Daniel wprowadził rodzinę do niepozornego, odległego, pozbawionego znaków budynku. Drzwi otworzyły się do małej pustej poczekalni. Na końcu znajdowała się zachmurzona przegroda z pleksi, oddzielająca osobę od pokoju. Daniel podszedł entuzjastycznie do okna, Sara, jego żona, cicho poszła za nim. Ostrożnie podążali za nim jego wysportowani nastoletni synowie Freddie i Chris, wreszcie z tyłu była Nicole. W przypadku, gdy wizualne wskazówki nie były wystarczająco jasne, by wyrazić jej niezadowolenie, trzaskanie drzwiami wyjaśniało to. „Proszę, nie rób tego”. Sara nieśmiało poradziła. „Proszę, kurwa, powiedz mi, gdzie jesteśmy”. – odpaliła Nicole. „Hej, Bret, czy możesz poprosić dobrego lekarza? Daniel od niechcenia zwrócił się...
1.7K Widoki
Likes 0