Wokół nas można było zobaczyć i usłyszeć nieprzerwaną strużkę deszczu. Duże panoramiczne okna mieszkania utrudniały nam ucieczkę od otaczającego nas ponurego, zachmurzonego nieba. Siedziałem na kanapie i oglądałem telewizję, a ty czytałeś Cosmo przy pobliskim stoliku.
„To strata soboty” – informujesz mnie nieco marudnym tonem. Mój wzrok pozostaje wpatrzony w telewizor. „Nie mam nic do roboty!” – dodajesz, teraz w pełnym jęku. Wstajesz od stołu i zaczynasz iść w moją stronę.
„Dlaczego nie wyjdziesz na zewnątrz i nie pobawisz się z innymi dziećmi?” Zabawiam się, wciąż nie odrywając wzroku od obrazów na telewizorze. Wchodzisz pomiędzy telewizor a moje oczy, próbując przyciągnąć moją uwagę.
„Ponieważ deszcz zmoczył wszystko.'' Ta ostatnia część spłynęła z twoich ust. Nie jestem pod wrażeniem, a raczej zirytowany, że masz czelność stanąć pomiędzy mężczyzną a jego telewizorem.
Siadasz luźno na stoliku do kawy, który stał przede mną, zniechęcony moją reakcją lub jej brakiem. Odsuwam się na bok i odzyskuję kontakt wzrokowy, bez jakiejkolwiek ulubionej powtórki.
Cały twój wyraz twarzy nagle się zmienia, gdy w oku pojawia się diabelski błysk. „Czytałam w Cosmo, że faceci uważają, że oglądanie masturbujących się dziewcząt jest seksowne”. Zaczynasz pocierać wewnętrzną stronę ud, aż do obciętych dżinsowych spodenek, które z trudem zakrywają całe krocze. "Czy to prawda?" – pytasz, bawiąc się teraz postrzępionym krokiem szortów. Zauważyłem twoje elektryczne niebieskie stringi i szybko przyłapałeś mnie na podglądaniu.
Zakrywając się, każesz mi odpowiedzieć na pytanie.
„Nie” – odpowiadam, otrząsając się z lekkiego oszołomienia spowodowanego twoim małym peep show. Próbuję ponownie skupić wzrok na telewizorze.
„OK! Więc przypuszczam, że nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli to zrobię?” Kiedy to mówisz, moje oczy robią się wielkie jak spodki. Najpierw zdejmując top i stanik, a następnie dżinsowe spodenki i niebieskie majtki, siadasz na krawędzi stołu i rozkładasz nogi. Twoje odsłonięte krocze jest teraz przede mną w pełni widoczne.
Twoje dłonie szybko odnajdują Twoje duże, jędrne piersi i zaczynają masować stwardniałe teraz sutki. Mogę to poznać po wyrazie twojej twarzy i jękach wydobywających się z twoich ust. Ale to nie jedyna rzecz, która tryska. Pomiędzy nogami jesteś tak mokra od intensywnej zabawy sutkami, że Twój słodki nektar kapie z Twojego wnętrza na blat stołu.
Moje oczy są teraz przyklejone do Ciebie, gdy Twoje palce wskazujące i środkowe znikają powoli w stale płynącej fontannie płodności. Wpychasz się rytmicznie do środka i na zewnątrz, do środka i na zewnątrz. Twoje soki wciąż płyną, a Twoje dłonie lśnią od słodkiego soku. Bardzo chcę tego posmakować. Ale nie chcę przestać. Chcę zobaczyć, jak rozbijasz się o skały. Chcę widzieć, jak jęczysz, tonąc we własnej przyjemności. Spędziłem wiele wczesnych poranków, zanim natarłem swoje narzędzie balsamem do rąk i wyobrażałem sobie ciebie z rękami w najbardziej intymnej dziurce.
Teraz to się działo na moich oczach. Jęczałeś głośno i strasznie mnie to denerwowało. Widziałeś wybrzuszenie przez moje spodnie i bokserki i dobrze się z tym bawiłeś. Sama myśl o tym, że sprawiłaś, że stałam się tak twarda, podnieciła Cię. Dotykanie siebie to jedno, ale sprawianie, by poczuł to ktoś inny, to coś zupełnie innego. Coś zupełnie bardziej erotycznego.
Musiałam poczuć orgazm. Tak mnie rozpaliłeś, że jeśli nie złagodzę napięcia seksualnego w moich „nakrętkach i śrubach”, nie wiedziałem, co zrobię. Pobiegłam do łazienki po butelkę balsamu do rąk i wróciłam. Na szczęście nadal palcami się przede mną bawiłeś. I na szczęście nadal byłem solidny.
Rozpinam zamek i ściągam je, a moje bokserki mierzące sześć i pół cala wyskakują i stają na baczność. Jęczysz lekko na ten widok. Ale ten jęk zdaje się ginąć w całej reszcie. Biorąc małą kroplę balsamu, zaczynam przesuwać pięścią w górę i w dół po twardym ciele. Przeważnie skupiam się na przedłużeniu tego uczucia, ale teraz chciałem po prostu dojść.
– Więc lubisz patrzeć, jak się masturbuję, co?
"Tak. Bardzo. Bardzo mi to utrudnia.”
„Więc widzę. Ale zanim sobie ulżysz, czy możesz wyświadczyć mi szybką przysługę?
„Cokolwiek chcesz, po prostu nie przestawaj się ze sobą bawić”. To ostatnie zdanie wychodzi przez lekko zaciśnięte zęby.
„Stań przede mną i wyceluj w moją klatkę piersiową”. Twoja prośba trochę mnie zbija z tropu.
„Chcesz, żebym walnął się w twoje piersi?” Okrągłe piersi w kształcie litery C wyglądały jak idealny cel dla mojej gorącej, lepkiej spermy, ale wciąż byłem zaskoczony, że moja niewinna mała maszyna do seksu tego chciała.
"Tak. Proszę. Chcę to poczuć na piersi. Słyszałem, że to miłe.
Szybko się zgadzam, bojąc się, że wysiądę, zanim stanę przed tobą. Stojąc przed Tobą, mój członek skierowany był w stronę Twojej piersi, a ja nadal uderzałem ręką w górę i w dół. Balsam symuluje Twoją mokrą emisję, a ja chcę tylko być w Tobie. Ale najpierw potrzebuję ulgi. Jeśli nie zrobię tego teraz, nie wytrzymam ani jednego pchnięcia w tobie. I wiem, że to nie będzie dla ciebie zabawne.
Namiętność buduje się we mnie niczym tama. Nagle tama pęka. Ogromne strumienie gorącego, białego płynu lądują na Twoich pięknych piersiach. Wydałaś z siebie cichy pisk, gdy uderzył w twoją skórę. Zaczynasz wcierać go w całą klatkę piersiową, jakby to był balsam. Świadomość, że płyn, który służy jako lubrykant do samodzielnego masażu, pochodził ze mnie, szybko sprawia, że znów twardnieję.
Nagle przypominam sobie, że jeszcze nie skończyłeś się zadowalać. Decyduję, że powinienem się tym zająć. Skupiasz swoją uwagę na swojej piersi, a ja wolę cię nie zatrzymywać. Pocieranie piersi i szczypanie sutków, gdy są pokryte moim płynem, jest bardzo seksowne.
Twoje oczy są zamknięte, gdy zatracasz się w przyjemności płynącej z twoich piersi, więc nawet nie zauważasz, gdy siadam na kanapie bezpośrednio przed tobą i wyciągam dwa palce do otworu twojego soczystego owocu. Rozpoczynam wkładanie i zaskakując Cię. Wchodzę i wychodzę z ciebie, moje palce łatwo wsuwają się i wychodzą z bardzo dobrze nawilżonej jamy.
Twoje oczy wciąż zamknięte, odchylasz głowę do tyłu i odczuwasz niesamowicie ogromną przyjemność. Twoje jęki stają się ostrzejsze, gdy oddech prawie całkowicie Cię opuszcza. Kontynuuję palcowanie, czując, jak mięśnie pochwy napinają się, aby kurczyć się wokół moich śliskich palców. Padasz bezwładnie do przodu, a ja cię łapię. Położyłem cię ostrożnie na kanapie.
Uwaga poświęcona Twojemu ciału w ciągu ostatnich kilku minut pozwoliła mi przygotować się na kolejną emisję, tym razem głęboko w Tobie. Siedzę na Tobie okrakiem i wsuwam się w Twoje prawie wyczerpane ciało. Moje narzędzie wchodzące w twoje bardzo mokre pęknięcie prawie wysyła cię na skraj kolejnego orgazmu. Widząc, że z łatwością potrafię sprawić Ci przyjemność, szybko zwiększam tempo. Szybko osiągasz orgazm za orgazmem, gdy wsuwam się i wychodzę z ciebie. Trzęsiesz się, a twoje mięśnie kurczą się wokół mnie z taką siłą i wściekłością, że zaraz przyjdę na miejsce. Zagryzam wargę i powstrzymuję się. Jeśli wytrzymam trochę dłużej, sprawię ci przyjemność jak nigdy dotąd. Jesteś czyszczony przez falę za falą przyjemności. Oboje byliśmy dziewicami po ślubie, więc twoje ciało jest nieco niedoświadczone, jeśli chodzi o orgazm. Szczególnie tej spowodowanej wypełnieniem się mężczyzną.
Kolejna para pchnięć prowadzi do kolejnego orgazmu. To dotyczy także mnie. Eksploduję w twojej już przesiąkniętej miłosnej dziurze i upadam na ciebie. Nasze spocone ciała leżały przez chwilę w bezruchu, zanim do głowy wpadł mi ciekawy pomysł.
„Hej, przystojniaku! Jesteśmy spoceni, na zewnątrz pada deszcz. Chcesz się zabawić?" Na twojej przepełnionej orgazmem twarzy pojawia się wyraz szoku.
„Masz na myśli… że wychodzimy nago na zewnątrz?”
"Coś w tym stylu. Pospiesz się!" Biorę Cię za rękę i szybko wybiegam na zewnątrz. Mamy bardzo mały ogródek z dużym pniem drzewa pośrodku. „Pochyl się na tym pniu drzewa”. Zobowiązujesz się, już przemoczony od deszczu. „Nie, tyłem zwróconym w stronę ulicy”.
„Ale to oznaczałoby, że ludzie mogliby zobaczyć moje… hm… moje otwarcie!”
"Nie na długo. Zajmę się tym. Przesuwam się tuż za tobą i dopasowuję swoje twarde narzędzie do twojego otworu, teraz tuż pod odbytem. Pochyliłeś się tak bardzo, że mam prosty strzał. I biorę to. Zaczynam to robić na środku naszego deszczowego podwórka, zaledwie dziesięć stóp od drogi. Nasza skóra jest teraz tak samo mokra jak Twoje wnętrze, gdy szybko doprowadzę Cię do kolejnego orgazmu. Ja też jestem blisko i nadal wsuwam się i wysuwam z ciebie. Straciłeś rozum w pasji i nie możesz uwierzyć, że dzieje się to publicznie. Ty orgazm. Jak ja.
Szybko wbiegamy z powrotem na bok. Kładziesz się na twardej drewnianej podłodze i dajesz uwodzicielski znak „chodź tutaj”. Zgadzam się, kładąc się na podłogę. Popychasz mnie na plecy i siadasz okrakiem. Następnie umieszczasz mnie w sobie i zaczynamy się całować. Dzięki mojemu twardemu narzędziu w Tobie całowanie staje się o wiele przyjemniejsze. Oboje jesteśmy wyczerpani seksualnie, ale to nie powstrzymuje nas od pozwolenia naszym językom na taniec. To był najbardziej obfitujący w wydarzenia deszczowy dzień od bardzo długiego czasu i chcę go wkrótce przeżyć ponownie.