Alice was drenched in sweat, and felt as if she had just ran a marathon. “Holy shit.” She groaned as her body still shook.

“Now you see why I keep him around.” The Queen explained.

The Red Queen lifted and positioned herself over Alice, replacing the Cat who was now sitting in a chair licking his paws. Alice found herself looking into the very wet red slit of the Queen. She lifted her head and stuck her tongue out, letting the tip barely touch the queens’ lips. Alice pulled her tongue back and evaluated her first taste of another woman. She found that the taste wasn’t unpleasant, and gave the Queen a much deeper lick. She started at her clit and let her tongue sink between the Queens lips, licking downward slowly.

The Red Queen moaned and lowered her mouth to Alice’s slit and began to nibble on her clit. The stimulation shot through Alice like a jolt of electricity. She pressed her mouth tightly to the Queens syrupy cunt and sucked hard. The Queen was oozing cream like a faucet, and Alice slurped down every drop. She had never been with another woman, so she just tried all of the things that she liked. The queen was soon hunching her hips and grinding her pussy down on Alice’s mouth. Alice gulped and swallowed as the Queen came, her mouth filling up with sticky cream.

Alice was hot and almost in a frenzy when the Queen moved from atop of her. She began to finger herself as she watched the Queen. The Red Queen hurried to one of her trunks and flipped the lid open. She came back to the bed carrying her royal scepter. It was made of gold and jewels, and each end was capped off by a large heart shaped ruby the size of a golf ball. The Queen climbed back on the bed with a gleam in her eye. She position one end of the scepter against Alice’s pussy and began to push. Alice yelped in surprise as the smooth ruby parted her lips and slipped into her slippery cunt.

“This is one of my most favorite toys.” The Queen said as she fed more of the scepter into Alice. Alice grunted as the Queen began to move the scepter in and out, fucking Alice with the jewel-encrusted rod. The Queen stopped for a moment and re-positioned herself on the bed. She sat down and placed her legs over Alice’s. She positioned the other end of the scepter against her own cunt. She didn’t tease, and quickly drove the rod inside. Alice and the Queen locked arms and kissed. There mouths twisted together as they frantically humped the scepter. The rod was just long enough, and their wet cunts mashed together at the end of each thrust. They were soon making wet smacking sounds, holding on to each other as they experienced one orgasm after another.

Alice and the Queen kept fucking in one way or another until early in the morning, finally falling asleep, the scepter still sticking lewdly from Alice’s overworked slit.

Alice was finally awakened by kisses from the Queen, and after another bout and a long bath for two, was ready to leave. The Queen provided Alice with a new blouse and skirt, exactly like the one she already had. It seemed that the Queen had really liked the outfit. The Queen also presented Alice with two gifts. The first was a videocassette of the previous nights exploits. It was clear that the King of hearts had been stowed away in a closet with his camera. The queen had prohibited him from playing for the evening, and confided in Alice that she planned on using him after Alice had left. It was apparent that the King got off on that kind of treatment.

The second gift the queen gave Alice was a bottle of purple pills. Any time Alice wished to visit wonderland

Podobne artykuły

Karen, moja kochanka (pt3)_(1)

Karen zwykle nie miała wolnego czasu, będąc jej mamą w karierze itp., Ale spędziła dziwną noc u mnie, ale na jej urodziny umówiliśmy się, że pojedziemy i spędzimy razem kilka nocy w hotelu. Zostawiłem samochód u niej i poszliśmy z plecakami na dworzec Diss. Utrzymywałem lokalizację naszego hotelu w tajemnicy, więc byłoby? niespodzianka dla niej. W Norwich musieliśmy przesiadać się i załatwić pociąg do Ely, gdzie przesiadaliśmy się ponownie na Cambridge. Nasz hotel był luksusowym hotelem z widokiem na rzekę. Byliśmy za wcześnie na rezerwację, więc poszliśmy na spacer? po mieście przed dokonaniem rezerwacji. Kiedy już byliśmy w stanie, zarezerwowaliśmy w...

1.6K Widoki

Likes 0

PRACA PO SZKOLE

„Prawie z tym skończyłeś, Craig”, zapytała Paula Horton!?! „Uhm, tak proszę pani”, odpowiedział, kładąc ostatni galon farby na półce wystawowej, „pozostało mi tylko posprzątać puste kartony i opakowania!!!” Dobrze, powiedziała, odchodząc, kiedy skończysz, chcę cię zobaczyć w moim biurze!!! „Pewnie”, odpowiedział, „Będę tam za dziesięć minut!!!” Craig pracował popołudniami iw soboty w sklepie żelaznym Pauli Horton przez ostatnie trzy miesiące i chociaż praca nie była szczególnie trudna, sama możliwość przyjrzenia się Pauli Horton była zdecydowaną korzyścią dodatkową!!! Chociaż nie był pewien, ile ma lat, najlepiej przypuszczał, że ma około czterdziestki, jej półładna twarz w połączeniu z niezwykłą klatką piersiową sprawiły, że...

1.5K Widoki

Likes 0

Bandyci swatający: wielki napad na muzeum

Bandyci swatający: wielki napad na muzeum Rozdział pierwszy – „Noc w muzeum” Było około 2:30 w nocy w piątek drugiego tygodnia września i na zewnątrz było wyjątkowo ciepło. Fakt, że na zewnątrz było 78 stopni, cieszył mnie, że moja praca nie wymaga pracy na świeżym powietrzu. Firma, dla której pracowałem, otrzymała zlecenie na modernizację skomputeryzowanego systemu sieciowego Muzeum Sztuki i Nauki. Ponieważ następnego ranka muzeum miało zostać otwarte dla nowej wystawy rzadkich egipskich artefaktów, Joni i ja dostaliśmy jeden wieczór na dokończenie pracy. Pracuję z Joni już od około trzech miesięcy i już wypracowaliśmy sobie wzajemne poczucie komfortu, które zaczynają mieć...

770 Widoki

Likes 0

Młotek? Naprawdę?

Bardzo seksowny mężczyzna pracuje przy rynnach burzowych w moim domu, jest tu już od godziny. Na zewnątrz robi się gorąco i zaczyna się pocić. Kiedy zdejmuje koszulę, zastanawiam się, czy zauważył mnie w taki sam sposób, jak ja jego. Naprawdę zaczyna mi się robić gorąco i niepokoi mnie widok tego ciężko pracującego człowieka w swoim pasku z narzędziami. Więc wsuwam rękę w majtki. Rzeczywiście, moja cipka jest gorąca i spuchnięta, a łechtaczka twarda i gotowa do zabawy. Zauważyłem, że oparł drabinę o dom tuż przed oknem mojej sypialni na drugim piętrze. Nalałem mu szklankę lemoniady i zaniosłem ją na górę. Stał...

796 Widoki

Likes 0

Szepty w ciemności(1)

To było latem 69 roku. Moja żona została ugryziona przez skorpiona podczas pracy w ogrodzie i była hospitalizowana przez tydzień. To niewątpliwie położyło kres naszym planom na ten weekend i sprawiło, że nasza czternastoletnia dziewczyna się dąsała. Nie mogła się doczekać tej podróży od miesięcy i w oczekiwaniu chodziła po chmurach. Dla niej myśl o pierwszym lataniu samolotem była sama w sobie egzotyczna. Była zdruzgotana, widząc swoje marzenia o ucieczce z wiejskiej wsi na niepewnym zawieszeniu. Pierwsze dwa dni poszły prawie tak, jak się spodziewała, wcześnie kładła się spać i była bezczynna, a od czasu do czasu słychać było jęki pogardy...

1K Widoki

Likes 0

Czas na zabawę — rozdz. 1 — Nowy początek

CZAS ZABAWY – ROZDZIAŁ. Ja – Nowy początek Byłam wieczorową osobą, a mój mąż John był porankiem; Chodziłem dla ruchu, on przebiegł 10 km; Mógłbym z łatwością spędzić w łazience dwie godziny w nocy, a będąc mężczyzną, zajęłoby mu to dziesięć minut; Wolałem Roda Stewarta, wysiadł na starym country i rockabilly z lat 50. Nie miał już ochoty na seks ze mną. Kochanie, potrzebuję szturchnięcia dziś wieczorem, powiedziałbym, że raz na trzy tygodnie, kiedy zaczynam mieć wzdęcia i skurcze. Zrobiłby to, ale zawsze wiedziałem, że do następnego razu miną kolejne trzy tygodnie i będę musiał zainicjować to od nowa. Już dawno...

953 Widoki

Likes 0

Urodzinowa niespodzianka_(1)

Dziś są urodziny Adama. Dziś kończy 30 lat. Nie wielkie urodziny, ale swego rodzaju kamień milowy. Jest podekscytowany, ponieważ jego żona Kevia obiecała mu urodziny, których nigdy nie zapomni. Przez cały dzień bawił się myśląc, co to może oznaczać. Kevia to absolutnie oszałamiająca kobieta. Jeśli chodzi o Adama, to najpiękniejsza kobieta, jaką Adam kiedykolwiek widział. Ma błyszczące oczy i uśmiech, który rozbroi cię w mgnieniu oka, bez względu na to, jak bardzo jesteś zły. Nie ma obrony. Jej skóra ma piękny karmelowy kolor. Miękki w dotyku. Rodzaj skóry, po której po prostu lubisz przesuwać palcami. Jej ciało jest oszałamiające. Jej piersi...

2.8K Widoki

Likes 0

Pamiątkowe oszołomienie

– Zgwałcona, kiedy spałam w swoim pokoju, tak, z kim się spotkałaś ostatniej nocy Teri? Podpisywanie do Sherry „Nie kłamię. Joe i jego przyjaciel przytrzymali mnie w piwnicy i zgwałcili!” Łzy w moich oczach, gdy wyraz niedowierzania na twarzy mojej tak zwanej najlepszej przyjaciółki mówi mi, że nie wierzy w moją historię. Jakby nie mogła nie widzieć siniaków na moich ramionach, wysuszonej spermy między nimi moje uda lub podartą koszulę nocną, którą miałam na sobie, kiedy kładłam się spać. „Dobrze, powiedz, że ci wierzę, jak znaleźli cię samą, w piwnicy, ubraną tylko w koszulę nocną?” Jakże! Mój umysł cofa się w...

1.5K Widoki

Likes 0

Brudna ulica

Właśnie dziś rano wyszedłem z domu. Przeszedłem przez ulicę. Był wspaniały młoda nastolatka przechodzi obok. Mogła mieć 15 lub 16 lat. Nosiła krótkie spódniczki i piękne brązowe opalone nogi. Było lato, więc wszyscy byli w dobrych nastrojach. Ona ruszyła przede mną swoimi pięknymi długimi nogami. Gapiłem się na jej tyłek, który trzęsła się nieświadomie przede mną. Musiałem wystawić fiuta! Teraz ja Szedłem tuż za nią, pocierając mojego penisa. Och, mój Boże, czy to było przyjemne. gapiłem się na jej nogi, jej piękne włosy, jej okrągły bąbelkowy tyłek i potarłem mojego penisa. Potem ja musiał przyjść. O mój Boże, co za obciążenie...

944 Widoki

Likes 0

Jeźdźcy na brzuchu

Rozdział pierwszy Nota wydawcy: Ta historia została pierwotnie opublikowana przez Jillian i Pomponio Magnusa w Archiwach Kristen. Jeśli chcesz, możesz napisać do mnie na PW, aby uzyskać adres internetowy. Sao Paolo, Brazylia, 1923 Kiedy Alicia była nastolatką, jej matka uważała, że ​​jej pobożność religijna to tylko faza. Dziewczyna zaczęła wstawać przed wschodem słońca, aby wziąć udział w wczesnej mszy. Było to bardzo niezwykłe, ponieważ jej rodzina składała się z zatwardziałych kupców z miasta Sao Paolo i rzadko miała czas na ezoteryczne skłonności. Początkowo matka Alicji podejrzewała chłopca. Pewnie spotykała się na mszy z jakimś młodym rozpustnikiem albo, co gorsza, z księdzem...

630 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.