3.
(...dzień wcześniej)
– A więc, Brook, rozumiem, że ty i Will byliście kilka razy w buszu? – powiedziała żartobliwie Sierra.
„Tak, można tak powiedzieć”
"Oh! Nie mogę uwierzyć, że mój mały Will już dorasta! OH! On jest taki słodki! Jesteś szczęściarą!”
„Tak i, co zaskakujące, Will jest w tym naprawdę dobry, to znaczy, nie mam nikogo innego, na kim mógłbym się oprzeć, ale zawsze doprowadza mnie do orgazmu, kiedy to robimy”
– Jak duży jest?
„Mniej więcej takiego dużego” – powiedziała Brook, trzymając dłonie w odległości około sześciu cali. „Moim zdaniem jest całkiem duży”
"Cholera! Masz rację! Oh! Gdyby nie był moim wyznaczonym młodszym bratem, byłabym nim zafascynowana!”
„Wow, dzięki!” Brooke się roześmiał.
„Jak długo on wytrzymuje? To znaczy, on jest czym? Czternaście? Do diabła, nie mogłem wytrzymać zbyt długo, kiedy miałem czternaście lat!”
„Wytrzymuje około sześciu do dziesięciu minut, nieźle” – odpowiedział Brook.
„Tak, chyba nieźle”
„To znaczy, uwielbiam uprawiać seks i on też. Lubię tylko sprawić, żeby trochę nad tym popracował, wiesz?”
„Więc dobrze, Brook! Powiem ci coś fajnego do wypróbowania”
"Co?"
„Kocham Willa, więc chcę, żeby jak najlepiej wykorzystał seks, więc następnym razem, gdy zrobicie cokolwiek lub gdy będziecie mieli ochotę spróbować czegoś nowego, weźcie dwa palce i wsadźcie mu je w tyłek”
"Co?"
„Chłopcy mają tam prostatę, jeśli ją pocierasz, najwyraźniej powoduje to naprawdę silną spermę”
„Hmm”, pomyślała Brook, „muszę spróbować tego z Willem”
„Większość chłopców nie lubi być penetrowana w ten sposób, ale po prostu powiedz mu, że będzie dobrze”
Brook zaśmiał się. „Tak się stanie, Sierra. I nie martw się, spróbuję następnym razem, gdy będę chciał spróbować czegoś nowego”
„Po prostu najpierw go ostrzegę, nigdy nie wiadomo, jak zareagują na zabawę w dupę!”
***
Sobota w domu Reedów rozpoczęła się w zrelaksowany i bardzo swobodny sposób. Budząc się około ósmej, Brook wstał, wziął prysznic, ubrał się i zrobił śniadanie dla śpiących Marii i Willa.
Tego ranka podczas śniadania Maria powiedziała, że wyjeżdża o drugiej, aby spędzić dzień z Kevinem, i że jeśli Brook i Will będą chcieli wyjść tego wieczoru, jest gotowa dać im obojgu pieniądze.
Uśmiechając się, Brook zgodził się na prośbę Marii i po kilku godzinach zarówno ona, jak i Will byli sami w domu, z pieniędzmi Marii w ręku.
– Hej, Brooku? Will powiedział, odwracając się za róg pokoju telewizyjnego i zobaczył Brooka rozciągniętego na kanapie, oglądającego telewizję i piszącego do kogoś SMS-a na swoim telefonie.
"Tak?"
„Mojej mamy nie ma, czy możemy… zrobić to?”
„Will, jestem zmęczony”
„Ale jest druga trzydzieści po południu! Chodź, nie musimy nawet przechodzić całej drogi, może po prostu zrobimy loda albo…
„Wiesz, że nie lubię ssać twojego kutasa, a poza tym po prostu nie mam nastroju”
"Proszę?"
„Wczoraj uprawialiśmy seks, po prostu idź na górę i się masturbuj, czy coś”
– Proszę, Brooku? – zapytał Will, siadając obok niej na kanapie i obejmując ją ramieniem.
Brook czuł się czuły, ale nie napalony. Uśmiechnęła się i pocałowała Willa w policzek.
„Jeśli sprawisz, że będę podekscytowany zrobieniem tego, zrobię to. Ale na razie nie jestem w nastroju”
– Cóż, co wprawiło cię w nastrój? – zapytał Will, przytulając się do Brooka.
Brook uśmiechnął się: „Daj mi przedstawienie, wyjmij swojego kutasa i pogłaskaj go dla mnie”
– Jak za starych, dobrych czasów, prawda?
„Tak”, Brook odpowiedział radośnie, „Teraz się rozbierz”
Kierowany szalejącymi nastoletnimi hormonami, Will szybko zdjął spodenki i zdjął koszulkę, szybko się masturbując, patrząc na Brooka, czekając na jej kolejne zamówienie, gdy stał przed Brookiem na kanapie.
„Zobaczmy…” – pomyślała. Właściwie była teraz bardzo napalona. Samo zobaczenie, jak łatwo mogła kontrolować Willa, sprawiło, że poczuła się jak na szczycie świata. „Dlaczego nie położysz się na dywanie?”
„W porządku”, powiedział, rozkładając nogi, aby dać jej pełny widok na swoje genitalia, gdy kontynuował masturbację.
Brook uśmiechnął się i położył przed nim na podłodze. „Teraz, Will, spróbuję czegoś i nie wiem, jak na to zareagujesz, więc przygotuj się”.
„Co to jest-OH!” Will wrzasnął, gdy Brook szybko wepchnął mu dwa palce w tyłek, brutalnie przepychając się przez napięty zwieracz i do odbytnicy. „Brook! Co do cholery!"
„Po prostu zrelaksuj się, Will, wkrótce poczujesz się dobrze”
"Potok!" Will krzyknął ponownie, odpychając się od Brooka.
"Co? Słuchaj, wszystko będzie dobrze, tylko poczekaj…
– Brook, nienawidzę, kiedy wsadza mi coś do tyłka!
„No dalej, jeśli chcesz, żebym cię przeleciał, równie dobrze możesz spróbować”
Will westchnął i przysunął się z powrotem do Brooka, rozchylając nogi i sięgając w dół, by pogłaskać jego kutasa.
„Proszę, bądź ostrożny, Brook”
„Nie zrobię ci krzywdy” – odpowiedziała, chwytając te same dwa palce i wpychając je z powrotem w tyłek Willa, ponownie naciskając na jego napięty zwieracz.
Will skrzywił się i przygryzł dolną wargę. „Och!”
Brook spojrzał na Willa i uśmiechnął się, po czym powoli wsunął palce w jego tyłek, ściskając jego ciasną dziurkę na jej palcach.
Will zamknął jedno oko i poczuł, że jego twarz się rumieni. „Brook!”
„Poczekaj chwilę” – przerwała, popychając się do przodu, aż poczuła uderzenie. „Rozumiem!” - powiedziała dumnie, kręcąc palcami po guzie.
„Ach... O!” Will jęknął, wciąż gładząc swojego penisa, gdy spuścił wzrok. – N-nie wiem dlaczego, ale to… to przyjemne uczucie…
Brook roześmiał się: „Dobrze, a skoro już wprawiłeś mnie w nastrój, co powiesz na to, żebyśmy zabrali to na górę?”
Will uśmiechnął się i wstał, pozwalając Brookowi najpierw wyciągnąć jej palce ze swojego tyłka, gdy szedł za nią po schodach do jej sypialni.
Seks był zwyczajny i zaczął się od tego, że Will leżał na Brooku, całował jej szyję i piersi, kierując się w dół do jej brzucha. Stąd skierował się z powrotem w górę, szyjąc ją, gdy chwycił podstawę swojego penisa i wmanewrował go w jej cipkę.
Kiedy już znalazła się w środku, przesunęła się lekko do przodu, żeby upewnić się, że on wszedł, i natychmiast Will zaczął pchać do przodu, popychając ją wielokrotnie i równomiernie.
Tymczasem Brook i Will całowali się namiętnie. Will podtrzymywał się obiema rękami, całując Brooka, który jedną ręką sięgał wokół głowy Willa, aby chwycić tył jego falowanych ciemnobrązowych włosów, a drugą pocierał i dotykał jej łechtaczki.
Will od czasu do czasu robił sobie przerwę w całowaniu, żeby pocałować jej piersi, których sutki sterczały z podniecenia. Lizał je i ssał, sprawiając, że Brook jęczał z pożądania po każdym niechlujnym lizaniu i ssaniu.
„Och, Willu! Och... Już się zbliżam... och!" Jęknęła, zaczynając pchać się do przodu.
„Tak”, odpowiedział lekko zdyszany, „wyciągnę”
„Nie rób!”
„B-Brook…Jestem blisko…Ja…och…uh…OH…uh” Will jęknął, był już tak blisko, że hormony zaczęły go zdradzać, i nie mógł się oderwać od ciasnej, mokrej cipy Brooka.
"Będzie! Och, spuść się we mnie, Will! O TAK!" Krzyknęła, czując, jak jej ciało jest napięte, gdy wygięła plecy w łuk, pozwoliła głowie opaść na poduszkę, a ręce i nogi zdrętwiały, gdy cała drżała od orgazmu.
Will jęknął głośno i po kilku ostatnich pchnięciach poczuł, że także zostaje wyrwany z przytłaczającego orgazmu, a cipka Brooka zacisnęła się, gdy doszła.
„Achhhh… Ochhhh” – jęknął, kładąc się na niej, gdy skończył.
Will przekręcił się na łóżku i spojrzał w sufit, ciężko oddychając. Brook spojrzał na niego i uśmiechnął się, po czym usiadł okrakiem na jego kolanach i sięgnął za jej plecy, aby chwycić i pogłaskać półtwardego penisa Willa.
„Jestem gotowa, kiedy ty jesteś” – powiedziała uwodzicielsko.
"Naprawdę?" Will powiedział, łapiąc oddech: „Bo jestem trochę zmęczony”
Brook zaśmiał się. „Prawda jest taka, Will, że uwielbiam uprawiać seks tak samo jak ty”.
„Więc dlaczego zawsze wydajesz się taki trudny do złamania?”
„To właśnie robią dziewczyny. Lubimy grać w gry umysłowe!”
Will się roześmiał, a Brook pochylił się i pocałował go w usta.
„Ale teraz dałem ci przewagę”
"Jak to?"
„Właśnie pokazałem ci, jak mnie napalić”
„To prawda”, powiedział Will, „Teraz myślę, że mam nad tym kontrolę!”
„Zobaczymy” – powiedział Brook, wstając z łóżka i ubierając się. „Teraz, jeśli nie masz nic przeciwko, pójdę się wysikać, napić się czegoś i jeśli będziesz gotowy, na dole"
„Mam dość”, odpowiedział Will, obserwując, jak Brook się regeneruje i wychodzi z pokoju.
***
Will zszedł na dół w samych szortach i usiadł przy kuchennym stole, gdzie Brook był zajęty piciem z puszki dietetycznej coli.
Uśmiechając się uwodzicielsko do Willa, uniosła brwi i palcem przyprowadziła go do siebie.
„Gotowy, kiedy będziesz” – powiedziała.
„W porządku”, odpowiedział Will, wyciągając prezerwatywę z kieszeni i kładąc ją na stole. „Tym razem będziemy musieli użyć tego”
„Chodź, Will” – zaczął Brook, siadając mu na kolanach. „To sprawia, że jest mniej...”
– Brook, to w końcu się stanie! To znaczy, nigdy nie uprawialiśmy seksu pod zabezpieczeniem, a ja po prostu chcę być…
„W porządku”, powiedziała, wchodząc do salonu i szybko zdejmując ubranie, „po prostu zróbmy to”
Will uśmiechnął się i poszedł za nią do pokoju telewizyjnego, po drodze zrzucając spodenki i otwierając prezerwatywę, gdy uklęknął przed Brookiem, który leżał na kanapie.
Wkładając prezerwatywę, Will ponownie ustawił swojego penisa pod właściwym kątem i wsunął go w jej cipkę.
„Ach tak…”, jęknęła, tym razem odpychając go i kładąc się na Willu.
Brook przyjął pozycję misjonarską i zaczął poruszać się w górę i w dół na swoim kutasie, pozwalając swojej ciasnej, mokrej dziurce ocierać się w górę i w dół o jego penis.
„O tak… o tak, Brook”, powiedział Will, „Och!”
Will leżał na plecach, jedną ręką za głową, drugą masując łechtaczkę Brooka i pocierając ją dwoma palcami.
„Och, WILL! Uwielbiam, kiedy to robisz! Och, pieprz mnie, Will!” Jęknęła, podskakując w górę i w dół na jego 6-calowym kutasie.
"Tak! O tak!" Will krzyknął: „Kurwa, och!”
Twarz Willa zaczęła się czerwienić, na czole wystąpił mu pot. „Brook! Dojdę!”
Brook uśmiechnął się pożądliwie i nagle zaczął szybciej poruszać się na swoim kutasie w górę i w dół.
„Tym razem ty dojdziesz pierwszy”, powiedziała, „OH… Och, Will! O... O.... O KURWA!!!!”
Brook zeskoczyła z kanapy i wybiegła z pokoju, chwytając koc leżący na sąsiednim krześle i zakrywając przy tym swoje nagie ciało.
"Co?" – zapytał Will, wstając z kanapy i rozglądając się po pokoju.
„Wyjrzyj za drzwi!” Brook krzyknął.
„O cholera!” Will wrzasnął, wyglądając przez przesuwane szklane drzwi i widząc starszą Antonię trzymającą się za ręce z młodym Paulem Rollandem, młodszym bratem Pierce’a. Jedną ręką zakrywała usta, a drugą oczy Paula.
Will wśliznął się do kuchni i włożył szorty, jego penis znikł z czystego upokorzenia, gdy otworzył drzwi.
"SM. Lopez ja-ja-”
– Przepraszam, że się wtargnęliśmy, Will, ale muszę dziś wieczorem iść do domu mojej siostry, a Pierce i Haley są na randce, a twoja matka powiedziała, że mogę zostawić Paula u ciebie w domu i że tylne drzwi było otwarte, a ja… eee, nie…
„Bardzo, bardzo, bardzo mi przykro, pani Lopez!” Brook krzyknął, wbiegając do pokoju: „Czy mogę szybko porozmawiać z Willem?”
„Tak, oczywiście” – odpowiedziała Antonia, a na jej twarzy pojawił się zmartwiony i nieco zawstydzony wyraz twarzy.
– Przysięgam na pieprzonego Boga, Will! Ta kanapa to przekleństwo!”
"Ja wiem! Zawsze daje się tu złapać!”
„Słuchaj, nie jestem już w nastroju i wygląda na to, że Maria właśnie nas westchnęła, żebyśmy zaopiekowały się dzieckiem, więc ja zajmę się dzieckiem, możesz iść do łazienki i dokończyć, jeśli chcesz”
„Nie, wszystko w porządku, naprawdę straciłem przytomność”
"Boże pomóż nam!" Powiedziała Brook, potrząsając głową i chwytając Willa za rękę, aby poprowadzić go z powrotem do pokoju telewizyjnego.
„Przepraszam za to, pani Lopez, bardzo mi przykro…”
„Nie, nie, nie, przepraszam, nie martw się, nic nie widzieliśmy”
„Dlaczego byliście nadzy?” – zapytał Paul z nutą dziecięcej ciekawości w głosie.
***
Około dziesiątej Paul położył się do łóżka, a Brook położyła go do łóżka, zgasiła światło i zeszła na dół, aby usiąść obok Willa w pokoju telewizyjnym.
„Lepiej, żeby Pierce bawił się świetnie na tej imprezie” – powiedział Will, opierając się o Brooka na kanapie.
Mam nadzieję, że Haley nie wypiła za dużo. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, żeby była pijana”
„Tak, to prawda” – powiedział Will, pochylając się i całując Brooka w policzek.
Około jedenastej do drzwi weszła Maria, a makijaż spływał jej po twarzy od łez.
– Mario, czy wszystko w porządku? – zapytała Lynn, podnosząc wzrok i dostrzegając czerwone oczy Marii.
"Potok! Będzie! Kevinie! On... on się oświadczył!
Brook sapnął i zeskoczył z kanapy, aby przytulić Marię. „To wspaniale, Maria!”
"Pan. Proponowany las? Więc bierzecie ślub? zapytał Will.
„Tak, Willu. Jesteśmy, bierzemy ślub!”
Will miał mieszane uczucia co do małżeństwa, ale wtedy zachowywał się radośnie, uściskał matkę i pogratulował jej.
„Muszę zadzwonić do Maggie! Oh! I moja siostra, i Becca, i... jestem taka szczęśliwa!”
.................................................. .... Oto Twoja historia!!! Oglądajcie w przyszłym tygodniu ostatnią część Historii z Davis Hall !!