Następnego ranka obudziło mnie kliknięcie zamka. Usiadłam i patrzyłam jak wchodzi do pokoju. Miał na sobie garnitur roboczy. To chyba już prawie czas do szkoły.
„wstawaj” – powiedział.
zastosowałem się. Stałem ich. Podszedł i zerwał mi koszulkę nocną. - Mówiłem ci, że możesz się ubrać? Pozostałam cicha. - Czy mówiłem, że możesz się ubrać? Powiedział głośniej. „Nie” powiedziałem cicho. Nie, co? „Nie ma ojca” – odpowiedziałem. Mistrzu, od tej chwili będziesz mnie nazywał mistrzem, rozumiesz?
„Tak, mistrzu” – powiedziałem, teraz zatopił się we mnie strach. Uświadomienie sobie tego, co się stało, co może się wydarzyć.
- wyjdziesz na podest i usiądziesz na balustradzie. Część pozioma. Rozkazał. Zacząłem kierować się w stronę drzwi. 'Zapominasz o czymś?' On zapytał. ' tak mistrzu'
Usiadłem na poręczy, boczne siodło, nie powiedział mi, jak mam siedzieć, więc pomyślałem, że tak będzie najlepiej. Zszedł na dół do swojego biura i przyniósł taśmę klejącą i kilka innych rzeczy, których nigdy wcześniej nie widziałem. podszedł do mnie i włożył mi coś do ust. Nazywał to kneblem z piłką. To było niewygodne. I zmusiłem moje usta do otwarcia wokół dużej silikonowej kulki. Zawiązał linę wokół moich kostek oddzielnie, a nie razem. Zrobił to także z moimi nadgarstkami. I jeden wokół mojej talii.
– Mam nadzieję, że to cię nauczy bycia dobrą dziewczynką, posłuszną dziewczyną. Powiedział. Byłem zdezorientowany, nie widziałem, gdzie są przywiązane drugie końce lin. Pociągnął je tak, że moje nogi były szeroko rozłożone, ale ramiona luźne. Wyjął nożyczki i przeciął mi majtki. I zacząłem szturchać moją pochwę nożyczkami. Były ostre i zimne. Ale zrobiło mi się mokro. Pocierał moją łechtaczkę nożyczkami, a ja pisnęłam. Śmiejąc się, po czym przeniósł je na mnie.
– Jest tam naprawdę ciasno. To powinno pomóc w otwarciu sprawy. Wpadłam w panikę, byłam całkiem pewna, że planował mnie pociąć. Zdjął nożyczki i wyjął coś nowego. Coś białego, dużego i zaokrąglonego. Wierciłam się, gdy próbował wepchnąć go do mojej pochwy. Krzyknęłam i machałam ramionami. I prawie spadł z balustrady.
głupia suka. Zatrzymał się. To nie było całkowicie we mnie, ale czułem to. Nie podobało mi się to. Potem popchnął mnie przez balustradę. Byłam zbyt zszokowana, żeby krzyczeć. Teraz już wiedziałem, gdzie są przywiązane liny. Tylko oni mnie trzymali na nogach. Mocno ścisnął moje ramiona. Wisiałem do góry nogami, z nogami i ramionami rozłożonymi nad schodami. I nic nie mogłam na to poradzić. To, co było w połowie we mnie, nadal było luźne, ale nie było już moim głównym celem. Dopóki jednym pchnięciem nie wepchnął go całkowicie we mnie. Próbowałam krzyczeć. ale Ball Gag mnie zatrzymał. Ból był przeszywający. To musi być to, pomyślałem. To musi być wszystko. Potem zaczęło się poruszać. Zaczął wibrować, przez co cała się trzęsłam. „a tak przy okazji, im więcej się poruszasz, tym szybciej to robi” – zaśmiał się, jadąc do pracy. Nie kłamał. Im więcej się poruszałem, tym szybciej to robiło, ale im szybciej to robiło, tym bardziej się poruszałem, mimowolnie próbując od tego uciec. Zacząłem jęczeć. To musiało się skończyć. Po prostu musiało. Tak się nie stało. Utknąłem tam na wiele godzin. Wiszę, nago, mokro, nie mogąc się powstrzymać przed Cumingiem. Tak bardzo chciałam zacisnąć nogi. Brać prysznic. Nie mogłam znieść dużo więcej, trzęsłam się bardziej niż kiedykolwiek. Tak bardzo się bałem, że liny się zerwą. Potem przestało. Nadal czułem to w sobie, nie było to wielkie odrodzenie, ale i tak było niesamowite. Nie trwało to długo, znów zaczęło się poruszać. Tym razem wiruje i wibruje. Nie miałem pojęcia, jak długo to potrwa. Nie miałam pojęcia, dlaczego był taki okrutny. Nie myślałem o tym, kiedy tam wisiał. Nie myślałem o niczym poza wirującą białą rzeczą we mnie i tym, jak zaczynało być dobrze.
Musiałem zemdleć, kiedy się obudziłem, leżałem na kuchennym stole, z rękami sklejonymi taśmą nad głową, nogami w jakimś metalowym urządzeniu, które zmuszało moje kolana do zgięcia i szerokiego rozwarcia. Knebel nadal był na swoim miejscu i opaska na oczach.
Usłyszałem głosy, dwa, jeden moich ojców... Opanowuje jeden nieznany męski głos. Głosy się przybliżyły.
„Tak, jest dobra” – powiedział dziwny, nieznany głos. ' czy mogę?' Powiedział.
„Jasne, śmiało” – powiedział mistrz. Dziwny mężczyzna zaczął mnie głaskać. Przesunął palcem od mojej szyi do pochwy. A potem go włożył. Podskoczyłem. Powinienem był się tego spodziewać. „Ile ona może znieść?” On zapytał
' Nie jestem pewny. rób z nią, co chcesz. Mistrz powiedział.
„fajnie” powiedział mężczyzna „przyprowadź ją do sklepu, kiedy tylko chcesz”, uderzył mnie w pochwę i odszedł. Tak mocno wgryzłem się w knebel. Odszedł, a wraz z nim mistrz. Przez chwilę nic nie słyszałem. Potem wrócił mistrz.
„No dobrze, umyjmy cię” – powiedział, zdejmując mi opaskę z oczu i zaczął rozluźniać moje stopy. Prysznic! Wreszcie! Może wezmę prysznic, położę się spać, obudzę się rano i życie wróci do normy.
Nie, tak się nie stało. Postawił mnie na nogi. Pochwa mnie bolała, kiedy złączył moje nogi. pisnęłam. – Masz szczęście, że zostawiłem ci ten knebel. Klepnął mnie w tyłek i poprowadził do drzwi kuchennych, a potem do ogrodu. Było ciemno, przez chwilę było mi zimno. Chyba nie będę wiedział, czy odrobiłem nauczkę.
Kazał mi stanąć na trawie, a sam otworzył drzwi zielonego domu. Byłem zmieszany. Powiedział prysznic. Nie przycinaj żywopłotu. Pchnął mnie przez drzwi i postawił na środku zielonego domu wolnego od roślin. Skuł mi ręce nad głową. Te kajdanki były dziwne. Były solidne i szczelne. Następnie postawił mnie na kramie i przywiązał linę od sufitu do kajdanek.
„Zamierzam to nagrać” – powiedział, włączając światło punktowe i kierując je w moją stronę. Powód jest taki, że następnym razem, gdy nie uda ci się wykonać zadania takiego jak dziś rano, przypomni ci to, co się z tobą stanie. Więc dzisiaj rano poniosłem porażkę. Po drugie dlatego, że mogę, a po trzecie dlatego, że chcę. Pod koniec tych wyjaśnień umieścił wokół mnie trzy kamery. 'Zaczniemy, kurwa? Och, czekaj, chcę usłyszeć twój krzyk i błaganie. – Usunął knebel. Obudziła się we mnie panika. Co się działo.
Włączył kamery i wyciągnął bat. I zacząłem masować mnie nim po plecach. to boli. Piszczałam przy każdym rzęsie. Zatrzymał się. Podszedł do mnie i chwycił moją twarz. 'Chcesz więcej cipy?' Powiedział. milczałem. Gapiłem się na niego. Łzy spływają po mojej twarzy. „Powiedziałem, że chcesz więcej cipy?” Powiedział, brzmiąc na jeszcze bardziej wściekłego. „Nie, mistrzu” – odpowiedziałem. „Myślę, że uznasz to za złą odpowiedź” – powiedział. Cofnął się o krok i uderzył mnie w przód. Krzyczałem. 'teraz zapytam cię jeszcze raz, pizdo, chcesz więcej?'
„Tak, mistrzu” – powiedziałem przez łzy. Uśmiechnął się. „No dobrze, teraz pamiętaj, żeby podziękować swojemu panu” – zaczął mnie znowu biczować, zatrzymując się po każdym, żebym mógł podziękować, mistrzu.
Odłożył bicz i podszedł do mnie z metalowymi kołkami i sznurkiem. Położył kołki na moich sutkach za pomocą sznurka łączącego oba. Poczułem się niekomfortowo. Trzymał sznurek. „Teraz, suko, chcesz, żebym ci to usunął” – pociągnął za sznurek. „Tak, mistrzu” – pociągnął za sznurek, zrywając ze mnie kołki. Krzyczałem. On śmiał się. Zamknęłam oczy tak mocno, że nie zauważyłam, jak podszedł z czymś i wpychał to we mnie. Krzyknęłam i otworzyłam oczy. Kopnął kabinę spode mnie. Wisiałem tam, ten długi przedmiot wisiał nade mną. Wkrótce odkryłem, co to było, kiedy to włączył. Z węża wewnątrz mnie wytrysnęła woda. Siła wody przenikała mnie. się otrząsnąłem. „Proszę przestań” – krzyknęłam. Zwiększył moc. „nie” powiedział. „Muszę się upewnić, że ta cipka jest czysta” – podszedł do mnie. „Teraz nie chcemy, żeby to wypadło, kiedy będę przygotowywał obiad”. Związał mi nogi, związał je liną. Wąż wciąż biegnie we mnie. Próbowałem oprzeć się linie i zamknięciu moich nóg. ale owinął w nim moje nogi. moja pochwa pulsowała. Wspomnienie poprzedniej kary. Przez szczeliny w linie sączyła się woda. Postawił z powrotem kram pode mną, tym razem tak, że dotykały go tylko moje palce u nóg. I tak mnie zostawił